czytaliście Kamienie na szaniec??

bo właśnie przeczytałam że młodzież uważa że Rudy i Zośka byli gejami, mi coś takiego nigdy do głowy nie przyszło a czytałam ją 2 razy.

Czytałam, nawet kilka razy. Kiedyś były inne kryteria opisywania zwykłej przyjaźni i to co kiedyś nie rodziło żadnych skojarzeń, dziś mianowicie rodzi. Kiedyś w ten sposób można było opisać zwykłą i najlepszą przyjaźń, dziś wszyscy wszędzie widzą gejów... a niektórzy nawet w tinky winky. No cóż, czasy się zmieniają.

ja od raxu za pierwszym razemtak pomyslalam ale nic niemowilam tojest jasne ze to byli geje

podobasz mi się,tez jestes lesbą?

nie chodzi o to że coś w tym jest złego jeżeli faktycznie byli gejami, ale po co się tam czegoś doszukiwać? Dla mnie książka o wielkiej przyjaźni za którą jest się gotowym oddać życie

a Kopernik tez byl kobieta!

jak lektora to sie ja analizuje i zanalizowali pod tym katem co nie umniejsza bohaterstwa i patriotyzmu jak widac geje tez Polske kochali i nie ma co stwazac sztucznych problemow

To nie młodzież tak uważa, tzn teraz już pewnie tak, ale cała sprawa wzięła się stąd że jakaś doktorka badaczka literatury pod wpływem dogłębnych analiz doszła do takiego wniosku i zostało to nagłośnione. WIęc teraz wszyscy o tym mówią, a szczerze mówiąc, jak czytałam to w gimnazjum to pamiętam że wydawały mi się dziwne i nie na miejscu niektóre ich zwroty do siebie;p tyle że zrzuciłam to na karb dawnego stylu literackiego, a tu się okazuje że może niekoniecznie tak było;p

wtedy homoseksualizm byl tematemtabu i nie do pomyslenia bylo żeby bohater byl gejem mysle ze orientacja seksualna nie umniejsza walecznosci i patriotyzmu walczacych

>za dobre checi: "sprawa wzięła się stąd że jakaś doktorka badaczka literatury pod wpływem dogłębnych analiz doszła do takiego wniosku i zostało to nagłośnione." --> No cóż, ja bardzo współczuję wielu "badaczom" jak i by się wydawało wykształconym ludziom i dalej zwanych polityków, którzy ze zwykłego teletubisia potrafili zrobić geja. Ja nie dopatruję się w relacji Rudego i Zośki żadnych innych relacji poza przyjaźnią najzwyklejszą, a czytając sporo literatury z okresu przedwojennego, międzywojennego i powojennego... stwierdzam, że w wielu przypadkach literatury można byłoby uznać relacje przyjaciół za relacje homoseksualne. Taki też był styl mówienia o wielu kwestiach w tamtych latach, który dziś po głębszej analizie mógłby coś sugerować, ale tak na prawdę... nie sugeruje dosłownie nic, ponieważ wtedy były dopuszczalne w zwykłych relacjach przyjacielskich przeróżne zwroty, frazy, które dziś wydają się nieco dziwne. Ja współczuję tej pani doktor i wielkiej badaczce, jak i niektórym politykom... współczuję bardzo, ale nikt nigdy nie powiedział i na całe szczęście, że inteligencja idzie zawsze w parze z wykształceniem... bo niestety nie idzie :)

a co za roznica czy byli gejami czy nie, to jest ksiazka o przygodach a nie o milosci

Czytałam, kiedyś jak w bajce było "zrobię ci loda" to nikomu by nie przyszło do głowy nic zwyrodniałego. Tak samo jest z tą książką, zwroty tam użyte dzisiaj rozumiemy inaczej.

