Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Facet wystawił mnie do wiatru !

Słuchajcie na ostatniej randce zaprosiłam faceta do siebie na obiad, powiedział, żebym dała mu znać trochę wcześniej i że jeżeli go zaproszę to chętnie przyjedzie. No i go zaprosiłam. Napisałam mu, czy zajrzy w odpowiedzi dostałam wiadomość, że on nie wpadnie, bo ZROBIŁ JUŻ ZAKUPY i że zobaczymy się już niedługo, dodał, żebym szykowała talerze... Wściekłam się okropnie, potraktował mnie lekko to mało powiedziane... Jednak nie wygarnęłam mu tego, żeby nie wiedział jak bardzo wyprowadził z równowagi i musiałam zachować twarz. Odpisałam miłą wiadomość, że to żaden problem bo inny znajomy mi dał znać, że odwiedzi mnie z miłą chęcią zajrzy na pyszny posiłek... Co o tym myślicie? Czy warto zawracać sobie głowę facetem, który tak sie zachowuje ??

Chciałabym dodać, że zawsze jeździmy do niego na spotkania.

Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na ten temat !?

chwila...czegoś nie rozumiem... napisał ze "nie wpadnie", a potem napisał" abys szykowała talerze"??? ...

Trudno powiedzieć, ale zapraszanei go na obiad możesz sobei podarować :)

Napisał, żebym szykowała talerze bo wpadnie innym razem...

w moim mniemaniu facet jest przekonany że i tka na neigo będziesz czekać z obiadem więc mu nei zależy. Odpuść i zobacz jak sie sytuacja rozwinie

Generalnie napisałam mu, że inny znajomy ma do mnie na ten obiad wpaść, żeby nie myślał, że ten obiad był szykowany specjalnie dla niego i że będę zrozpaczona jeśli nie przyjedzie. Dałam mu do zrozumienia - Nie Ty to inny ;)

dałaś mu do zrozumienia że jestes urażona i że ci zależy strzelajac focha i mówiąc że zapraszasz innego

No to świetnie o co innego mi chodziło ;( Wobec tego jak Twoim zdaniem powinnam się zachować ?? Ale napisałam mu również do zobaczenia i że życzę mu udanego dnia wszystko w dobrej intencji...

ja bym zamilkła na parę dni...chyba jesteś za dobra, ze tak olał sprawę, pokaż ze masz pazurki

Właśnie ja olewam sytuacje, nigdy pierwsza do niego nie pisze ani nie dzwonie. To on zawsze pierwszy inicjuje kontakt pomiędzy nami. Ostatnio miał do mnie wyrzuty, że nic dla mnie nie nzaczy, że zachowuje sie jak księżniczka i że on jest dla mnie za dobry, a ja to dobro za bardzo wykorzystuje- to są jego słowa. Sama nie rozumiem tego wszystkiego. Bardzo mi na nim zalezy ale nie chce żeby o tym wiedział.

to chyba jest nasz problem, ze nie chcemy aby facet wiedział ze nam na nim zależny... spróbuj go zaprosić jeszcze raz, jak wytnie taki numer to powiedz mu ze Ci zależał, ale zawiodłaś sie na nim.

No ale napisal, zebys szykowala talerze, czyli chcial przyjsc, a ty mu odp ze ktos inny sie u ciebie zjawi??? Nie jarze

byczyczka chciał przyjść innym razem, zasugerował że ma juz szykować talerze na następny raz, dla mnei to szczyt bezczelności w tej sytuacji

Ciezki przypadek. Tez kiedys powiedzialm facetowi ze chetnie mu cos ugotuje, bylismy oboje wstawieni, ale ja to wzielam na powaznie. na drugi dzien go zaprosilam do siebie a on zdziwiony czego chce od niego? Straszne to bylo...

Ej dziewczyny posrany ma racje! po co sie przejmowac jakimis pajacami? A wiecie co mi kiedys powiedzial chlopak? ze nie moze mi nic doradzic, bo nie jestesmy rodzina...pff hahhahaha

gotowy mialas juz ten obiad, czy dopiero szykowalas ? jesli gotowy, to nie dziwie sie, ze kiedy zadzwonilas tego samego dnia z zaproszeniem - odmowil, mogl miec inne plany jesli zadzwonilas z zaproszeniem na inny dzien, to.. tez mogl Ci odmowic- dlaczego nie..moze ma inne zajecie ale nie zniechecaj sie ;-) , gotuj kolejny i nie interpretuj jego zachowania jako "wystawienie do wiatru".

W ogóle nie rozumiem jego zachowania napisał mi, że jest chory i leży w łóżku... w dodatku jest taki milutki a kiedy mu napisalam, żeby wziął lekarstwa żadnej odpowiedzi z jego strony...

facet liczył że sie rozczulisz i mu wybaczysz, tani chwyt - żle się czuję, jestem chory

w trymiga odklada nawet wazne sprawy.plany zeby zjec obiad u ukochanej...tu czegos takiego nie ma..przyjamniej ja tego nie widze, poprostu cos tam nie zaiskrzylo jak powinno

zreszta nie wiem. nikt nie ma zlotej rady, czy nie zna prawdy. ale po czyms takim bylabym juz ostrozna i na dystans

Niezle sie usmialem czytajac. Serie nad i pod interpretacji. Tak to tylko baby potrafia. A ta co radzi go olac to juz mega kretynka. Po mojemu koles nie zalapal ze to takie wazne ze specjalnie lub zs pozno dla niego bo mial juz plany. I w/g niego nic sie nie stalo. I nie jest tez tak ze zainteresowany koles leci na kazde skiniecie. Niektorzy tak ale nie wszyscy. Nie mysl bo nic sie nie stalo.