Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kucia

Do kobiet mieszkających na wsiach lub małych miastach,

Polecane posty

Gość kucia

które mają dziecko z in vitro lub inseminacji. Wiadomo, że w takich miejscach różne wiadomości się rozchodzą z prędkością światła... :) Czy nie odczułyście od innych ludzi tego gadania i wytykania palcami?? W zależności czy jesteście wierzące i czy chodzicie do kościoła. co na to ksiądz w Waszej parafii??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobisice nie,ale 2 dziewczyny
z ulicy sa po invitro i ludzie o tym wiedza, komentarze napoczatku były, sama je slyszlam, ale z czasem ucichły, była nawet akcja,ze ojciec jednego dziecka chciał się powiesić przez te komentarze, ludzie sa czasem okropni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko
ja nie rozumiem jednego, skąd ludzie wiedzą w jaki sposób zostałyście zapłodnione? to wyłącznie wasza wina albo waszych bliskich, że takie dane wychodzą dalej czyli po całej ulicy/wsi/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucia
no ja się tego obawiam.. jestem przed pirwsza IUI Moja koleżanka ma dziecko z in vitro. Jest osoba wierzącą i co nie dziela chodzi do kościoła. Nikt o tym nie wiedział . Nawet swoim rodzicom nie mowili, podobno... A gdzy dziecko się urodziło i poszli prosić o chrzest to ksiądz ich wygnał i przy całej parafi na mszy św. na kazaniu powiedział ze pewni ludzie maja TAKIE dziecko! i jeszcze chca je ochrzcić. masakra oni siedzili w łąwce a on na nich gadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mająca pojęcia
Zgadzam się z przedmówczynią. Po cholerę ktokolwiek ma o tym wiedzieć? Ja jakoś nie rozgłaszam po wsi, że nasze dziecko zrobiliśmy od tylca...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucia
nie mam pojecia skad ludzie wiedza... To sa male miasteczka gdzie wszyscy sie znaja i wszyscy o wszystkich wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jest tak, że jeżeli sie pow
ie o tym komuś więcej niż rodzicom ( a i rodzice bywają rózni ) to można sie spodziewac, że kuzynka, ciotka, wujek czy nawet przyjaciółka to wygada dalej z informacją "tylko nie mów nikomu" a wiadomo, że taka informacja obejdzie całą mieścinę lotem błyskawicy. a ludzie się nudza, uwielbiaja plotki, dokuczanie i uważają siebie za świętych a innym musza dogadywac żeby sie samemu lepiej poczuć. Niestety na wsiach i nie tylko jest jeszcze zacofanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucia
haha :) :) To ja nie rozumiem. Skoro mieszkam za granicą. Nie mam tu nikogo to skąd się dowiedzieli moi rodzice gdzieś w sklepie, że jeżdże do takeij i do takiej kliniki i ze nie mogę zajść w ciąże. Bo nei rozumiem. Ktoś sobie coś wymyślił, trochę dodała i wyszło co wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mająca pojęcia
Nie mów nikomu, nawet najbliższej rodzinie...Może się komuś niechcący wymsknąć lub powiedzą komuś " w wielkiej tajemnicy" i dziecko na tym ucierpi...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko
kucia takie głupoty to wciskaj u siebie na tej twojej wsi he he he na czole mieli wypisane, że korzystali z tej metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobiscie nie,ale 2 dziewczyny
oobie te pary były długo po slubie i nie mieli dzieci wiec jak zaszly w ciaze ludzie zaczeli robic swoje domysły, poza tym, obie tez braly jakies hormony i z chudych lasek zrobily się grubaski a potem zaraz ciąża wiec to daje do myslenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jest tak, że jeżeli sie pow
kucia - żartujesz chyba? ja bym gnoja zgłosiła do kurii, do sadu bym podała , dymu bym narobiła co nie miara żeby pokazac cholernemu batmanowi gdzie jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugusia
ja nie jestem po in vitro ale rozumiem kobiety ktore tak własnie zachodzą w ciąże . nie rozumiem taich ludzi jak ten ksiądz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też mam czworo i się tego
"ja nie rozumiem jednego, skąd ludzie wiedzą w jaki sposób zostałyście zapłodnione? to wyłącznie wasza wina albo waszych bliskich, że takie dane wychodzą dalej czyli po całej ulicy/wsi/" No właśnie! Po co komukolwiek o tym mówią? Nawet w sekrecie? O takich rzeczach się nie mówi ani obcym ludziom ani nawet rodzinie, bo rodzina rodzinie nierówna i nie każda jest inteligentna, taktowna i potrafiąca dotrzymać tajemnicy. To samo dotyczy przyjaciół. Niech to będzie nauczką dla pozostałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucia
kolezanka po akcji w kościele sie wyprowadziła, bo dzicko nie długo do szkoły idzie i nie chce żeby coś nie tak inne dzieci gadały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mająca pojęcia
