Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba szkołala jest bezplatna

Czy ja mam obowiązek placić na wyprawkę?

Polecane posty

Gość chyba szkołala jest bezplatna

Kupiłam książkę, kupiłam wyprawkę z listy wszystko od kredek po klej i papier kolorowy. Po pierwszym semestrze musialam uzupełnić brakujące rzeczy bo klej się skończył, temperówka zlamała, kredki zgubiły a pisaki bez zakrętek. Kupiłam. A wychowawczyni ciagle mnie męczy że mam zapłacić 200 zl za wyprawkę. Ona w tej niby wyprawce kupiła wyposażenie do sali. Ale co mnie to obchodzi? Nie pytała mnie czy ja chcę zeby kupowała jakieś wyposażenie. Powiedziałam jej że nie mam zamiaru placić to teraz nęka moje dziecko i każe przypomnieć mamusi o uregulowaniu wplaty za wyprawkę. Czy ja mam obowiązek placić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaopopo
Nie rob wsi tylko zaplac. Bylo wczesniej o tym pomyslec a potem dopiero plodzic dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba szkołala jest bezplatna
A własnie że będę robić wieś bo nie mam najmniejszego zamiaru sponsorować tej szkoły. Rozumiem jakby to była ich sala i klasa 1-3 że jeszcze 2 lata nauki przed dziećmi i płace na wyposażenie sali, ale to jest zerówka. Niech sobie szkola placi na wyposażenie sali. Niby czemu ja mam na to dawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
a mowila co wchodzi w sklad tej wyprawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani od polskiego
W szkole jest tylko jedna obowiązkowa opłata - ubezpieczenie dziecka. Wszystkie pozostałe wpłaty jak komitet, remonty sali, wycieczki, kina, teatry i wyposażenie sali są dobrowolne. Czasem rodzice sami wychodzą z inicjatywą doposażenia sali, ale wtedy też sami ustalają koszty i dzielą się nimi. Nauczyciele nie zbierają pieniędzy i nie mogą egzekwować żadnych wpłat. Gdyby problem się powtarzał niezwłocznie poinformuj o tym dyrektora szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ skąd????
pani od polskiego ma rację tak samo jest u mojego syna w szkole, sami ustaliliśmy,ze chcemy zrobić remont sali tzn. pomalować, zalozyc wertykale, ustaliliśmy kwotę x, jak ktoś chciał dac więcej od siebie to ok, byli i tacy:) wyprawke każdy rodzic sam kupuje jak cos się skończy do dokupuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba szkołala jest bezplatna
Kupila za to jakies kredki z atestem do kącika plastycznego, jakieś gry i wielkie samochody wadera. Wyjaśniala nam ze to muszą być rzeczy z atestem i ze taki smaochód 200 zl kosztuje. Kupowalam ostatnio taki sam dla chrzesniaka za 60 zl. Ma na to oczywiscie faktury, z najdroższego sklepu w mieście gdzie narzut jest kilkukrotny. Mogla powiedzieć zebyśmy kupili jakieś gry, autka, zabawki, ksiażki. Każdy by przyniosl jedną rze3cz i by się uzbieralo wyposażenie sali a bym wydala na to 40 zl a nie 200. Ale ona wolala po swojemu to ok ja nie mam zamiaruu teraz placić. Jak córka polamala kredki to jej tych z kacika plastycznego jakoś nie dała tylko kazala nowe kupić wiec nie rozumiem idei tego kącika i kredek po kilkadziesiat zl za opakowanie skoro i tak ja mam kupować dwa razy w roku takie bez atestu po kilka zl za paczke i nimi dziecko rysuje. Dla mnie ta cala wyprawka jest grubymi nićmi szyta i nie mam zamiaru na nia placić a ona od września się o to upomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona8373142
kurcze ja tez tego nie rozumiem, to powiedz o tych kredkach Pani. Ze jak córce sie połamały to jakos nie dostała z kącika plastycznego i zapytaj na czym ten kącik niby polega nie wytlumaczy sensownie to nie plac. A co jesli matka nie ma faktycznie na takie coś ?? Teraz ludzie nie moga pozwolić sobie na kupienie nowego ciucha a co dopiero na 200 zł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyuc
bo nauczyliście tak tych nauczycieli we łbach im się przewraca, wiecznie kwiaty sraty na dzień nauczyciela, zakończenie roku szkolnego itp no właśnie a co jeśli ktoś nie ma? Bo jest wdową,albo ma chorego w domu i nie ma pieniedzy na takie wymysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbój w ciemny dzień
