jestem w totalnym dolku I nie wiem jak z tego wyjsc

powrtarzam kolejny rok studiow(2 lata do tylu mam) I jesli nie zalicze tego roku to koniec z nimi:( to ciezki kierunek na ambitnej uczelni-prawo. mam strasznych wykladowcow, rodzice na mnie krzycza ,ze jak nie zdam to koniec ze wszelkimi studiami i ich nie obchodzi jak sobie poradze. nie wiem co mam robic ale czuje ze moge nie dac sobie rady...poza tym mam kompleksy i ogolnie nie radze sobie z zyciem, ciagle kloce sie z facetem...szkoda gadac...

Chłopakowi powiedz o tym co tu napisałaś albo pokaż mu to i powiedz, że sobie nie radzisz. To on musi być oparciem a nie forum. Źle trafiłaś.. Idź do niego!

on mnie nie,wspiea za bardxo powiedzialabym ze nawet doluje

co to za chlopak co ciebie nie wspiera

taki juz jest...mam naprawde wszystkiego dosc to wszystko nie ma sensu...

tez takiego mialam chlopaka ktory mnie dołowal i wogole,tez mi jest ciezko strcillam prace ona byla na czarno potrzebowalam pieniedzy,teraz siedze w domu u babci jestem doluje ze mnie bedzie utrzymywac ze mam szukac pracy,szukalam jak jeszcze pracowalam i nic,wyrzucono mnie ze szkoly w ostatniej klasie tez wina mojej mamy i chce wrocic do szkoly ukonczyc ja ale sie boje :(:( strasznie od wrzesnia chce isc a chce sobie gdzies dorobic i nie mm gdzie

ciezki kierunek, rozbawilas mnie:D:D Moja wspolokatorka miala kilkanascie godzin w tygodniu zajec i musiala po prostu zakuwac na pamiec. Jestes albo cienka albo leniwa, wiec zmien kierunek, bo co z ciebie za prawnik bedzie:D

jest malo zajec to prawda,ale egzaminy sa baaardzo ciezkie...wolalabym miec zajecia non stop zeby tylko egzaminy bylo latwiej zdac

ale ty chcialas isc na studia czy rodzice ci kazali