Kilkanaście lat temu, w sąsiedniej wsi ojciec (niezbyt chyba szczęśliwy:O) "pochwalił się" przy kieliszku, że musi się żenić, bo mu pękła guma...:D Wieść ta poszła w eter i nawet po kilku latach gdy mały poszedł do szkoły słyszało się, "że to dziecko tych...co im guma pękła"...A mały miał przezwisko "przeciek"...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze po takich sytuacjach najbardziej cierpią dzieci... o takim czymś sie wogole w domu nie powinno przy dzieciach rozmawiac. pozniej w przedszkolu dzieci wszytsko roznoszą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jest tak, że jeżeli sie pow
a ja akurat kuci tutaj jestem w stanie uwierzyć. W malutkich wsiach gdzie jest jedna ulica ludzie księdzu powiedza wsyztsko, nawet głupie ploty i najchętniej to by mu w dupe weszli. Ksiądz to dla nich świętosc - niczym sam Bóg. co powie to święte. Ile razy w tv sie widziało jak to na wsi ludzie pilnowali księdza dzien i noc bo miał byc przeniesiony do innej parafii a oni na to nie chcieli pozwolic. Ile razy sie słyszało, że ksiądz pedofil jest niewinny. Że to dziecko go sprowokowało na pewno, albo że wymyśla sratatata Zasżłam w ciąże w listopadzie, w grudniu sie o tym dowiedziam. Planowaliśmy powiedzieć rodzinie o tym na święta, a co sie okazało? że babcia z małej wsi gdzie psy dupami szczekają zadzwoniła do mojej mamy sie zapytać czy to prawda, ze w ciaży jestem bo sąsiadka jej mówiła. Nikomu o tym nie mówilismy, nikomu. Nie wiem czy ktos z jej zapyziałej wsi widział mnie u ginekologa jak miałąm zakładaną kartę ciaży, albo akurat był przy tym jak miałąm krew pobierana i sie pielęgniarka pytała, który to tydzień ciąży...nie wiem do tej pory. a oni tam na wsiach znają rodzinę każdego i nawet widza kto kiedy idzie sikać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucianic
nic nikomu nie wciskam. Jak ktoś nie mieszkał na wsi to nie wie jak jest. Nie trzeba nic wymyslać, ludzie mają taką wyobraźnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mająca pojęcia
Dlatego właśnie nigdy nie chodzę do wiejskiego ośrodka zdrowia...Wolę jechać 20 km do dużego miasta...:D A in vitro to chyba tylko w dużych miastach robią więc jest łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucia
Ja pamiętam jak jeszcze szkole poszlam do gina i to wybrałam takiego, którego nikt nie znał. pojechałam do niego z 80km i co? wychodze z gabinetu a w poczekalni siedzi moja nauczycielka od polskiego. Oczywiście nic nie mówiła na ten temat nc się nie pytała ale widziałam jak się patrzy, a w szkole średniej zadzały się wpadki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mająca pojęcia
A podejrzenie o ciążę pada zawsze kilka miesięcy po ślubie...Stare plotkary bacznie obserwują każdą młodą żonę... Przytyła? Ma smaki? Zbrzydła na twarzy? No to jest w ciąży...:D A u ginekologa to po co była?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wsi to wystarczy ze ksiadz zapowiedzi powie o ślubie a już wszyscy gadają "na pewno w ciąży jest"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ktoś chlapie jęzorem gdzie popadnie to nic dziwnego że cała miejscowość o tym wie :o Brat mojego męża miał ze swoją żoną problemy z naturalnym poczęciem. I co ? Mają roczne dziecko poczęte poprzez in vitro. To że nie mogą mieć dzieci NIE WIEDZIAŁ NIKT OBCY ! A z rodziny wiedzieli TYLKO rodzice którzy NIGDY nie rozmawiali z nikim na tematy.Ja dowiedziałam się po paru latach ich starania (ona chciała się wygadać - ja milczałam,nawet mojemu mężowi nie powiedziałam bo obiecałam milczeć). Szwagierka i mój mąż dowiedzieli się o ich problemach (i tak nie wszystko) jak ona była w zaawansowanej ciązy. Jak wspomniałam dziecko niedawno skończyło roczek i wiedzą tylko o tym rodzice i rodzeństwo i nikt więcej. Można zostawić dla siebie ? Można! Po prostu z jakiś względów nie chcą z tym sie dzielić i już. To dla nich temat bolesny i nikt nie naciska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfcsdf
dobrze ze nie mieszkam w tym zacofanym kraju. ja mam dziecko dzieki in vitro i jak ide na spacer to nawet obcym czasami mowie. w czym problem? dziecko to dziecko? no ale kiedys slyszalam ze dzieci po in vitro to alieny :D matko jakie to prymitywne nawet moj szef wiedzial jak sie staralam bo niestety nie udalo sie za 1 podejsciem. nie mialam problemow rozmawiac o tym z innymi . nawet stare babcie mi dodawaly otuchy i sily do walki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie słuchaj
In vitro nie in vitro kogo to obchodzi ? Same gadacie o sobie a później macie pretensje do ludzi. Nikt wam chyba do łóżek nie zagląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×