szkoła OBOWIĄZKOWA i BEZPŁATNA - i tyle z konstytucji Z życia natomiast począwszy od książek a na srajtaśmie i mydle w dziecięcych toaletach skończywszy. Mam dziecko już w 6 klasie s.p i rokrocznie większe wydatki na BEZPŁATNĄ edukacje ,a przecież w świetle prawa to nawet zeszyty nie powinny mnie obchodzić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu
Poszlabym do tej nauczycielki i zrobila awanture że neka dziecko! Jeśli mowi jeszcze o tych pieniadzach przy innych dzieciach to bym od razu do dyrektora poszla a nie do niej! Nie masz zadnego obowiazku tego placic!!! I szczerze Ci powiem że na przekor bym nie zaplacila choć fundusze mam! W ogóle co za kretynski pomysl!!! Jak mozna zmuszac rodzicow do placenia po 200 zl za duperele na rok ksztalcenia które nigdy nie beda ich wlasnoscia?! I to bez ich wyraznej zgody!!! Postrasz babsztyla kuratorem! Powiedz że jak jeszcze raz Ci dziecko powie, że się domagala kasy to jej narobisz smrodu bo robi to bezprawnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje dziecko
chodzi do szkoly za granica i nawet zeszyty dostaje w szkole :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne to wszystko. Młody jak chodził do przedszkola, to wyprawka wynosiła 25zł za semestr. Dzieci nic swojego nie przynosiły do przedszkola. A chodził od 3-latków. Czasami pani prosiła /jakby jakiś rodzic mógł/ o ryzę papieru do ksero, bo dzieciaki dużo rysowały. Teraz jest w pierwszej klasie. Każde dziecko ma swoją teczkę wyposażaną przez rodziców, klej, blok, wycinanki, klej, farby itp. To zostaje w szkole-podpisane. Obowiązkowo płacimy ubezpieczenie, komitet chyba dobrowolny, za herbatę, wyjazdy, teatrzyki wedle uznania rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani wymyśliła nie ma co
u mnie była taka umowa każdy się składa po 50 zł i panie kupują co trzeba ale to i tak się pytały czy nie będzie problemu...Dałam i ja miałam z głowy latanie i kupowanie tych wszystkich rzeczy i jeszcze pewnie na plusie byłam.Ale żeby samemu kupować i do tego dawać jej 200 zł??Nigdy w życiu...A zabawki były kupowane za ich pieniążki z gminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiamania
Nie musisz płacić bo to nie jest obowiązkowe . Powiedz , ze cię nie stać na dodatkowe koszty . Jedyne czego sie obawiam to , ze mogą sie mscic na dziecku . Ale nie ma prawa rządac od Ciebie takiej kwoty , za wyprawke hmmm to popros o fakturę za ktora masz zapłacić ;-) Musi ja okazać Przecież skoro płacisz to chcesz wiedzieć za co . Zarządaj faktury :-) Ludzie nie dajcie sie okradac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisica84
Wątpię,że to wymysł nauczyciela, sama pracuję w szkole i jakoś nie wyobrażam sobie zbierać kasę od dzieci na wyposażenie sali bez porozumienia lub polecenia szefa. Idź do dyrektora i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba szkołala jest bezplatna
Mam takie samo zdanie wlasnie i tak mnie dziś zdenerwowalo ze mimo ze napisalam jej wyraźnie ze nie zaplacę na tą jej wyprawkę to ona mojej 5 letniehj corce glowę suszy ze ma mamusi powiedzieć zeby dala pieniążki. Od września zmieniam dziecku szkołę bo ta ma takie opinie że glowa mała. Do tej pory bylo dobrze ale w tym roku zmienilą się dyrekcja i sszkola spadla w rankingach na leb na szyje. Dziecko już prawie rok do zerowki chodzi i uwierzcie ze się nie nauczyli ani jednego wierszyka w tym czasie. Dla mnie to nie do pomyślenia. A pieniadze non stop ciagną i każą przynosić bo a to na schronisko dla zwierzat, a to na sierotki, a to na bezdomnych, na misje, na chorą dziewczynkę. Jak nie robie paczek to wplącam pieniadze. Ostatnio już niewytrzymalam nerwowo jak byl konkurs miedzyszkolny i trzebabylo zrobić kukle mieszczanke i każde dziecko mialo coś stwoerzyć na moja corkę wypadły korale. Kupilam modeline i lepilyśmy te korale potem je nawlekała na nitkę, wygotowalam. Piękne byly. Tak się z nich cieszyla, a ta stara maszkara jej wychowawczyni powiedziala jej ze są brzydkie i ze ttrzeba KUPIĆ nowe. Zrobilam jej wtedy awanture bo dziecko się aż lzami dlawilo. To teraz się mści na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisica84
