Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegegeoooo7

dlaczego kobiety odkładają myśl o dzieciach na potem

Polecane posty

Gość dlaczegegeoooo7

Tak sobie myślę, na moim przykładzie. Skończyłam prestiżowe studia, potem doktorat poza Polską, teraz rozpoczynam pracę moich marzeń.Jestem taka podekscytowana, tyle mnie czeka nowych rzeczy a do tego fascynujących i bardzo rozwojowych. x W tym momencie pomyślałam sobie o dzieciach. Gdybym teraz była w ciąży to chyba bym się zapłakała Dopiero widzę jak moje życie nabiera barw, tempa, że będzie jeszcze bardziej ekscytujące niż do tej pory. Zupełnie w tym dziecka nie widzę. x Jak to z wami jest? Decydujecie się na dzieci bo macie tzw chcicę, hormony szaleją, czy dlatego, że już czas,tzn przekroczyłyście jakąś tam magiczną granicę wieku i boicie się zwlekać, czy też partner/rodzina nalegają, czy zwyczajna proza życia domaga się urozmaicenia, albo może zwyczajnie to według was naturalna kolej rzeczy? x Tak sobie myślę, że to nie fair w życiu mają kobiety. Czy jesteśmy gorsze od mężczyzn?nie możemy mieć swoich pasji, aspiracji? zawsze się musimy poświęcić lub poświęcić coś? i do tego potem jesteśmy określone jako egoistki, karierowiczki etc. Jakoś tak mi się przykro zrobiło, że jeszcze ten wiek nas ogranicza i jesteśmy takimi niewolnicami biologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjbgikmnhj
no i gdzie to kurwa piszesz na kafeterii ? tu są same matki polki które cie zaraz ukamieniują !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ft66
nie chcodzi o zadne karierydla mnie)przynajmniej tylko o zwykle jakies zabezpieczenie, dom , mieszkanie, prace itp ja mam cisnienie na dziecko i co z tego jak nie mam waronkow?mam urodzic i na kafee pisac jak zupe gotuje z korpusow za 1zl i mieszkam u tesciow w pokoju??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, nie tylko Ty
nie dla wszystkich macierzynstwo to poswecenie sie dla kogos czy poswiecenie kariery (nie kazda tez chce robic kariere w zawodzie), czemu uwazasz, ze skoro ty tak masz to i inne maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety autorko, biologii
jeszcze nikt nie przeskoczył, jest okreslona granica wieku rodzenia i pretensje tylko do Pana Boga albo matki natury. Niejedna z nas ma ten dylemat. Jak tak sobie mysle, najlepszy dla ambitnych kobiet czas do rodzenia to liceum, spokojnie da sie , bo latwiej je skonczyc, niz ambitne studia czy utrzymac sie w dobrej Tyle,ze wtedy trudno wybrac wlasciwego ojca dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety autorko, biologii
(utrzymać sie w dobrej pracy - miało byc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna niemoralna
ja nie mam dzieci, bo po pierwsze czuję lęk przed ogromną odpowiedzialnością jaką jest dobre wychowanie dzieci, a po drugie nie czuję do tego powołania - może kiedyś to się zmieni x Swoją drogą dlaczego uważasz, że kobiety mają w życiu nie fair ? Chyba niepotrzebnie robisz z matek cierpiętnice. ja myślę, że nie każda kobieta marzy o karierze, wbrew pozorom kobiety często stają się niewolnicami aktualnego trendu ośmieszającego macierzyństwo i zajmowanie się domem, jestem pewna, że nie dla każdej kobiety macierzyństwo to poświęcenie siebie i swoich marzeń - może to być wręcz ich realizacja, znam takie kobiety, a myślę, że wychowanie dziecka to duże wyzwanie i odpowiedzialność i może komuś dawać podobną satysfakcję, co tobie praca zawodowa x kobieta może dzisiaj bez problemu zadecydować jaką drogę w życiu wybrać i w czym się chce realizować, to raczej mężczyźni w tym przypadku mają mniejsze pole manewru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewolnicami biologii, czy swoich chceń? uwarunkowania biologiczne mają akurat sens, nasze pragnienia często niestety prowadzą na manowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekielna87
