Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem sam co robić

Mam żonę, ale kocham inną

Polecane posty

Gość nie wiem sam co robić

Mam 35 lat, żonę i trójkę dzieci 9 lat 5 lat i 2 lata. Zakochałem się w kobiecie 10 lat młodszej ode mnie. Oboje mamy zasady i dlatego nie bedziemy razem. Duszę się w moim domu, nie kocham zony, nie mam czasu dla siebie, jestem niewolnikiem. Kiedyś miałem świetne wolne życie. Teraz tylko zarabiam i jako głowa rodziny rozwiązuję problemy. Widuję tę kobietę często. Jest cudownie miła, łączy nas taka cudowna, serdeczna przyjaźń...Co ja mam robić? Mam pieniadz, świetną pracę, a jestem nieszczęsliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapałka na podkręcie
to po co się z nią zeniłeś, skoroś teraz nieszczęśliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troje dzieci tez masz
zanim spłodziłes ta trójke trzeba było myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sam co robić
na poczatku tak nie było. Kocham dzieci, ale nie wytrzymuję w tym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
co sprawiło, że przestałeś kochać żonę? gdybyś miał powiedzieć co znajdujesz w niej najgorszego- co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapałka na podkręcie ,
i co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gthtrhgtrh
po co robiles tyle dzieci? tak to juz jest, znudzila ci sie rola ojca i meza i zapragnales znowu byc kawalerem. narobiles tyle bachorow to teraz siedz z zona i dziecmi, na amory juz niestety za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
przypuszczam, że nie zastanowiliście się przed podjęciem decyzji o wielodzietności. inni są okrutni, ale jest w tym trochę racji- przy 3 małych dzieci nie ma pełnej godziny świętego spokoj, głębokiej, wartościowej rozmowy w spokoju, niezakłóconej. no niestety jest to wielkie tabu, ale małe dzieci potrafią oddzielić od siebie rodziców. ich miłość na zawsze się zmienia. mając pracę i hałas w domu ciężko się dziwić, że życie Cię męczy. ale jak sądzę- nie wiedziałeś, że tak będzie. większość ludzi decydujących się na dzieci nie wie jak tro będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastyyk z drutu
A tam za pósno ,ot czeko sa roswody ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sam co robić
moja żona myśli tylko o dzieciach, interesują ją tylko sprawy dzieci i idealny dom. przestała rozmawiać ze mną, ja mam być idealnym ojcem, jej idealnej rodziny, meczę się. nie czytam, nie mam przyjaciół, mało czasu na podróże,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
czy jest świadoma, że robi krzywde nie tylko Tobie, ale także dzieciom? najlepsze co matka może zrobić dla syna, to kochać jego ojca. powiedz jej too. byliście kiedyś zakochani, chcieliście ślubu, by być razem szczęśliwi budując swój dom i swój świat. sytuacja, w której nie rozmawiacie ze sobą szczerze, głęboko, o swoich emocjach, o lękach- takich sprawach, to, że małżeństwo, które stoi u podstaw waszej rodziny jest marginalizowane... rodzina jest jak budynek, powiedz jej to. stan budynku sprawdza się najpierw od fundamentu. w pewnym sensie małżeństwo jest najważniejsze w rodzinie. uświadom jej to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loss Carloss Santos
Mój ojciec miał to samo. Lepiej pomyśl jak wywinąć się z alimentów, jak lubisz swe pieniądze ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
ale mam nadzieję, że interesują Cię sprawy dzieci...kobiety tak się zachwoują, tracą kontrolę nad macierzyństwem przede wszystkim wtedy, gdy mają braki w relacji z partnerem lub, gdy sa przeciążone obowiązkami. jeśli są braki w relacji partnerskiej, to partnerstwa szuka się w relacji z dziećmi- co długodystansowo je krzywdzi, z czego same sobie sprawy nie zdają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sam co robić