Dla mnie to jest nie do pomyślenia, ja juz bym była 5 razy na dywaniku u dyr.za takie zachowanie. masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba szkołala jest bezplatna
Oczywiscie że bylam to mi dyrektorka powiedziała ze źle zrozumialam panią Dorotkę bo Pani Dorotce chodzilo o to ze korale nie pasują do stylizacji kukiełki i dlatego ich nie zalożyla a nie ze są brzydkie. Przekaz dla 5 latki byl jasny wiec niech mi o stylizacjach nie gada. Trzebabylo zmienic stylizacje bo to jest oddzial przedskzolny a nie studia artystyczne! To jest jedna szajka dyrka i te wszystkie panie nauczycielki. Do czerwca dotrwam a potem dziecko zabieram z tej szkoły. Nie jestem jedyną osobą ktoa ma takie zdanie. Jak z innymi matkami rozmawiałam to podobne odczucia mają. Jedna matka szylą sukienkę na tą kukłe i też jej pani dorotka powiedziala ze sukienka brzydka i nie pasuje. Juz im się nie otworzy zerówka w tym roku bo ludzie jednak sobie przekazują pocztą pantoflową jakich placówek unikać i nikt tam dziecka nie chce poslac. A jeszcze jakiś czas temu to byla jedna z lepszych szkól podstawowych w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta pani Dorotka
to jakies wredne stare pudlo, nic nie plac i powiedz tej babie, ze jak jeszcze raz sprobuje wyskoczyc z jakims podlym tekstem do Twojej corki, to zglosisz ja do kuratorium, niech nie podskakuje, durna baba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani od polskiego
Mam wrażenie, że wychowawczyni Twojego dziecka to osoba - subtelnie rzecz ujmując - źle przygotowana do tego zawodu. Może znajoma dyrektora bez pełnych kwalifikacji? Pomijając kwestię zbierania pieniędzy, co jak pisałam wcześniej nie ma racji bytu, niedopuszczalne jest krytykowanie przy dziecku jakiegokolwiek jego wytworu (w tym przypadku korali). Będziesz miała szczęście jeżeli dziecko nie zrazi się trwale do szkoły, niestety. Trudno uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w szkole, mogę się tylko cieszyć, że w mojej jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcfgtredsx
wiekszosc nauczycieli nie powinna pracowac w tym zawodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy tyle nie zbierałam
Pracowałam w zerówce.. zawsze wolałam SAMA kupować wyprawkę dla dzieci.. mając 25-28 osób w grupie zbierałam różnie. 30-60zł.. a nie 200!!! Ktoś tu próbuje Was naciągnąć!!! Kupowanie artykułów plastycznych przez rodziców się nie sprawdza.. dzieci porównują co mają, każde by chciało korzystać w danym momencie np. ze swoich farb (ciekawe gdzie je pomieścić na malutkim stoliku), poza tym często potrzebuję rzeczy, których rodzicom nie opłaca się kupować, lub będą mieli problem z zakupem (np. ozdobne dziurkacze, kolory papier ksero, kulki/jajka styropianowe, kolorowe "włochate" patyczki).. Zamawiałam z Bambino zestaw artykułów.. (za pierwszym razem taki rozszerzony, potem część rzeczy mi została, więc zestaw ekonomiczny).. Dodatkowo kupowałam inne rzeczy wg potrzeb.. Tyllko w ostatnim roku dzieci musiały mieć swoje piórniki z kredkami (oczywiście miałam wspólne gdyby ktoś zapomniał) i swoje podpisane kleje, ponieważ dzieci z drugiej grupy zaczęły nam podbierać te rzeczy.. i po 2 tygodnich nie mieliśmy prawie nic.. poza tym trafiły mi się dzieci, które o kleje nie dbały, gubiły nakrętki, nie domykały.. więc powiedziałam, ze mają mieć swoje i pilnować.. Rodzice zawsze byli zadowoleni z takiego rozwiązania, gdyż nie musieli biegać po sklepach i wydawać o wiele większej kwoty niż te 30-60zł Natomiast druga zbiórka pieniędzy dotyczyła wyposażenia sali, a dokładniej zabawek i sprzętu sportowego.. dzieci zabawki niszczą.. nie dbają.. więc trzeba kupować ciągle nowe.. tutaj zbierałam najczęściej ok 25-50zł (w zaleznosci ile zostało dobrych rzeczy z poprzedniego roku). Nie rozumiem jak można żądać 200zł od ucznia.. nie dajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×