10g do polowy maja,zaczynam od jutra!Kto ze mna?

Mam 19 lat,waze 76kg (utylam 14kg w rok) nigdy tyle nie wazylam, niedlugo wyjezdzam na wczasy a nie moge na siebie patrzec...Patrze w sklepach na stroje kapielowe i plakac mi sie chce. Dodam ze nie utylam gwaltownie, stopniowo...od kiedy tylko przestalam brac tabletki anty. Postawilam sobie cel, 10g do polowy maja. Kupilam tez hulo hop (te masujace 1.7kg) ktore ponoc potrafi zdzialac cuda. Mam sporo rozstepow :( zaczely pojawiac sie ok.3 miesiecy temu, jeden za drugim... Ale dam rade! Jest ktos ze mna? Razem zawsze razniej... :)

A nie lepiej bylo nie tyc? Teraz placz I zgrzytanie zebow

10g ??? Ambitnie.

Nie rozumiem ciebie w ogole :/ Ograniczalam posilki i kalorie ale nic z tego,niestety... W momencie odstawienia tabletek antykoncepcyjnych zaczelam tyc..i tyc i tyc..moj tryb zycia zmienil sie na bardziej aktywny,jem mniej a wciaz tyje. W sumie... Moj glowny problem polega na tym, ze nie dam rady nic przelknac rano, w sumie to nawet do ok.15stej..po poludniu wiec zjadam jeden posile (sporawy) i to wszystko, nie dobrze mi na sama mysl o jedzeniu sniadania,staram sie zmusic sama siebie,zrobic to na sile ale trudno mi cokolwiek przelknac.

Na dodatek od tygodnia gram w tenisa... po 2h dziennie, mam nadzieje ze to tez cos da, mam zamiar zwazyc sie dopiero na weekend,kupilam tez sprzeci do gotowania na parze i dietetyczne produkty, kto wie...moze akurat cos ruszy...