Ja uznałam że lepiej być niewolnicą biologii niż oczekiwań społeczeństwa, znajomych czy rodziny. U mnie wprost przeciwnie, rodzice szybko zapomnieli w jakich warunkach nas wychowywali i uważali że powinniśmy spokojnie poczekać na lepszą sytuację, dawne koleżanki z liceum i podstawówki są zdziwione że nie robię kariery naukowej czy nie mam świetnej pracy, bo przecież miałam takie zdolności... Tak jakby macierzyństwo mnie odmóżdżało i pozbawiało wartości, a dziecko potrzebowało do szczęścia osobnej sypialni, łazienki, bawialni i kucyka w ogrodzie w prywatnej posiadłości, i to już od dnia narodzin. Nie zrezygnowałam z niczego poza- może- odrobiną swobody, To kwestia pewnie wyborów życiowych, nie wiem, może kariera i sukcesy w pracy i na uczelni uszczęśliwiałyby mnie, ale jak do tej pory nie uszczęśliwiały mnie specjalnie nawet małe powodzenia. Dziecko pozwoliło na dużo rzeczy których nie robiłam wcześniej :) Prymitywne, ale zamiast własnej, prowadzącej w rankingach firmy mam jego pachnący, mięciutki karczek do całowania jak rano przychodzi do naszego łóżka. Pracujemy jak wcześniej- trochę praktycznie, trochę bardziej rozrywkowo i kreatywnie, tak jak wcześniej podróżujemy i mieszkamy, a to co trzeba zmienić- tzn. co nam przeszkadza, zmieniamy powoli i pracujemy nad tym, a dziecko daje większą motywację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegegeoooo7
Twierdzenie, że kobiety z ambicjami powinny rodzić już w liceum jest zwyczajnie głupie. Czy wam serio nie zależy na tym z kim te dzieci macie? Serio urodziłybyście w LO tylko dla samego faktu posiadania dziecka i nie byłoby ważne z kim je macie? x Z tym niewolnictwem biologii jest tak. Każdy ci pieprzy,że najlepiej urodzić jak się ma 20 pare lat.O tak, gdybym urodziła wtedy dziecko to już dawno byłabym samotną matką bo spotykałam się wtedy z kretynem. Miałam rodzić bo to był dobry wiek? Przecież to byłby dramat, przecież czekał na mnie ten cudowny mężczyzna z którym jestem teraz i to już od wielu lat. x Uważam,że kobiety mają nie fair bo nie mają wyboru, albo ten wybór jest mocno ograniczony. Dodatkowo macierzyństwo to taka dziwna sprawa. Nie wiesz jak to jest póki w to nie wdepniesz....a jak już wdepniesz to nigdy nie ma odwrotu, nawet jeśli poczujesz, że to nie była dobra decyzja. Przecież ile kobiet pisze na kafe, że kocha swoje dzieci, ale gdyby mogło cofnąć czas to by inaczej to życie sobie ułożyły. x wiem, że z biologią się nie wygra. jest jak jest, mam termin przydatności, i to uważam za niesprawiedliwe. Nic z tym nie zrobię, ale mogę wyrazić swoje zdanie, że to nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dzisiejszych czasach
to już raczej mężczyźni są niewolnikami biologii a nie kobiety. To kobieta ma możliwość praktycznie 100% antykoncpecji, a jak ta zawiedzie to przerwania ciąży - to ona o tym decyduje. Mężczyzna nic tu do gadania nie ma - stawia się go przed faktem dokonanym. Nawet jak wymyśli się prawie 100% antyk. dla mężczzyn to i tak może ona zawieść a w sparwi eaborcji facet nia ma nic do gadania. Jedyne wyjście to wazektomia - ale to nieodwracalne więc to teżpewnego rodzaju niewola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, zgadzam sie! Ktos to głupio wymyślił, ze tylko kobieta moze rodzić! Powinno byc tak, ze i facet i babka powinni mieć taką możliwośc :) A apropos kariery itp. - wydaje mi się, że cała ta droga nie trwa aż tak długo, jak to przedstawiłaś. Ja urodziłam po 30-tce, mając ugruntowaną pozycję, jakieś zaplecze i po spotkaniu "miłosci mojego życia" :) Tak wiec głowa do góry- nie wiem ile masz lat, ale właśnie ktoś mi w pracy mowił, że HAlle Berry, która ma 47lat jest w ciaży:) Wiec spoko, masz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, sprawiedliwe czy nie - życie jest pełne wyborów i to nasza decyzja czy decydujemy się piąć nieskończenie wyżej w hierarchii społeczno-biznesowej, czy jednak decydujemy się na założenie rodziny i budowanie alternatywnego modelu życia. Ja podobnie jak mireczkowataaa - najpierw zajęłam się pracą (i przyznaję, że m.in. na tym ucierpiało moje pierwsze wczesne małżeństwo, więc nie było do końca różowo), a dopiero potem poznałam kogoś z kim wiedziałam od początku, że chcę płodzić potomstwo :-) tylko, że niestety jak ktoś napisał, biologii nie oszukasz i musieliśmy się prawie rok starać o pierwszego potomka, który się wykluje lada dzień. xx Mimo wszystko nie żałuję, że pokierowałam swoim życiem tak jak pokierowałam, bo gdybym tego wszystkiego nie przeżyła, to nie byłabym tą samą osobą, którą jestem dziś i mogłabym tęsknić do czegoś, czego nie udało mi się w życiu "przed dzieckiem" zrealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×