Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość az mi serce bilo

przez matke idiotke prawie potrąciłam wózek z dzieckiem

Polecane posty

Gość az mi serce bilo

Jechałam samochodem przez dosyc ruchliwą ulie. Jest tam duzo sklepów i na poboczu stało troche busów itp samochodów dostawczych.Jechałam dosyć wolno i nagle zza takiego samochodu wjechał na jezdznię wózek dziecięcy. Zahamowałam tak, że facet za mną prawie we mnie wjechał. Zatrzymałam się max 2 m przed wózkiem. Jakas durna matka zamiast najpierw spojrzeć na jezdnię czy nic nie jedzie wjechała wózkiem na drogę zza busa, dosłownie kilka metrów przede mną. Oczywiście najpierw wózek z dzieckiem a dopiero później szanowna mamusia. A jakieś 8 m dalej było przejście dla pieszych. Zatrąbiłam na nia, a ona palcem wali sie w czoło ui pokazuje mi, że wariatka jestem. Wyszłam zza smochodu i powiedziałąm jej kilka słow a ona mnie od kretynek wyzwała. Jestem w ciazy, zestresowałam się ta sytuacja i nie miałam siły na kłótnie. Juz kilak razy byłam świadkiem podobnej sytuacji. Co gdybym jechała szybciej? Czy niektóre baby myślą? przecież to świadome narażanie zdrowia i życia dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miminkakakosajsoddas
ja mialam nie dawno podobna sytuacje tylko ze ja jechalam rowerem. rano wiozlam rowerem corke do przedszkola. Przed przedszkolem cala ulica zawalona jest samochodami.Jada sobie wolna a tam za sampochodu wychodzi starsza pani. Ledwo co ja wyminelam. wtrynila sie na droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko ma jedno imie
wcale się jej nie dziwie- wtryniła się na droge bo przed przedszkolem auta parkują na chodniku!!!!! i nie ma jak przejść!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wcale się jej nie dziwie- wtryniła się na droge bo przed przedszkolem auta parkują na chodniku!!!!! i nie ma jak przejść!!!!" xxx a ja sie dziwie, ze zycie jej dziecka nic dla niej nie znaczy. Przeciez jakby jechal ktos szybciej to uderzylby w wozek nie w nia. Warto tak ryzykowac w imie jakiegos buntu, bo samochody parkuja na chodniku? Moim zdaniem nie, ale tez mialam 2 razy taka sytuacje jak mi matka z dzieckiem pod kola weszla, a raczej wozek wepchnela. Nie wiem gdzie takie kobiety maja rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi serce bilo
w mieście od tego sa pasy, przed przedszkolem można po prostu sie wychylić przed samochod i zobaczy czy cos jedzie, a nie wtryniac sie na ulice jakby cała ulica nalezała do niej. A najgorsze, że te baby wypychaja najpierw wózek z dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko ma jedno imie
moja odp była do wypowiedzi miminkakakosajsoddas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko ma jedno imie
samochoy tak parkują na chodnikach ze matka z wózkiem nie przejedzie- nie zmieści się - tego jestem pewno - co oczywiście nie usprawiedliwia wychodzenia z wozkiem na jezdnie - ale jak przejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi serce bilo
przejść tak że niedaleko było przejście dla pieszych. A jeżlei nie ma rpzejścia dla pieszych to wyjrzec głową przed samochód i zobaczyc czy cos jedzie czy nie i najpierw niech kobieta idzie i ciągnie wózek za soba a nie wchodzi matrona jakby wsyztskie smaochody miały jej ustapić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az mi serce bilo
aha no i akurat na chodniku było wystarczająco duzo miejsca dla matki z wózkiem i dzieckiem obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie denerwują niektórzy
rowerzyści. Jada jezdnia blokując ruch bo nie ma chwilami jak ich wyprzedzić a obok ścieżka rowerowa - jak dla mnie paranoja. Akurat Ci rowerzyści chyba nie wiedzą, że moga za to zapłącic karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matullka
sama wożę dziecko w wózku i też jestem kierowcą i widzę wiele mam, które najpierw pchają wózek, np. wyjeżdżają zza zaparkowanego busa, autobusu na przystanku, nie sprawdziwszy wcześniej sytuacji na drodze. Sama zawsze w sytuacji ograniczonej widoczności trzymam wózek za sobą i sprawdzam. To co się dzieję, to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na zachodzie nastaje jeszcze lepsza moda - piesi i biegacze na ulicy... nie ma lodu, nie ma śniegu, chodnik pusty, ale musi iść/biec przy parkujących samochodach, a już zwłaszcza nastolatki w tym celują; przypuszczam, że w Polsce się nie przyjmie, ale tutaj pieszy = święta krowa, kierowca musi uważać na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie..........
