mój instruktor mnie oszukał! co mogę zrobić?

jutro mam egzamin, dzisiaj mieliśmy mieć ostatnią jazdę, a on wczoraj powiedział, że nie widzi takiej konieczności aby ta jazda się odbyła... :O a moje opłacone 30 godzin? dzwoniłam do niego argumentowałam, on wszystko zbywał _ "jazdy nie będzie", "nie ma takiej potrzeby". No bez jaj! wyjeździłam jakieś 25 godzin na 30... złodziej pieprzony...

walcz,zagroź nawet sądem, a jak Ci się nie chce, to zrób mu antyreklamę,ludzie czytają opinie w internecie, komu możesz opowiadaj o tej sytuacji

co wy byście zrobili?

to gdzies to zglos bo on ma obowiazek wyjezdzic te godziny z toba, jak tego nie zrobi to lamie przepisy - nie ma prawa ci papierka wypisac.

Zgłoś do szkoły jazdy u której miałaś kursy i już :) Jak coś możesz ich pozwać zawsze :) Nie tylko za to że nie wyjeździłaś godzin, ale dodałabym też koszty za niezaliczony egzamin jeżeli jutro - odpukać- go nie zdasz.

przykre jest to, że to znajomy moich rodziców i tak mnie urządził... to zwykłe złodziejstwo... wczoraj się rozbeczałam z bezsilności po rozmowie z nim... ja nadal nie jeżdżę dobrze, chciałam wszystko wyćwiczyć... nie dał mi szansy... miałam prawo, opłaciłam te jazdy... cholera jasna... jak tak można?

to powiedz niech ci pieniądze odda za te godziny. Podpisywałaś kartę ile godzin wyjeździłaś?

zadzwoń zapytaj, czy wobec tego rozliczy się z tobą za niewykonane jazdy jeśli nie, powiedz, że jutro rano niesiesz oficjalne zgłoszenie do szkoły jazdy krótko i na temat

pewnie to jego szkola jazdy i nic nie zrobisz, co za cham, a jak nie zdasz, czego ci nie zycze, 1 bedzie na dodatkowo oplacone jazdy!

to jest jego szkoła jazdy :( sam jest sobie szefem... a karty podpisywałam... dwóch ostatnich jazd tylko nie podpisałam... więc na karcie mam coś około 20 godzin zatwierdzonych.

Jak to 20 godzina jak się 30 jeździ?!

po tych 20 zarejestrowanych na karcie jeździłam jeszcze 5, których nie notował na karcie. Twierdził, że zapomniał karty... to razem 25 godzin na 30 godzin. Gdzie moje 5 godzin? Rodzice mówią, że przesadzam, bo "co Ty byś chciała do minuty wszystko?"... mają taką mentalność, że sami się proszą aby ich wychujać. A ofiarą w końcu i tak jestem ja.... przez 5 godzin można diabłu łeb urwać... cholera jasna...

jutro pujdziesz na egzamin zdasz na prawojazdy, wkyrecisz afere i zabiora ci prawko bo musisz miec wyjezdzone 30 godzin.