U mnie starszna bieda.O to moj dzisiejszy obiad.

Każdego dnia mam obiad i nie chodzimy głodni, podejrzewam, że trzymasz się jakiś starych przepisów i schematów, chyba już czas zajrzeć do książki kucharskiej, kupić mięso raz/1 m-c u jakiegoś rzeźnika na wsi, mężowi kotlety, żeby zabrał ze sobą 4 kromki chleba do tego jakieś ogórki kiszone, ketchup, jeżeli on AŻ TYLE POŻERA, daj mu 3 parówki, 4 kromki i musztardę do pracy itp., pomysłów jest wiele Faceci wolą czasami zjeść jakąś konserwę wojskową niż wędlinkę, słodyczy ogóle nie kupuj, słodzonych napoi i sok tez, bo po co? A wiem, że kasa na tym schodzi. Proszek tni, ale ładny płyn do płukania. Sposobów jest wiele, tylko trzeba chcieć...

Ja mam 2,6 zł co miesiąc. Na 5 osobową rodzinę , i u mnie idzie 2-3 bochenki chleba codziennie , codziennie jest dobry obiad, albo zupa albo drugie danie, nie ma monotonności . Dzieci mają słodycze, czy jakieś czipsy i nie czuję się biedna , nam starcza na jedzenie i opłaty i jakieś tam wydatki . Jak ? Nie wiem po prostu starczy a tez 10 mamy pieniądze

moj np. lubi pasztetowa. czy taka kielbase w petku. kase mam rozbita w ciagu miesiaca. 10 zasilek. 0k.20 rodzinne z mojej pracy dodatkowej mam na koniec miesiaca.Teraz kasa byla przed swietami. moj mam tyg. co sobote dostaje. alimenty roznie raz 5.raz 10..wysyla jak chce.

dorób sobie kolejne dziecko, biedoty tak mają, po kilkoro dzieci

jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to lepiej MILCZ