czy to normalne co ci domownicy ode mnie gadają......mam tego dosyć

chodzi o to że starzy i dziadkowie gadają żebym brał robotę i nie ważne czy za miskę ryżu , 900 zł jak mi zostanie odliczając koszty dojazdu , czy w weekendy też robił będę czy po więcej niż 8 godzin żeby tylko była ......i co za to naodkładam i załatwię ;/;/;/;/ i mam już dosyć tego pierdolenia a nie wiem czy brać tą robotę a innej za normalne pieniądze nie mam a i kasa w banku na koncie też się kończy - wystarczy na najwyżej miesiąc ;/ co tu robić żeby to miało ręce i nogi ??