zdrada

mój mąż mnie zdradził ja jak się dowiedzialam wyprowadzilam się do mamy na dwa miesiące... w tym czasie oczywiście prosił o powrót i przepraszał obiecał że to się już nie powtórzy dałam mu szanse wróciłam.... i było pięknie ale oczywiscie nie na długo dalej zaczyna tel chować przedemna pisze dzwoni i co ja mam robić może to tylko ja za dużo sobie wyobrażam bo zazdrosna jestem strasznie nie wiem... :-(

A może powiedz mężowi że np. dziś późno wrócisz a będziesz go śledzić...

zasada fizyki: jak sie cialo pusci raz to sie puszcza caly czas:D

właśnie jestem tego samego zdania że jak raz zdradził to się to powtórzy a ja siedzę i myślę że się zmieni ale słabo to widzę :-(

tak powaznie to niewiem po co mu wybaczylas... zdrady sie nie wybacza! mezulek musi sie nauczyc myslec glowa a nie chujem! i co wybaczylas niby ladnie pieknie ale z takiego zwiazku nic nie zostaje bo osoba zdradzona nie ma juz zaufania... podejrzenia, pilnowanie, sprawdzanie, szpiegowanie- po co sie tak katowac! po co pytam?!

w imie milosci? -tylko nie pisz ze przez to :P co to za milosc po zdradzie?! gdzie byla milosc jak on zdradzal?!

skoro chowa to ma coś do ukrycia.

za szybko zawierzyłas ;) odejdz na rok :D sama zobaczysz jak szybko sobie inną znajdzie ;)

to nie jest życie bo tak jak piszecie żyje w ciągłym stresie sprawdzam go pilnuje szpieguje i kłótnie których już nie wytrzymuje... a co najgorsze nadal go kocham chciałabym aby było dobrze a tu zawsze coś wychodzi :-( jestem z nim dopiero dwa lata po ślubie a już mi takie świństwa robi...

to nie jest życie bo tak jak piszecie żyje w ciągłym stresie sprawdzam go pilnuje szpieguje i kłótnie których już nie wytrzymuje... a co najgorsze nadal go kocham chciałabym aby było dobrze a tu zawsze coś wychodzi :-( jestem z nim dopiero dwa lata po ślubie a już mi takie świństwa robi...

boisz sie być sama? dlatego nie odeszłaś? po co wybaczać zdradę po ŚLUBIE?

boję się i jeszcze dziecko na 1,5 roczne mamy i chce dla dziecka dobrze bo bez ojca wychowywanie to nie wychowywanie..

ale on jest chujem jakims ten Twoj mąż. To jest obrzydliwe.. Współczuję Ci... do dupy masz i tyle. Dziecko razem mozecie wychowywać, ale moze ukladaj sobie zycie po swojemu.. nie z nim, on mial juz swoja szanse. Skurwiel.

co chwilę coś nie miłego z jego strony się dowiaduje jak nie znajdę jakiś głupich smsow pisanych do jakiejś szm... to coś innego i tak w kółku ... do tego jeździć w trzy dniowe cztero trasy i skąd mam wiedzieć czy akurat wtedy mnie nie zdradza ? :-( :-( ja już sił do tego wszystkiego nie mam i dochodzę do wniosku co każdy mi odradza że najlepszy to będzie rozwód bo nic innego tu nie widzę :-(

i to bedzie najlepsza decyzja jaka mozesz podjac, dziecko mozecie wspolnie wychowywac... a po co sie tak meczyc, akurat moze ulozysz sobie zycie z kims kto poza toba swiata nie zobaczy i nie bedzie szukal innych dup

no proste że mogę sobie życie jeszcze ułożyć ale jakoś nie widzę tego wszystkiego.... :-(