Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30lat minelo....

PROSZE O OCENE I PORADE

Polecane posty

Gość 30lat minelo....

postaram sie jak najkrocej, prosze przeczytajcie i doradzcie. jestem 30letnia dziewczyna. urodzilam sie jako dziecko bardzo dobrej kobiety i mezczyzny alkoholika. do okolo 22 roku zycia bylo roznie-80% dni zatruwał alkoholizm ojca ktory robil awantury, grozil siekiera, nozem itp. czesto uciekalysmy z domu i pomieszkiwalismy z mama a to tu a to tam. wkoncu przestal pic pojawil sie spokoj i trwa juz 8lat. tata jest nerwowy zawsze byl. czesto slysze jakim jestem nieudacznikiem bo malo zarabiam. nigdy nie zostalam pochwalona za to ze skonczylam studia- jako jedna z 5 osob w naszej rodzinie-z wojkami, rodzenstwem ciotecznym jest nas okolo 40osob. mimo to jest teraz dobrym czlowiekiem kocham go. rok temu okazalo sie ze ma raka i niebawem umrze-w domu jest koszmar. w miedzy czasie (od 17 do 28roku zycia) przeszlam 3 nieudane zwiazki. teraz jestem sama. rodzice ciagle mi powtarzaja ze powinnam juz kogos miec, doluja mnie tym. kolejna sprawa- nie moge znalesc dobrze platnej pracy-ludzie z moim fachem zarabiaja minimum 3.000 (w warszawie) ja polowe tego (pod warszawa). moge pracowac tylko w swoim miescie bo jestem potrzebna w domu aby pomoc ojcu ktory jest chory i matce-ktora pracuje i nie daje rady pracowac i pomagac ojcu-ktory co prawda jest na chodzie ale w zwiazku z choroba nie ma sily i wszystko go boli. czy nie uwazacie ze jak na taki wiek przeszlam juz zbyt wiele? co wlasciwie powinnam zrobic- isc do pracy do wawy i byc poza domem 12-13godz na dobe nic nie pomagac w domu ale dobrze zarabiac czy pracowac za grosze i pomagac? a moze jeszcze cos innego poradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pochwalona za to ze skonczylam studia" zaiste wielkie to dokonanie :D nie obwiniaj ojca mimo że był alkoholikiem to nie jego wina że w życiu ci nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30lat minelo....
azazel- prawdopodobnie nie wiesz co to znaczy jak ktos duzo silniejszy stoi nad toba z nozem i grozi ze go uzyje. ja wiem. ja nie chce zeby mnie chwalono bo chcialam miec wyzsze i mam. ale moi rowiesnicy z rodziny ledwie skonczyli szkoly zawodowe rowniez marnie zarabiaja ale oni sa ok- bo np woza sie autem za 30tys ktory kupil im ojciec. pozornie wygladaja na bogatych. oni mieli lekkie zycie luksusy w domu a mimo to nie uczyli sie. ja mialam sajgon a mimo to staralam sie byc kims- przynajmniej na papierze. ja go nie winie. jest mi go szkoda bo jest chory. ale nie rozdwoje sie- moge albo pracowac daleko od domu i dobrze zarabiac ale juz nie miec czasu na pomaganie albo zarabiac slabo i byc na kazde zawolanie np zerwac sie 2 godziny wczesniej z pracy i byc w domu za 10min. oddala bym wszystko co mam aby ojciec wyzdrowial ale niestety nie jest to mozliwe. dodam jeszcze ze nie jestem jakas najgorsza pod wzgledem posiadania rzeczy materialnych-wiec krytyka wobec mnie jest po prostu zlosliwoscia a nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stillo20
azezel666 totalne gowno z ciebie. widac ze dziewczyna jest zaradna, ambitna. spojrz na siebie zanim skrytykujesz innych. autorko- zasluzylas na szczescie i na pewno ono cie spotka. a swoja droga szacunek za to jaka jestes- znam kilka rodzin alkoholowych i tam dzieci koncza wlasnie zawodowki. u ciebie jest inaczej. co do pracy to uwazam ze dobrze gdybys pomagala w domu, w chorobie ale nie za wszelka cene. jesli trafi ci sie dobra praca to skorzystaj. jestes mloda zycie przed toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×