gdy umiera Landlord?

umowe mamy do lipca podpisana z dana osoba (landlord) wyslalam do niego kilka sms-ow bo chcielismy postawic sobie nowy plotek i folie na warzywa...zawsze odpisywal w trybie natychmiastowym teraz nie odpisal.... dzis dowiedzielismy sie za zmarl miesiac temu... :( co z nami bedzie?

Przykro mi :( Zapewne w takiej sytuacji waszym landlordem jest jego zona. Byl zonaty? Jesli nie, pewnie mial dzieci albo najblizsza rodzina. To oni przejmuja po smierci dobytek. Macie numery tel do kogos z jego rodziny?

Nam kiedys tez zmarla landlordka, pomieszkalismy do konca kontraktu, a potem musielismy sie wyprowadzic, bo dzieci landlordki chcialy sprzedac dom.

wysylalismy sms na jego numer i dzisiaj wlasnie zadzwonila z tego numeru jego zona i powiedziala nam co sie stalo...i dlaczego nie odpisywal :( powiedziala ze narazie nie wie co z mieszkaniem... dodatkowo mamy problem z sasiadem...dzis zlozylismy notke na policji 3 dni juz pije i przychodzi sie do nas awanturowac wymysle niestworzone historie i osadza nas o rzeczy ktorych nie zrobilismy...dzis nawet chcial sie bic :o szkoda gadac.....

zdarza sie

zadzwon tutaj i dowiedz sie co i jak w takiej sytuacji http://england.shelter.org.uk/get_advice/how_we_can_help/housing_advice_helpline

wysoka jedna to tym bardziej powinniście się wyprowadzić, na jakaś normalną dzielnice