Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asianka90

NIE WIEM CO O TYM SĄDZIĆ...

Polecane posty

Gość Asianka90

Witam. A więc, dzisiaj byłam umówiona na spotkanie z pewnym panem, który jest managerem restauracji. Chodziło o nawiązanie współpracy. On zadzwonił do mnie jakiś czas temu, twierdząc, że natrafił na moją stronę i bardzo zainteresowało go to, co robię, i chętnie zorganizował by wystawę u siebie w restauracji, oboje byśmy na tym skorzystali. Umówiliśmy się na dziś w jego restauracji i tyle. Oboje jesteśmy ludźmi poważnymi, każdy z nas ma swój biznes, i o biznes tylko chodzi. Wcześniej się nigdy nie widzieliśmy, a ja poszłam tam jak na zwykłe spotkanie w interesach. Gadka szmatka, wszystko spoko, pełna kultura i poziom. Wróciłam do domu, i nie tak dawno, dostaję od niego maila, w którym opisuje nasze spotkanie jego oczami, a właściwie moją osobę jego oczami. Wyjaśnił, że często opisuje różne wydarzenia ze swojego życia w taki sposób, i zapytał, czy nie mam nic przeciwko, aby pokazał ten tekst kilku osobom. Przeczytałam, i przyznam, że mnie trochę zszokował. Wklejam treść maila: " Z Panią Joanną umówiłem się na wtorek. W moim napiętym grafiku ciężko znaleźć czas, ale na sprawy tak ważne, jak ta, zawsze musi być czas. Pani Joanna, lub po prostu Asia, zważając na wiek, przez telefon wydawała się typową kobietą biznesu. Do mojej restauracji przyjechałem jak zwykle, nieco po dziewiątej rano. Pracownicy szykowali się do otwarcia lokalu, ja zająłem się sprawami papierkowymi, i oczekiwałem na umówione spotkanie. Ruch zaczął się nasilać, kelnerki biegały, a ja siedziałem na zapleczu, i w pełnym skupieniu wykonywałem swoją pracę. Wyszedłem na salę, aby zrobić sobie rozluźniającego drinka. Zamieniłem kilka słów z kelnerką, kiedy moim oczom ukazał się niesamowity widok. W stronę baru szła pewnym krokiem ONA. Od razu wiedziałem, że to Joanna, i nie wiedziałem, czy wyjść i spryskać się odrobiną moich ulubionych perfum, czy czekać. Poczekałem. Stanąłem nieco z boku, robiąc sobie drinka mocniejszego niż zwykle, i niemal duszkiem wlałem go w siebie. I nagle usłyszałem -Dzień dobry, byłam umówiona na dziś z Panem Pawłem Nabrałem pewności siebie, i czekałem cierpliwie, aż kelnerka mnie poprosi. Joanna zamówiła jeszcze kawę, i ruszyła w stronę stolika. Po chwili dosiadłem się do niej. Wyglądała niesamowicie. Nie była typową kobietą. Była NIESAMOWITA. Młoda, bo 23 letnia brunetka o niebieskich oczach. Nie była wychudzona, ale te kilka zbędnych kilogramów dodawały jej uroku. Mimo to, miała małe piersi. Ubrana była schludnie, obcisłe spodnie, buty na lekkim obcasie, i marynarka. Uwagę zwróciłem również na pomalowane na czerwono usta, i paznokcie. Włosy miała gładko uczesane, ale rozpuszczone. Mówiła do mnie z uśmiechem, niewinnie, ale jednocześnie bardzo stanowczo. Żyję na tym świecie 35 lat i jeszcze nigdy nie widziałem takiej kobiety. Nie potrafiłem z nią rozmawiać, byłem spięty, a ona wręcz przeciwnie, była zrelaksowana, spokojnie piła kawę, zostawiając czerwony ślad szminki na filiżance. Ten widok powodował, że dostałem dreszczy, a niektóre części ciała zaczęły żyć własnym życiem ;) Do teraz nie wiem, co miała w sobie takiego, ale wiedziałem jedno. Nasze spotkanie nie mogło być ostatnim. Chciałem tej kobiety bardzo, bardzo... Rozmawiając o interesach, musiałem dbać o moją firmę, więc wziąłem się w garść i próbowałem negocjować, ale na nic się to zdało, widząc Joasię która spokojnie przekłada nogę na nogę i wyjmuje z aktówki kolejne projekty. Poczułem, że zaczyna zalewać mnie pot, więc przeprosiłem na chwilę, i wyszedłem na zaplecze. Walnąłem mocnego drinka, wytarłem pot z czoła i wróciłem na salę. Asia poprawiała szminkę na ustach. Znów poczułem niesamowite dreszcze. Jej usta były bardzo podnniecające, i nie ma innego słowa, aby je określić. Próbowałem nie myśleć, co te usta potrafią, i skupić się na celu, czyli na interesach, ale miałem wrażenie, że Joanna gra za mną, kokietuje, a może po prostu jej osoba sama w sobie tak na mnie działała. Na szczęście podjęliśmy współpracę, i wiedziałem, że nasze kontakty będą teraz częstsze. Chciałem zapamiętać z tego spotkania jak najwięcej, zapamiętać jej zapach, który był bardzo delikatny, ale jednocześnie piękny i podniecający... Na pożegnanie pocałowałem ją w dłoń, bo już po prostu nie umiałem inaczej. Wychodząc przed restaurację, podeszła do młodego chłopaka, który objął ją w pasie, i czule się pocałowali. Wiedziałem już, że jest zajęta, czemu się z resztą nie dziwiłem, ale mimo to, ten widok podniecił mnie jeszcze bardziej. Zabrałem filiżankę z której piła, i ruszyłem w stronę toalety..." Takiego maila mi wysłał, ale nie wszystko jest tam prawdą, np. filiżankę zabrała kelnerka już wcześniej, a z chłopakiem nie witałam się tak jak on to napisał. Nic mu nie odpisałam jeszcze, ale sama nie wiem co mam o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asianka90
