O co kłócicie się w małżeństwie?

ze za dużo wydaje na siebie i dzieci, oczywiście o mezau tez nie zapominam, ale jemu akurat nowy sweter czy koszula nigdy nie jest potrzeba, ale jak zakłada to już się cieszy jak dzieciak:D

o to ze nie chce jeszcze dzieci, choc klotnia bym tego nie nazwala... a tak poza tym to o to, ze za duzo wydaje pieniedzy na ciuchy i buty albo o pierdoly typu porozwalane jego rzeczy, balagan itp...

bo zapomniał wyciągnąć kurczaka z zamrażalnika ;)

ja zacytuję koleżankę wyżej: "najczęściej o to że ja chcę żeby coś było zrobione teraz w tej chwili a on mówi że zrobi to później (tylko że ja wiem że te jego "później" to może i tygodniami trwać)". WYJĘŁAŚ MI TO Z UST, dokładnie o to samo ;) ale generalnie się nie kłócimy, to raczej sprzeczki na 5 minut...

O polityke.Ja pisowiec,on za tuskiem?!

ja: zrób to teraz , on : później. I kłótnia gotowa.

nie dla tych ludzi co trzeba:(, nie pisze,ze dla mnie jest żły, bo nie jest, ale za bardzo wierzy obcym ludziom i czasami źle na tym wychodzi, ja go wyzywam od nawiniakow a on mnie od nieużytych i egoistek, tylko niestety wychodzi tak,ze w większości orzypadkow ja mam racje a on nie uczy się na błędach:( poza tym nie mamy innych tematow do klotni, fajnie się dobraliśmy, 11 lat razem:)

o to, że on: -nie ma pracy i pieniedzy -mieszka z rodzicami -za rzadko sie ze mna spotyka -ze bardziej liczy sie ze zdaniem rodzicow niz z moim -za rzadko dzwoni -ze za czesto powtarza te same pytania i opowiada w kolko o tym samym -ze chwali wszystko co dotyczy jego rodziny -ze zgodzil sie byc chrzestnym i wiele wiele innych. Czesciej sie klocimy niz rozmawiamy normalnie, ale na to wplyw ma tez odleglosc.

o byłych małżonków

aaaa jeszcze -za duzo siedzi w internecie -oglada same sportowe programy w tv, albo jakies dotyczace polskich celebrytow -oglada "m jak milosc"!!!!!!!!! masakra

ze nie pomaga mi sprzatac w sobote tylko siedzi pol dnia przed laptopem, ze pali w domu chociaż tego nie znosze, ze jak idzie smieci nie zabierze, ze zawsze mam pusty bak w aucie jak moim gdzies pojedzie, Nigdy!!!! nie zatankuje, a ja z nerwem z 0 licznkiem jade na stację:D

ciagle sie kloce o wszystko