Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takaaaa

Chyba powinnam to zakończyć.. Pomóżcie

Polecane posty

Gość Takaaaa

Jesteśmy razem 4 lata, zaczęliśmy dość wcześnie być razem bo ja w tym roku dopiero będę miała 21 lat a on 24.. Nie wiem co robić i nie wiem czy to ma w ogóle jakiś sens.. Były i rozmowy,kłótnie czy nawet kilka rozstań które po kilku dniach kończyły się powrotem. Można powiedzieć że jesteśmy przyzwyczajeni do zrywania i nic sobie z tych rozstań nie robimy. Sprawa wygląda tak, że wszystko zaczęło się od świąt, w pierwszy dzień obiad, ciasto kolacja spędzone u jego rodziców z jego rodzeństwem itd przy stole siedzieliśmy pól dnia bo od 13 do 22, nie lubię takich spotkań i z reguły nigdy nie chciałam na nie chodzić a jak już szłam to za bardzo mit o nie pasowało co dawałam mojemu facetowi odczuć, wkurzało mnie to że tak długo zawsze siedzimy itd.. ale tym razem nie odezwałam się słowem, wszystko było w porządku, drugiego dnia świąt mój facet postanowił sobie iść na siłownie i zostawił mnie samą u niego w domu co prawda było to jakieś 1,5h ale jednak. Po świętach najpierw się nie widzieliśmy bo coś tam musiał zrobić i potem poszedł na siłownie, następne dwa dni musiał iść robić auta, kolejne 4 dni wyglądały tak że przyjeżdżał po mnie szedł robić auta i wracał po jakiś 4 h posiedzielismy z 20 min i jechał mnie odwieść bo było już po 12 w nocy. Następnie była niedziela w którą pojechał sobie z bratem na narty, dzwoniłam do niego to mi powiedział że wraca i że zadzwoni jak wróci była jakoś 15 a jeszcze miał z godzinę drogi, wkurzyłam się i pojechałam sobie na basen, przed samym wejściem do mnie dzwoni i się pyta czy jestem gotowa, a ja mu na to że idę na basen a on się pyta z kim, ja mu specjalnie powiedziałam że nie ważne a on się tak po prostu rozłączył.. następnego dnia napisałam mu że go kocham i że nie chcę się kłócić, on mi na to że fajnie go potraktowałam bo on jak dzwonił to właśnie do mnie jechał.. to było w poniedziałek, od tamtej pory praktycznie się nie odezwał może kilka esów dwa co robisz, a teraz mi napisał ze się nie odzywał bo wiedział że jestem wkurzona.. heh.. nawet nie raczył zadzwonić.. to nie pierwszy raz ze cos innego jest ważniejsze, nie mam tu na myśli kolegów itp.. tylko właśnie jakąś robotę.. Mieliśmy nie jeden kryzys itd, teraz miało być innaczej mieliśmy coś zmienić postarać się żeby było fajnie, a tu takie coś.. Byłam miła o nic się nie czepiałam o to że się spóźnia, że długo pracuje że chce iść na siłownie czy że musi iść do tego garażu.. Naprawdę chcaiałąm żeby było między nami lepiej.. i co z tego mam.. ?? nie wiem czy jest sens w takim związku być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaaaa
czy tak się powinien zachowywać facet któremu podobno zależy ? i który chcę spędzić ze mną resztę życia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaaaa
wiem że trochę za bardzo się rozpisałam ale nie wiem co mam robić i nie mam też kim pogadać dlatego bardzo chciałabym poznać opinie osoby z ''zewnątrz''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
tak. powinnaś to zakończyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
co prawda sugerowałam się tylko pytaniem, ale definitywnie powinnaś skoro masz wątpliwości. Szkoda życia na zadręczanie się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli można.....
a co byś wolała by siedział i trzymał Cie za rękę i nie pracował ? A skąd weźmie na życie, opłaty , ciuchy itd. będziesz mu stawiać piwo, żywić ? musicie to obgadać bo chłopak nie włóczy się nigdzie tylko pracuje...ale jeśli Tobie to nie pasuje to zerwij i poszukaj takiego nadzianego forsą, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lyewasdfghjkl
skoro sie nie dogaduje to czas sie rozstac. Widocznie do siebie nie pasujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lyewasdfghjkl skoro sie nie dogaduje to czas sie rozstac. Widocznie do siebie nie pasujecie. xxx taką komunikacją to się nie dogada z nikim :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takaaaa
nie chodzi o to że ma nie pracować, bo pracuje od rana do 18 czasem 20.. a potem jeszcze idzie do garazu.. bo albo musi bratu pomóc albo coś zrobić.. już się tydzien nie widzimy, a on ma mnie totalnie gdzieś nawet odezwać się nie potrafi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×