wiem, że długi ten post, ale może znajdzie się ktoś, kto poświęci chwilkę na przeczytanie i doradzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agroden
ale co mamy doradziić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokooojowa
a zależy Ci na współpracy z nimi bardzo? jak nie, to daruj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asianka90
jeżeli chodzi o współpracę, to jak najbardziej, jest to dla mnie świetna okazja, ale nie bardzo wiem, o co chodzi z tym mailem, czy to nie jest jakaś sugestia, nie chcę absolutnie wiązać interesu z życiem prywatnym, i nie wiem, czy ten mail to po prostu po części zmyślona historia, czy jakieś jego odczucia? Chcę uniknąć sytuacji, że będziemy dłuższy czas we współpracy i zaczną się z jego strony jakieś dziwne akcje, i będzie problem. A może to ja jakaś dziwna jestem i źle to odbieram? Nie wiem, pierwszy raz się z takim czymś spotkałam, dlatego pytam Was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
dziewczyno ,facet chce cie na prymitywnego romeo zaciągnąć do wyra ,odpuść , chyba że chcesz to twój wybór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra zboku
A teraz przyznaj się z jakich erotycznych opowiastek to skopiowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asianka90
Kurde no! Wściekła jestem, jak tutaj nawiązywać współpracę, jak dorosły facet, właściciel restauracji, człowiek- wydawałoby się, na poziomie, a takie coś... Normalnie odechciewa się wszystkiego. A wiecie co jest najlepsze? Że ja żadną Pamelą nie jestem, gdybym była chociaż chodzącą sex-bombą, to może bym to zrozumiała, że się facet napalił, a tak to tylko chodzę i wzdycham nad beznadziejnością tej sytuacji... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
nie musisz być pamelą , wystarczy to coś :) np włosy w kok ,albo ołówkowa kiecka ,coś co w jego podświadomości jest zakodowane jako "sexy" i pozamiatane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asianka90
ehh :( A miałam nadzieję, że jednak to ja to źle odebrałam. A już mamy umówione kolejne spotkanie, i teraz nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asianka90
:o Ale ja nie chcę się w taki układ pchać, mam swoje życie, chłopaka, i nie w głowie mi romanse :o Ale wkurzona jestem na maxa, że kurde głowę zawraca, wydaje się być poważny a wychodzi coś innego. Chociaż, odpisałam mu na maila, zobaczymy co napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno Ty się pytasz
co o tym sądzić? Przeczytaj, co sama napisałaś, co on Ci naprodukował: "Chciałem zapamiętać z tego spotkania jak najwięcej, zapamiętać jej zapach, który był bardzo delikatny, ale jednocześnie piękny i podniecający... Na pożegnanie pocałowałem ją w dłoń, bo już po prostu nie umiałem inaczej. Wychodząc przed restaurację, podeszła do młodego chłopaka, który objął ją w pasie, i czule się pocałowali. Wiedziałem już, że jest zajęta, czemu się z resztą nie dziwiłem, ale mimo to, ten widok podniecił mnie jeszcze bardziej. Zabrałem filiżankę z której piła, i ruszyłem w stronę toalety..." xxxx On Cie w tym momencie obraził, próbuje jakichś obleśnych sztuczek, w ogóle mu raczej nie chodzi o biznes, a jak już to w połączeniu z milutką znajomością :O Bardzo nieprofesjonalny facet. Dziewczyno, on Ci sugeruje, że chciałby zwalić pod Ciebie konia, mówiąc wprost i na jego poziomie (cyt. " ten widok podniecił mnie jeszcze bardziej. Zabrałem filiżankę z której piła, i ruszyłem w stronę toalety..."). Niestety, ale zostałaś raczej obrażona i poddana próbie wykorzystania przez totalnego nieprofesjonalnego dupka. Szkoda, że nie zareagowałaś ostro i właściwie, ale rozumiem, że Ci zależało. Ale sprawa jest żałosna i ewidentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno Ty się pytasz
"Żyję na tym świecie 35 lat i jeszcze nigdy nie widziałem takiej kobiety. Nie potrafiłem z nią rozmawiać, byłem spięty, a ona wręcz przeciwnie, była zrelaksowana, spokojnie piła kawę, zostawiając czerwony ślad szminki na filiżance. Ten widok powodował, że dostałem dreszczy, a niektóre części ciała zaczęły żyć własnym życiem" xxx Tanie, obleśne kity :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
" Zabrałem filiżankę z której piła, i ruszyłem w stronę toalety..." to jest najlepsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno Ty się pytasz
Zgadzam się co do tego zdania - jest najlepsze (ej, lala, jak wyszłaś poszedłem do kibla walić sobie konia, fanie nie?) - tragedia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×