Czy lubicie seks na pralce lub na innym elemencie wyposażenia łazienki

Czasami lubię kochać się na pralce . Wskakuję na pralkę i jak mój chłopak wchodzi do łazienki , a widzi mnie bez bielizny zaczyna się zabawa. Czy macie podobne pomysły ? Moa kolezanka lubi kochać się pod prysznicem , a jej chłopak siedząc na WC.

Lubię pod prysznicem :) moja pralka niezbyt się nadaje, żeby na nią siadać, a myśl o sedesie... nie brzmi dla mnie podniecająco :P

Nikt w łązience się nie kocha ?

ja z moją dziewczyną lubimy bardzo igraszki pod prysznicem, na pralce włączonej i jak jest pochylona i trzyma ręce na wannie :) w wannie też się kochaliśmy, ale nic ciekawego ;)

Mój też kiedyś dopadł mnie jak prałałam w misce . Skojarzyło mu sie podobno z filmem Chłopi !!

Pod prysznicem był nasz pierwszy seks analny. Woda więc zero obaw o brudne wpadki plus mnóstwo nawilżenia. Najpierw w trakcie zwykłego bardziej przytulania niż kochania długo rozwiercał mnie palcem z mydłem w płynie. W końcu, jak już byłam bardzo rozluźniona, obrócił mnie, wyłączył wodę, oblał mydełkiem i pomału, nieśpiesznie dobierał się szukając celu kutasem po rowku. To „zaczepiał o analik to ślizgał się naokoło. Odruchy zaciskania coraz słabsze i słabsze, jeszcze na chwilę odżyły jak zaczął wnikać, ale był poślizg i za moment zmiękłam zupełnie. Wtedy jednym płynnym ruchem wszedł cały i było po strachu. Analna cnota stracona. Nowa, duża kabina prysznicowa zdała egzamin.

ja nie lubię, wolę wyro - dużo miejsca, wygodnie, każda pozycja wchodzi w grę, nocna szafka pod ręką, w łazience to można zacząć ewentualnie.

Moja kolezanka uwielbia w wannie , ma bardzo duża i wygodną więc to uwielbia. Jak mi mówiła to analek w ciepłej wannie jest też ogromną przyjemnoscią.

Brak chętnych?

Ja bardzo lubię z moim partnerem kochać się w łazience, w sumie to chyba jedyne miejsce intymne w moim domu gdyż u mnie non stop ktoś się kręci i nawet nie ma jak się pokochać. A do łazienki nikt nie wejdzie gdy światło się pali. Pralka ? hm, chyba najwygodniejsza.. poza tym we wannie pod prysznicem też się udało od tyłu od przodu i jak tylko chcieliśmy :) ogólnie to miejsce dodaje nam dreszczyku :)

Ja z mężem często się kochałam w łazience jak synek był mały. Na pralce, na siedząco na wannie, na stojąco przy ścianie. Teraz na stare lata łóżko ino. A kiedyś potrafiliśmy skręcić do lasu i na stojaka przy byle drzewie. Ehhh młodość.

U nas pralka odpada bo mala i w niewygodnym miejscu ale pod prysznicem od tylu kochalismy sie nie raz. Naprawde fajnie. Nie wspomne tu o lodzikach i minetkach bo tych tez sporo bylo.