No wiadomo, że wiele rzeczy można sobie tak podciągnąć. W Ani z Zielonego Wzgórza przyjaciółki też wyznawały sobie miłość i całowały się po policzkach i jak mi jakaś doktorka powie, że były lesbami to dziękuję bardzo. Takie czasy, że się doszukują tego i owego, najpierw Konopnicka teraz to;p ja się z tego śmieję, bo na upartego można tak uznać ale nie dajmy się zwariować

no właśnie, piękny wpis na forum kefe 'jakaś doktorka badaczka literatury pod wpływem' , pod wpływem czego ? co Ona pali albo co łyka przed snem, że ma takie homo myśli ? powinna zmienić te papierosy ! pamiętam tekst Bruner mówi do Hansa , polubiłem cię Hans , może dzisiaj razem pójdziemy do twojej kuzynki Edyty ? a w jakim celu - zapytał Hans , no wiesz Hans , zabawimy się trochę razem

Wielkie mi odkrycie my juz 20 lat temu o tym rozmawialiśmy na zajęciach...nic nie mam do gejów niech tam sobie będą

:-0 mogli o tym nie pisać:-(

Pani E. Janicka, wielka badaczka z koziej trąby, a wystarczyłoby, żeby przeczytała trochę więcej literatury z okresu lat 30 i 40 ub. stulecia, a wiedziałaby, że takie relacje między przyjaciółmi jednej płci, jakie są opisane w książce Kamienie na szaniec Kamińskiego były wtedy całkiem powszednie. Kto tą kobietę wsadził na to stanowisko? Wykształcona prosta baba, wszakże jak ktoś tu wspomniał... inteligencja nie zawsze w parze z wykształceniem. Ciekawe, co ona by powiedziała, gdyby przeczytała powieść Tadeusza Dołęgi Mostowicza „Ich Dziecko???!!! Czy też by wysnuła swoje „badawcze przypuszczenia, że Justyna Kielskiego i Marka Domaszewicza łączyła homoseksualna miłość???!!! Choćby malutki cytat z tej powieści, gdy Justyn jest zazdrosny o bliskie relacje Marka łączące go z Moniką Korniewicką, cytuję: -----„Justyn zaśmiał się. - O?... Już jesteś aż do tego stopnia zaślepiony?... - Pozwól zmarszczył brwi Marek. Mylisz się, nie tylko przypisując jej wady, których ona nie ma, ale i przypisując jej i mnie uczucia, które też nie istnieją, a o które robisz mi tu scenę zazdrości. - Scenę zazdrości? - Oczywiście. I nie wiadomo po co. - Ale wiadomo o co! -Więc o co? - Jesteście na ty! tonem oskarżenia wyrzucił z siebie Justyn. ALBO... kolejny cytat: „Kielski przygryzł wargi. - Nie możesz sobie wyobrazić, jak tęsknię za tobą. - Justyn! - Może to śmieszne, ale wydaje mi się, że ty tego nie doceniasz... - Czego? - Naszej przjaźni. I JESZCZE KOLEJNY: -----„ Niespodziewanie podniósł oczy i zobaczył, że Monika dotykała ramieniem ramienia Marka. Była zarumieniona i zdawało się Justynowi, że oddycha szybciej. Muszę jak najprędzej stąd wyjść postanowił. -----No więc Justyn nie mógł znieść nawet obecności Moniki przy Marku, nie mówiąc o czułościach Marka i Moniki, tak był o niego zazdrosny... czy to czyni z niego od razu geja? Niestety nie... w dalszej części powieści... Justyn zakochuje się w Monice przez co przyjaźń między nim a Markiem wydana jest na ciężką próbę. Czy jest choć jedna osoba ogarnięta tutaj na tyle z literaturą tamtego okresu, że w relacjach Justyna i Marka jak i w relacjach Rudego i Zośki nie dopatruje się żadnych kontekstów? Babę (czytaj E. Janicką) poniosło po prostu, bo nie zna totalnie realiów tamtych czasów i traktowania się wzajemnego przez przyjaciół!!! A wystarczy masę literatury przeczytać, powieści z tamtego okresu... takich opisów przyjaźni jest cały multum i nikt mi nie powie, że wszyscy byli gejami w tychże powieściach. Tragicznie tępa kobieta z tej pani badaczki, kto ją w ogóle mianował na to stanowisko?!.