najgorsze, że wracam do domu, spędzam czas z dziećmi a później myślę o tamtej kobiecie. Ona nie wie, co czuje, jestem jej przyjaciele, jest 10 lat młodsza, ale wygląda na maturzystkę...jest w niej coś dziewczęcego, wdzięcznego, co moja żona matrona utraciła...ona nie rozumie, mówiłem jej. powiedziałą, ze przecież umawialiśmy się na 4 dzieci jest nas stać, za rok chce mieć kolejne, a ja mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
loss carlos- jak czujesz się z tym, że Twój ojciec mial to samo? jaki jest Twój stosunek do zakładania rodziny i jakie są Twoje kontakty z rodzicami? jesli wolno spytać;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sam co robić
już nie wiem. tamta nie prowokuje mnie, ale jest delikatna, rozczulająca, kocham ją jak moje dzieci, a żona, cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
a co on ataka chętna???? tak jej miło mieć bóle parte, krzyzowe, rozwierające i od nacięcia na raz??? Broń Cię Bóg godzić się na 4 dziecko, skoro tego nie chcesz- zaognisz konflikt i tylko pogorszysz swój stan i w ogóle wszystko. On ama już 3 dzieci, to więcej niż standard współcześnie. POWINNA liczyć się z Toba i wziąć pod uwagę Twoje uczucia w tym względzie, gdyż jesteś jej mężem i tym samym najważniejszą osobą w jej życiu, kompanem, macie WSPÓLNE ŻYCIE, nie osobne, lecz wspólne. I musicie porozmawiac od serca o roli męża i ojca w rodzinie i kobiety i matki oraz gdzie jedna rola sie kończy, a gdzie zaczyna druga. musisz jej wszystko to powiedzieć i nie chodź na kompromisy tak poważne jak decyzja o 4 dziecku wbrew sobie. ma 3 dzieci, niech się nie zachwouje jakbys jej odmawiał macierzyństwa w ogóle. chciała dzieci- niech je ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loss Carloss Santos
Tak jest prawie zawsze, że dziecko przechodzi na pierwszy plan, na pewno do pewnego etapu życia. Mój ojciec np. jest typem, który w dłuższych relacjach się dusi, może masz to samo. Ja bym się nie męczył, pogadał i na dzieci płacił. Powołuję się na ojca, bo sam jestem dość młody, ale dokładnie to co piszesz było u mnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
doświadczasz popularnego problemu. to temat tabu, że czasem bycie matką wyklucza bycie kobietą. macierzyństwo absorbuje kobietę emocjonalnie, fizycznie, energetycznie, jej życie staje się macierzyństwocentryczne. społeczeństwo utwoerdza kobiety w przekonaniu, że to właściwe- presja na bycie doskonałą matką jest przeogromne. kobieta czuje się winna, gdy chce czegoś dla samej siebie- np. samotne matki chcące iść na randkę przeżywają horror wyrzutów sumienia i napiętnowania, że zostawiają dzieci i idą się "pusczać". stąd ironiczne określenie "matka polka"- cierpiętnica, która życie na ołtarzu złożyła. Wierzę, że ta postawa społeczna jest zła, ma ona zły wpływ na kobiety, gdyż w pewnym sensie je zabija. Kobieta nie może być w takim układzie szczęśliwa, a mężczyzna z taką kobietą tym bardziej. żyjesz z matka polka a nie z kobietą. i tu Twój dramat. współczuję. uważam ten problem za realny i jestem przekonana, że nie jesteś z tym sam- napewno wielu mężczyzn się z tym zmaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
loss carlos- odpowiesz na moje pytania, co są wyżej? pytam tylko z ciekawości, u mnie było podobnie, chociaz trochę inaczej...i dlatego mnie interesuje Twoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a TY taki Piekny?
