Poddalam się i kupiłam córce Monster High

Od roku jęczy o tą lalkę, ale za każdym razem mówilam ze nie ma mowy. Zadnych lalek trupów. No i dziś się poddałam. Poszlam do sklepu i kupilam jej to szkaradzctwo. Poryczala się z radości, a ja mam mieszane uczucia. Tlumaczylam jej że te lalki są głupie i nie powinno się nimi bawić, a potem poszłam i kupiłam. Jestem niekonsekwentna.

To chyba mazenie kazdej malej nastolatki;) pobawi sie i jej sie znudzi.... mam nadzieje ze trumny do kompletu nie dokupisz;)

Nawet mi nie mów. Nie mogę pojąć jak można wymyślić coś tak skrajnie glupiego i poniekąd brutalnego dla małych dzieci. I ja tą machinę sama napędzam. Tyle jej mówilam na temat tych potwornych lal, a jak dziś wysłuchałam ze faktycznie wszystkie co do jednej koleżanki w klasie mają po kilka MH a ona jedyna nie ma to pękłam.

moja mama podobnie myślała o podartych dżinsach, ale kupiła mi nowe spodnie i cierpliwie patrzyła jak je drę. obym miała tyle zrozumienia dla co ona.

my kiedys mielismy mniej zabawek ale za to fajne, a teraz? okropienstwa - jakies truposze, pieski w torebkach. Ostatnio chciałąm kupic bratanicy my little pony i taki mały naprawde maciupeńki kucyk kosztował 72 zł! od razu by takie małe cos zgubiła...a te większe to po prostu strasznie drogie. Nie wiem co teraz się dzieje...nam barbi starczała albo zwykła lalka z butelką mleka, ktore znikało gdy sie karmiło "dziecko"

autorko - o to właśnie chodzi...dzieci inne maja więc nie chcemy aby nasze dziecko cierpiało i czuło sie gorsze...co za czasy

nie przesadzaj, takie zabawki niewiele znaczą. Przypomnij sobie jak byłaś w jej wieku, bardzo coś chciałaś mieć, i nie mogłaś zrozumieć, jak mama może ci tego nie kupić, ale nie dlatego, że nie ma pieniędzy tylko dla swoich "chorych"-bo tak wtedy myślałaś-zasad. Jak jest mądra to będzie to traktować jako zabawę, a wychowywanie pod kloszem też nie jest dobre ;)

weź sie nie wygłupiaj i nie rób z dziecka dzikusa. Te bajki są fajne, nie są wulgarne - wszystkie postacie są przyjazne. Moja ma 3 monsterki i zamówienie na kolejne przy okazji dnia dziecka .

Nie jestem jakims wielkim moherowym katolem co zakazuje dziecku harrego pottera. Nie w tym rzecz tylko ideaa zabawy martwymi lalkami mnie trochę przeraża no i te lalki wydają mi się tak okropnie paskudnie brzydkie ze aż odrażające. Nie pojmuję czemu dziewczynki nie moga chcieć barbie księżniczki, królewny śnieżki czy kopciuszka. Jak chodziła moja córka do przedszkola to marzyla o barbie roszpunce. Dostala ja i byla zachwycona, ale od kiedy poszła do szkoły to nic nie slysze tylko to monster high i monter high. Dziś się dowiedzialam kto to są straszyciółki. O kurcze a myślalam ze już mnie w życiu nic nie zaskoczy a tu moja corka szczęśliwa zasnęla ze zmarlą lalką w objęciach.

Proste wytłumaczenie -MODA i tyle. Mamy w naturze podatność na sugestie i podążanie za tłumem. Dzieci są o wiele bardziej podatne na wpływy i chcą należeć do grupy rówieśniczej.

moim zdaniem jednak przesadzasz, ktoś tu napisał, że bajka jest przyjazna, więc jest okey... Gorzej by było jak by to była jakaś krwawa sieczka... ;) Kupuj jej te lalki, pamiętaj, że czasem ważniejsze jest przesłanie... A co do np królewny i siedmiu krasnoludków: laska mieszka z 7 facetami i jest ok... Ale bajka mówi o przyjaźni i miłości, i nikt na to w ten sposób nie patrzy... Bolek i Lolek? Istni geje, ale to nie prawda, to przyjaciele... Robin Hood? Co z tego, że odbierał bogatym rozdawał biednym, w rzeczywistości kradł... ;)

Ja nie uważam, że te lalki są głupie. Są takie, jak Operetta, które mają jakby wzór na twarzy (podobny do blizn po pożarze), czy inne z wieloma kolczykami na jednym uchu, czy takie z tatuażami. Wszystkie one mają coś innego... i moim zdaniem uczą tolerancji. Ciekawe dlaczego ideale mamusie jeszcze na to nie wpadły, że to doskonała okazja do rozmowy z dzieckiem na temat inności.

ja też się nie zgodziłam na tą lalkę,ale córka dostała od cioci na urodziny-strasznie się cieszyła..

a Ty nie mialas w dziecinstwie zadnych marzen,na ktore nie chciala sie zgodzic matka? czy uwazasz, ze jej zakaz byl sluszny (pomijajac sytuacje zagrazajace zyciu i zdrowiu, oczzywiscie)? jak sie wtedy czulas, czy pamietasz? bo mam czasem wrazenie, ze w pogoni za pseudopsychologicznym wplywem zapominamy, ze to, co widzimy jako dorosli jest w rzeczywistosci inaczej postrzegane przez dzieci osobiscie uwazam, ze to co napisala sdnhcnbkjhvbfkj, jest bardzo trafne... tolerancja w naszym kraju lezy, przepraszam za wyrazenie - twarza do ziemi ja nie widze niczego zlego w tej modzie

Moja 5 latka dostała od nas taką lalkę. Nim kupiłam tą wymarzoną lalkę obejrzałam z córką bajkę i stwierdziłam, że jest to świetna odpowiedź na przesadny róż i cukierkowość u Barbie. W końcu nie wszyscy są tacy sami i tak samo ładni :P Wolę już te lalki niż utwierdzać dziecko w plastikowym ideale lalki Barbie.