Opinia na temat lizania się na ulicy.

Pissing... Powiem tak. Jesli siedze w pubie na zewnatrz na pecie i koles mnie prosi o wstep do lodzika to oczywiscie ze patrze czy nie mam widowni. Ale bez jaj... Caluje sie w usta tak jak chce i gdzie chce. Ktos komu to nie pasuje zawsze moze sie odwrocic. Pocalunek to chyba nie jakas strasznie zdziczala i wulgarna sprawa??

Dobrze Numero. Tematem dyskusji jest namiętny pocałunek, długi, przy którym następuje mieszanie się ślin. Tak że gdybyś widział taką parę, to również zauważyłbyś splecione języki, nitki śliny spajające usta, rumieńce na buziach.

Po co miałbym się na nich gapić?

obsikać dwie namiętnie całujące się kobiety...mniam ;)

Numero przypadkowo jakbyś zobaczył. Nie chodzi o to, że stanąłbyś jak słup i wpatrywał się. Czyli nie przeszkadza Ci, patrzyłbyś gdzieś indziej?

Miami 38 ale na ulicy?

Gdyby mi to nie przeszkadzało, to dlaczego miałbym patrzeć gdzieś indziej? Gdybym odwracał wzrok, znaczyłoby to, że jednak mi przeszkadza. Twoje pytania są tendencyjne.

Namiętny pocałunek pary, gdybym się na taką natknęła, pewnie wywołałby uśmiech na mojej twarzy. Fajnie widzieć, że się ludzie tak kochają, pożądają, że nie widzą świata prócz siebie :)

zaciągnąłbym pod wiatę przystankową ;)

Numero równie dobrze odwrócenie wzroku nie musiałoby oznaczać wcale tego co zasugerowałeś. Lubiękiedy...chyba podobnie zareagowałbym.

A niby co? Dbanie o prywatność takiej pary całującej się w miejscu publicznym? O! Nie pójdę do parku, bo mogą się tam całować i będzie krępować ich moja obecność.

Miami dziewczyny wyglądałyby na zmoknięte. Bezchmurny, słoneczny dzień.

Numero myślę że "liżące się" pary w miejscach publicznych zdają sprawę, że są obserwowane. Oczywiście nie mogą oczekiwać prywatności.

Więc co Twoim zdaniem oznacza odwrócenie wzroku na ich widok?

Ja zwykle patrzę się w kierunku w którym idę, czasami pod nogi, żeby w coś nie wdepnąć, obserwuję ruch uliczny i innych ludzi, żeby na nich nie wpaść, adresy, kiedy szukam jakiegoś miejsca, witryny sklepów, kiedy coś chcę kupić.

lubie

Odwracanie wzroku na czyiś widok, zwykle nie jest odbierane we właściwy sposób.

Mogę tylko napisać co oznaczałoby w moim przypadku. Prawdopodobnie. Odwróciłbym, bo nie interesowałoby mnie, bo krępowałbym się, bo może ich krępuję patrzeniem i niech się całują. Ogólnie nie mam nic przeciwko do całujących się namiętniej, a nawet cieszyłbym się jakby często widywało się.

Więc jednak przeszkadzałoby Ci to.

W niczym.

I Tobie też nie.

Gdyby Ciebie to krępowało, i myślałbyś o tym, przeszkodziłoby Ci to. Przestałbyś być wyluzowany i myśleć o tym, co zrobisz sobie do jedzenia na kolację.

Pieprzysz głupoty już Duo, skończ.

Te wasze droczenie chłopcy do nikąd prowadzi i nic z tego nie wynika , a moze o to chodzi, nie wiem. Mi nie przeszkadza takie namietne calowanie, byle nie jakies malolaty siedzace na lawce pod blokiem lub w parku , bawiacy sie w doroslych .

Dlaczego, właśnie się rozkręcam. Napisałeś, że by Ciebie to nie interesowało, ale jednak cieszyłbyś się z tego. Dziwne. Ja jednak okazuję zainteresowanie rzeczom, które sprawiają mi radość. Nie odwracam wzroku ciesząc się, że mnie to nie obchodzi.

calowanie sie na ulicy nie jest zle,tak robia ludzie ktorzy sie kochaja i chca okazac sobie te uczucie,mi w niczym to nie przeszkadza bo niby w czym;)w chodzeniu?

A PIEPRZENIE SIĘ NA ULICY?:)

Na mnie czas. Cześć.

Zulluss Ciekawe, czy Ty pieprzysz się na ulicy?:O Pewnie nawet nie całujesz się publicznie.;-)