Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anakulis

Do mam po wywoływanym porodzie.

Polecane posty

Gość anakulis

Jak to było po kolei u Was? Chodzi mi o kolejność co najpierw kroplówka przebicie pęcherza żel masaż szyjki itd? Ile dni po terminie miałyście wywoływany poród? I jeszcze jedno czy po przyjęciu do szpitala czekali czy może samo się zacznie czy brali się zaraz do roboty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmammmma
u mnie tak 10 dni czekali, po czym zrobili cc, bo wody odeszly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw żel, po ok 2 godz. zaczeły się skurcze, rozwarcie na cm i na sale, masaz szyjki, pecherz sam pekł. 9 dni po terminie. Po przyjęciu na sale od razu żel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam wywyolywany w 39 tyg .mialam prawie 5 cm rozwarcia a zero akcji porodowej.ok 10 rano podlaczyli mi oksytocyne i ktg.do okolo 17 nic sie nie dzialo.po 17 lekarka zrobila mi masaz szyjki ,wody przebijane ok 19 .urodzilam 20.55.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iharahabaha
Ja miałam wywoływany poród. Prywatnie chodziłam do lekarza, i on kazał mi przyjść do szpitala w którym pracował na nast. dzień po wizycie. Odesłali mnie na patologię ciąży w izbie przyjęć, on tam mnie przyjął, najpierw mnie tam "zbadał" tak mocno że aż skoczyłam do góry... Później przebił pęcherz płodowy, i wtedy się zaczęło, pojechałam na porodówkę, tam dostałam oksytocynę a po pół godzinie znieczulenie. 3,5 h i po strachu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 dni po terminie żel podany dopochwowo,nie przyniósł żadnego skutku po za małymi skurczami,na drugi dzień o 8 rano przebicie pecherza i wjazd na porodówke ,cały dzień męczenie ze małymi skurczami dopiero o 18 zaczeło sie konkretnie wtedy oksytoncyna 2 kroplówki o 00:04 urodziłam syncia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pole pole lyse pole
tabletki, zel, masaz szyjki macicy, lewatywa, przebicie wod płodowych, kroplówka i znieczulenia, najpierw aminopunkcja, głupi jas a na koniec zoo. od 9 rano o 7 był koniec. 17 dni po terminie. wzywali mnie na kilka dni przed porodem do szpitala 2 razy dzienie na ktg i masaz. nie w polsce rodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakulis
17 dni po terminie to jakiś kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakulis
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pole pole lyse pole
no niestety tak jest tu gdzie rodziłam. nawet mnie w szpitalu nie chcieli trzymac od 4 dni przed porodem 2 razy dziennie przez 3 godziny w szpitalu. a to było lato. oh tragicznie te 2 tyg wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można przebić wody płodowe
nosz kurna, jak pisać, to z sensem - przebicie pęcherza płodowego, wtedy odchodzą wody:-o u mnie był krwotok niejasnego pochodzenia (usg do końca nie ujawniło, co się dzieje, krwiaka nie uwidoczniono, a krew ze skrzepami szła). Więc oksytocyna. Szybko zaczęła działać, szyjkę miałam miękką i poddała się sama, ale położna chciała pomóc i ją potraktowała przy badaniu dwa razy tak, że mało pod sufitem nie wylądowałam, łzy same leciały, no ale pomogło, poszło szybciej. Potem na 7 cm piłka, potem wanna, w wannie 10 minutek ledwo i parte. Całość 3,5 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela bez rowera
5 dni po terminie. Kroplowka.po 3.5 godz rozwarcie 10cm.parcie ok 50min Bardzo bolesny porod tragedia.skurcz byl jeden za drugim.nie urodze nigdy wiecej silami natury.to jakies sredniowiecze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlfetge4t34
6 dni po terminie . Przyjęcie do szpitala. W pierwszy dzień zastrzyk ( jakiś dzięki któremu dojrzewa płód ) w drugi dzień drugi zastrzyk , trzeciego dnia kroplówka wywołująca i nic :) kolejnego dnia o 4 rano poród ale kolejna kroplówka bo skurcze ucichały a rozwarcie było . No a lekarka mowila ze najpierw te zastrzyki a za trzecim razem podaje sie kroplowke i jak przy kroplowce nie urodze to w ciagu doby juz samo powinno sie rozkrecic wszystko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jam
W dniu w którym moj brzdac mial przyjsc na swiat. /mialam wybor cc czy naturalnie/ - ze wzgledu na wczesniejsze straty., wybralam naturalnie : lewatywa oksytocyna bol mega zanik tetna brak postepu szybka cesarka 12 szwow kloc 4010gram 56cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można przebić wody płodowe
eee tam mela:) widać masz niski próg odporności na ból, ja raz rodziłam w pełni naturalnie, samo się zaczęło i samo skończyło, bez nacinania - pierwszy poród, całość 4 godziny. Drugi z oksy - 3,5 godziny, bolało bardziej, skurcze bardziej intensywne (czuć było, że sztucznie prowokowane), ale dało się wyrobić;) dla mnie najgorsze w tym drugim było nacięcie, które poczułam na koniec, bo skurcz się skończył, a położna cięła, ale musiała, bo synek źle był ułożony, głowka szła twarzyczkowo, więc więcej miejsca musiało być. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anakulis
Ciekawe jaki scenariusz mnie jutro czeka... Byle wszystko się dobrze skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia:-)synka:-)
Ja 12 dni po terminie w czwartek mnie przyjeli w piatek o 6 rano podlaczyli kroplowke o 13 przbili perzebili pecherz o 23 urodzilam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×