mój chłopak leci sam do egiptu... tzn z kolezanką....!!!! POMOCY

i oczom ni wierzę, ze ludzie popierają takie wyjazdy facetów z koleżankami i to do jednego pokoju. Powiem tylko tyle,jeśli są tak głupi żeby nie widzieć w tym problemu to nie dziwie się, że tyle jest teraz zdrad. To oni wspólnie powinni ustalić co robią, a nie on podejmuje decyzję, widać, że jej nie szanuje i nie liczy się z jej uczuciami. albo on pomaga jej finansowo i lecą abo lecą w innym terminie. Urlop zawsze można przełożyć. i spanie w jednym dużym łóżku z nową panną i.....oczywiście nie zdradzi, a ona będzie spała w kombinezonie kosmonauty...gratuluję myślenia!

naprawdę autorko? jak przebiegła rozmowa? no podziel się bo tu Cię tyle osób wspierało i nie wiemy jak się skończyło

Powiedział, ze nigdy by tego nie zrobił, ale był wkurzony bo to ja chciałam leciec i zorganizował wszystko dla mnie, a jak trzebabylo sie zdecydowac to ja mowie ze nie jade. I sie wkurzył, niczego nie zaklepywał. Kilku znajomych sie znalezli co chetnie poleca, ale jak sie okazało odmówił im odrazu bo nigdy by tego nie zrobił, ale chciał mi dac do zrozumienia ze nie mozna kogos o cos prosic a w ostatnim momencie gdzie pozałatwiane wszystko sie wycofac i rob co chcesz. I licze sie tylko ja, a on musiałby byc idiota zeby leciec bezemnie i to jeszcze z kolezanka, mowi ze nigdy przenigdy. No... tak wiec, wspiera mnie w rozmowach kwalifikacyjnych, jesli dostane prace to odkładamy lot, a jesli ne to lecimy, a w miedzy czasie i tak moge szukac pracy :)

Bardziej nie ufamy innym kobietom niż naszym facetom.Ja też tak mam. Facet głupi, działa jak automat, łatwo go omotać ( niestety panowie jesteście biologicznie prymitywni), a kobieta wykorzysta każdą okazję , żeby odbić fajnego gościa