przypomnij sobie czas gdy poznales swoja zone obecna probuj odtworzyc ten czas odnalesc to co w niej bylo fajne teraz nie patrz na nia negatywnie le tylko postaraj dostrzec sie pozyttywowo a tamta mlodsza moze cie tez zostawic pozniej dla innego ,czesto role w zyciu sie odmienaija dobro wraca ,zlo cierpienie uczynione drugirmu czlowiekowi rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sam co robić
Czy Twój ojciec jest sam czy ma inną? Jak wygląda jego życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loss Carloss Santos
"loss carlos- jak czujesz się z tym, że Twój ojciec mial to samo? jaki jest Twój stosunek do zakładania rodziny i jakie są Twoje kontakty z rodzicami? jesli wolno spytać;-p" Kiedyś, z perspektywy nastolatka nawet mi się to podobało, z uwagi na fakt że jest dość upierdliwym człowiekiem. Jednak jak zacząłem jeździć do ojca to miałem nieprzyjemność poznawać jego partnerki, ba nawet był z jedną taką co również miała 2 córki, zamieszkał nawet przez pewien okres u tej kobiety. Trochę niezręcznie się czułem na pewno, przyjeżdżając tam. Obecnie jest znowu z kimś innym. Zaczął mnie denerwować, to kontakt ograniczyłem do telefonu, natomiast jeśli chodzi o matkę to mieszkam z nią i kontakt jest bardzo dobry. Rodzinę warto mieć, by mieć podporę na stare lata. Nie spieszy mi się w zasadzie, bo jeszcze obowiązki dojdą a mam studia i pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
jasne, że powinien posarać się widzieć dobro w swojej żonie, ale nad związkiem pracują dwie osoby, DWIE. a nie jedna osoba. on może starac się mysleć co chwilę o ich slubie, ale ona jesli nie zechce mu w tych wspomnieniach pomóc, tj. jesli nie widzi jego problemu, jego potrzeb i nie wyraża woli zmiany swego zachowania, to nic mu to nie da. tak więc najpierw potrzebna mu jest otrzeźwiająca rozmowa z żoną- co by pojeła, szczerze, delikatnie, lecz stanowczo jest powiedzieć co się dzieje w tym związku i pootem czekać na rezultaty. związek do DWA. o OBIE strony mają chcieć. obu ma zależeć, a nie, że on będzie sobie jakąś mantrę powtarzał, by stłumic swe prawdziwe odczucia względem żony, która spokojnie będzie żyć jak dotą widząc, że naiwny kolo coś tam sobie powtarza i dostosowuje się pod nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
ale nie masz pretensji do matki, że wytworzyła taki toksyczny klimat w domu? masz żal do ojca, o to, że nie wytrzymał tego? już nie rozumiem, bo autorowi doradzasz się pożegnać...to jak w końcu uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
ok, idę spac, ale rano zajrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loss Carloss Santos
Rozumiem go, bo nie można się przecież zmuszać do takich spraw. Denerwował mnie pewien przymus przyjeżdżania do niego i poznawania osób, które są na pierwszym planie. Matka chciała zawsze jak najlepiej dla mnie, więc nie widzę powodu do żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana szczęściara
Hej jeśli moge Ci cos doradzić to powiem tak jesteś z żoną masz 3 dzieci nie przekreślaj tego z powodu jakiegoś "dziecinnego" duszenia sie czy tam monotonności związku. W kazdym związku bywają problemy moze pomyśl o tym ze brakuje wam intymności wczesniej nie było dzieci to było dobrze ludzie sie zmieniaja z biegiem czasu ale to nie znaczy ze uczucia sie zmieniaja czy zanikają moze dla Ciebie takie zycie jak teraz to rutyna. Zaproś gdzieś żone dzieciaki zaprowadź do dziedków czy gdzie kolwiek żebyście mieli wolny dzien wieczór zobacz co miedzy wami jeszcze jest troche intymności przytulaj ją całuj rób to co kiedys kiedy byłes szczęśliwy bo musiało tak byc skoro macie 3 dzieci i założyliście rodzine. To przykre ze sie poddajesz dla jakiejś "ładnej" fajnej młodszej dziewczyny to kiedyś przeminie a rodzine nadal masz . Pomyśl o dzieciach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie romantyk
Posłuchaj zakochanej szczesciary. Dobrze mowi. Zauroczyles sie i tyle. Nie mysl kutasem tylko glowa mysl.Tobie sie zdaje ze tak nie myslisz ale jednak tak. Tak stary myslisz kutase.Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi1986
Załóżmy, że rzucisz żonę i zwiążesz się z młodsza. Ona na pewno też będzie chciała mieć z tobą dzieci i skończy się na tym, że będziesz miał w sumie 5 dzieci, 2 rodziny na które będziesz tyrał i kolejną żonę-matronę. Zastanów się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×