Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona32on32on32

NA ZYCIOWYM ZAKRECIE !!

Polecane posty

Gość ona32on32on32

Jestem po 30tce.Zawsze enericzna, zadbana. Mam meża i dziecko, dobra prace, mieszkanie, samochód.Generalnie z zewnatrz zadnych problemów. Normalne zycie, szczesliwe, kasa itd.Z mężem jestesmy 10 lat razem. Układało nam sie dosc dobrze chociaż jak to w małzenstwie zawsze byly jakies problemy.Seks nie był nigdy domena w naszym zwiazku choć ja zawsze miałam dobre pomysły, ale jakos nam sie nie składało tak jak powinno. Po urodzeniu dziecka zadziej mielismy dla nas czas, troche mniej czułowsci, seksu itd.Ja na urlopie wych. załozyłam własna firmę.Połtora roku temu zaczeły sie nasze problemy na dobre. Mąż wykorzystujac dzialalnosc mojej firmy oszukał mnie i wpakowal w duze problemy. W efekcie tego rozpetało sie piekło: dochodzenie prokuratorskie, sprawa cywilna.Załatwiłam mu najlepszego prawnika w miesci zeby go ratowac.Oszukał mnie i to ył dla mnie cios, naraził mnie i dziecko na niebezpieczenstwo.Ale postanowiłam przy nim trwac i działac zeby mu pomoc. Nie wiem czemu to zrobil bo pieneidzy nigdy nam nie brakowało.Ale cos we mnie po tym pekło. Rok po wypłynieciu sprawy z udziałem meza poznałam faceta, tzn znalismy sie juz duzo wczesniej, ale tylko w kontekscie współpracy (chociaz od zawsze byla miedzy nami chemia). I tak było az do grudnia 2012. Zaczelismy sie spotykac.Zakochalismy sie w sobie.On ma zona i dzieci.Powiedział jej o nas bo własciwie i tak sa tylko ze soba na papierze, wynajął mieszkanie w moim miescie zebysmy mogli byc ze soba tak normalnie (a nie ukradkiem po hotelach). A ja jestem na zakrecie uczuciowym. Nie wiem co robić. Zakochałam sie w tamtym i wiem ze obydwoje moglibysmy zmienic nasze zycia ale ja sie boje.Jemu coraz bardziej przeszkadza ze wracam do domu do meza. Aja mam dziecko które bardzo kocham. I co teraz przeciez moja coreczka powinna miec normalny dom. maz bardzo o nia dba, porafi sie nia bardzo dobrze zając, kocha ja ponad zycie. Tylko co z nami.A ja - ja juz nie wiem kim jestem. Myslałam ze nigdy meza nie zdardze, nie oszukam, myslałam ze zawsze sobie ze wszytskim poradze. A teraz juz nie mam sił, wszystko jest nie tak. czuje sie jak obserwator a nie uczestnik własnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takiej sytuacji trudno ci cos radzic. Ty i tylko ty mozesz podjac decyzje. Wszelkie zmiany niosa ze soba zawsze jakies ryzyko. Jesli wciaz kochasz meza bedzie ci trudno w nowym zwiazku, jesli jednak nie, to daj sobie druga szanse. A dziecko, przeciez nie wynosisz sie na ksiezyc. Ojciec bedzie mial kontakt z dzieckiem do woli. Ustal dla siebie priorytety i sytuacja ci sie rozjasni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32on32on32
Nie umiem podjąc decyzji. Boje sie tych zmian. Boje sie o wyniki sprawy karnej. Boje sie ze maz sie dowie ze mam kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje sie jak obserwator a nie uczestnik własnego zycia. x tak jest najprosciej prawda? a w rzeczywistosci jestes nie tyle uczestnikiem co kreatorem, your life, your choices

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32on32on32
Ratunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuuuiiooop
ja nie wiem co wy macie z tym pieprzeniem, ciagle seks i seks, az rzygac sie cche. idź kobieto walnij lebm w mur moze w koncu dojrzejesz na swoje lata 32.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6889jkjlll
"Mam meża i dziecko, dobra prace, mieszkanie, samochód." ---------> mentalność typowego leminga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi ja mam 26 lat
piękny kawałek , zaduma ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zachowuj się jak dorosła
a nie jak dziecko, któremu ktoś obcy daje lizaka i zaraz za nim leci. Te wszystkie lata małżeństwa nic już dla Ciebie nie znaczą? Jesteś w stanie bez żalu zamienić je na "przygodę"?? v Poza tym, mąż trwa przy Tobie i dba o dziecko, czyli nie jest taki zły. Chyba też Ciebie nie zdradza mimo problemów. Też mógł sobie znaleźć kochankę skoro nie układało Wam się, widocznie zachowuje się dojrzale i nie leci na byle chętną i wyrozumiałą.... v A ten nowy facet widać myśli egoistycznie, skoro chce byś poświęciła dla niego męża i dziecko, to aż razi, nie widzisz tego?? Czy ten facet potrafił się kiedykolwiek dla kogoś poświęcić lub być oddanym czy tak lubi osiągać cele po trupach? v Poza tym, przysięgałaś mężowi wierność i uczciwość, bycie przy nim na dobre i też NA ZŁE. Czy to dla Ciebie nic nie znaczy? Czy przysięga to takie nic? Czy szanujesz swoje decyzje i wypowiadane słowa? czy robisz z buzi dupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×