Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozdarta27

Kochał?

Polecane posty

Gość Rozdarta27

Wszystko zaczeło sie 5 lat temu. Poznaliśmy sie we wakacje.On już wtedy miał kogoś od 7miu lat,mieszkali w Irlandii. To było zafascynowanie od pierwszego wejrzenia. Coś zaczeło się między nami dziac, czysto platoniczne uczucie,tylko gesty,spojrzenia. Po urlopie on wyjechał. Wrócił po pół roku znowu na urlop. Chciałam mu wtedy powiedziec,że jest dla mnie wazny,ale on już wiedział,że coś jest na rzeczy i powiedział,że nie mam sobie robić nadzieji,więc nie robiłam. Nie chciałam rozbijać związku i intrygować choc serce krzyczało. Na początku tylko się spotykaliśmy jako dobrzy koledzy,ale potem coraz wiecej czasu spędzalismy ze soba,każde się otwierało na coraz bardziej poważne i prywatne rozmowy. W końcu powiedział,że mnie kocha. Że czuł do mnie coś więcej już od tamtych wakacji,że nie chce być ze swoją obecną dziewczyną,że się dusi,że to ze mną czuje się swobodnie i sobą. Później był też seks,(jeden jedyny raz)ale to nieistotne. Mój kuzyn któremu ufałam bardziej niz komukolwiek zdradził jego dziewczynie co jest między nami. Wyjechali. On z obietnicą,że z nią zerwie (choć nie jest łatwo po tylu latach) i że mnie ściągnie. Nie przeczę, pytałam się często kiedy to zrobi, że ile mam czekać... po 3 miechach takiej męczarni,pokłóciliśmy się i zerwaliśmy. Powiedział,że mnie kocha,ale jest mu trudno bez mojej obecności w Irlandii żeby zerwać z nią, że nie ma tej sily, że będzie się martwił gdzie ona się podzieje bez znajomości języka...teraz po 5 ciu latach,mam 3 letniego syna i partnera mieszkamy w Anglii,on na wiadomość o mojej ciąży posmutniał i powiedział że już nic nie będzie takie samo... rok po urodzeniu mojego dziecka on się z nią ożenił i po roku urodził im się syn. Bardzo często on mi się śni,wiem,że to był mężczyzna dla mnie, to się czuje całym sobą,potrafił wyeliminować wszystkie moje złe cechy charakteru i wydobyć ze mnie to co najlepsze. Kocham go bardzo,ale musiałam ukryć to uczucie w głębie swego serca. Do tej pory zadaję sobie pytanie czy mnie kochał naprawdę? okazał się słaby,ale czy kochał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulinka8484
Nie katuj się myślami. Twoje wyobrażenie jak by to było jest na wyrost. Zawsze mamy super wyobrażenie o czymś co mogło lecz nie wydarzyło się. A może by pojawiły się szybko jakieś inne problemy o których nawet nie masz pojęcia. Jak to się mówi - wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Ciesz się tym co masz, a nie tym co było lub mogło być. To bez sensu, rozmyślać tak. Życie nie jest bajką i pewnie gdybyś postąpiła inaczej Twoje życie nie różniłoby się znacznie od obecnego. Dużo zależy od nas samych, czy jesteśmy szczęśliwi, a nie od partnera. Żyj tym co tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozdarta27
Dzięki Bulinka za mądre słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×