niektórzy piesi uważają siebie za święte krowy, ale dla pieszych sa chodniki i przejścia dla pieszych, dla rowerzystów drogi rowerowe a dla samochodów jezdnie. Niestety niektórym cięzko to zrozumiec i to kierowca samochodu ma miec oczy wkoło głowy i najlepiej jechac 20km/h nawet tam gdzie można jechać 90tką bo a nuż wyjdzie piezy, któremu wszystko wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko ma jedno imie
nieprawda- u mnie grom aut parkuje na chodnikach tak ze nie można przejs- należy się im naklejka karny kutas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miminkakakosajsoddas
u mnie w miescie niema sciezek rowerowych. jezdze albo ulica albo chodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam podobna sytuacje
i jak slowo daje - nastepnym razem wjade w wozek! Jak bedzie z gowniarzem w szpitalu potem siedziec to moze sie nauczy jak sie lazi. Jezdze zgodnie z przepisami ale nie zamierzam gwaltwonie chamowac jak mi krowa wystawi raptem wozek bo ona przechodzi, jasnie pani. Pierdole! Wjebie sie w tem wozek i juz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie jeszcze jako kierowce drazni to, ze ludzie nie nosza odblaskow wieczorami. To naprawde bardzo wazne i jest denerwujace z punktu widzenia kierowcy. Jako piesza zas denerwuje mnie to, ze na przejsciach czekam nie wiadomo ile az laskawie jakis samochod sie zatrzyma, sama zawsze sie zatrzymuje o ile na to pozwola mi inni kierowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wozek przed matka
a jak inaczej mialaby pchac wozek? sorry ale nigdy jeszcze nie widzialam zadnej matki ciagnacej wozek za soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie..........
jezeli nie ma ścieżek rowerowych to ok, trzeba jechac ulica...ale jeżeli ściezki sa to dlaczego rowerzyści jeżdzą ulica? ale takie mamuski, ktore świadomie wpychają wózek na ulice to idiotki nad idiotkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie..........
wozek przed matka - normalnie mialaby ciągnąc , najpierw ona wchodzi a potem ciągnie za sobą wózek bo wie, że to bezpieczne - czy to takie trudne? wymaga aż takiego wielkiego poświęcenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhe
czerwony portfel - a widzis zbo spoódniczke musisz przed kolana miec albo spodnie bardzo obcisłe- wtedy każdy kierowca sie zatrzymie heh :D mi dosyc czesto ustąpują, ale w większych miastach raczej nie bo tam kazdy się spieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wozek przed matka
nie to nie jest ani trudne ani nie wymaga poswiecenia, tyle tylko ze ja nie przypominam sobie zebym widziala jakas matke tak postepujaca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej rzadko sie kobieta zatrzyma jak zobaczy fajna laske:D a faceci owszem:) Tylko, ze ja jak ide po zakupy to sie nie stroje, a jak mam spodniczke, sukienke to jestem z reguly samochodem albo taksowka. Ale zauwazylam, ze u nas kierowcy sie wkurzaja nawet jak ktos przed nimi sie zatrzymuje by ustapic, nie raz na mnie trabiono:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
A ja mam odwrotnie, nieraz chodzę z dzieckiem (na szczęście powoli odstawiamy wózek), i stoję przy przejściu dla pieszych- jeśli jest bez świateł- i czekam aż się zrobi wieeelka luka, albo jak ktoś odważniejszy obok sam wyjdzie na jezdnię i zatrzyma samochody. Nie mówiąc już o inteligentnych inaczej, którzy mają zieloną strzałkę- a piesi za zakrętem swoje zielone- i traktują to jak swoje pierwszeństwo, nie raz i nie dwa razy cofałam wózek przed takimi. Na palcach mogę policzyć ile razy ktoś mnie z wózkiem przepuszczał- o dziwo jak chodziłam o kulach, to ludzie wykazywali się większą empatią i przepuszczały mnie nieraz nawet pojazdy MPK. Autorka ma trochę racji, bo często widywałam matkę czekającą na zielone i wystawiającą już wózek na pasy (sic!), albo taką lecącą między jednym a drugim przejściem (oba w pobliżu) z dzieckiem za rękę, zza tramwaju albo do tramwaju, na ślepo. Ale trzeba rozumieć obie strony. Tam gdzie mieszkam jest strefa, i tam gdzie strefa się kończy stoi na chodniku jeden samochód za drugim, nawet przy przejściu i nieraz naprawdę nie ma jak przejść. Podobnie jak parkowanie na chodnikach, tak ciasno że wózkiem nie da się przejechać... Ale to o kulturze jeżdżenia i chodzenia można by u nas książkę napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×