Nie jestem ubezpieczona a potrzebuję natychmiastowej...

pomocy szpitalnej. Krwawienie w 11 tygodniu ciąży, nie chcę czekać i zwlekać. Czy będę musiała płacić za pobyt w szpitalu?

I jeżeli spokojnie mogę się zgłosić do szpitala to właściwie gdzie? Na ostry dyżur, izba przyjęć?

Idź do lekarza, pieniądze są nieważne.

Spokojnie, nic nie będziesz musiała płacić, poniewaz ciąża i poród dla nieubezpieczonych jest bezpłatna (czyli płaci się z finansów publicznych). Możesz zgłosić się do każdego szpitala czy przychodni , i podać spokojnie że nie masz ubezpieczenia. Bezpłatnie cię przyjmą i udziela wszelkiej pomocy. Prywatne przychodnie i szpitale są płatne dla wszystkich , idź do państwowego szpitala.

Każda kobieta w ciąży ma prawo do bezpłatnej opieki medycznej przez całe dziewięć miesięcy stanu błogosławionego oraz sześć tygodni połogu - tak mówi ustawa z 24 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. nr 210, poz. 2135 z późn. zm.). Faktu tego nie zmienia brak ubezpieczenia, wynikający z braku zatrudnienia lub zatrudnienia, nie obejmującego ubezpieczenia zdrowotnego.

Kobiety w ciąży ubezpiecza państwo

ale pani rejestratorka ma inaczej w głowie

W każdym szpitalu cię muszą przyjąć jako nagły przypadek. Idź na izbę przyjęć, a jeśli szpital ma ostry dyżur to jeszcze łatwiej przebiegnie twoje przyjęcie. Nie bój się mówić że nie masz ubezpieczenia. Dla ciąży jest bezpłatnie. (zresztą inne też są bezpłatnie dla osób nieubezpieczonych np. leczenie dzieci do 18 roku zycia jest bezpłatnie, leczenie niektórych chorób psychicznych i zakaźnych, czy związanych z alkoholizmem i narkomanią).

Dobra dzięki w takim razie się szykuję.

Mam nadzieję, że będzie wszystko ok, ale do tej pory było ok, dwa dni temu byłam na badaniu usg - dopochwowo i od tego momentu zaczęły się jakieś brązowe plamienia, a dzisiaj pojawiła się krew.

Miałyście rację. Przyjęli mnie bez najmniejszego problemu. Chcieli mnie zostawić na dzień obserwacji, ale się nie zgodziłam. Z maluszkiem jest wszystko ok, nawet podczas badania lekarz nie wykrył żadnego krwawienia z dróg rodnych, ale to plamienie w końcu skądś się wzięło.

a może wyciągnij jakieś wnioski z tego zdarzenia i pomyśl o jkaimś ubezpieczeniu.

A dlaczego nie zgodziłaś się zostać na ten dzień obserwacji? Mądra to Ty nie jesteś.

tak wracać do domu po tym jak krwawiłaś?

dala sobie zrobic dziecko ale ubezpieczenia nie ma, ale przecięz mąz moze cie ubezpieczyc? chyba że tobie dziecko zrobil jakis pierwszy lepszy ruchacz co sie w ogole nie poczuwa do opowiedzialnosci.

pomyslec to ona sobie moze. w up odmawiaja czesto rejestracji ciezarnych, a ja chcialam sama sie w zusie ubezpieczyc to "wpisowe" prawie 7tysiecy :D Bo byłam za granicą i nie byłam w pl ubezpieczona kilka lat P O J E B A Ł O I C H

Możesz się sama autorko ubezpieczyć w NFZ jeżeli nie masz męża, który jest ubezpieczony (jeżeli jest ubezpieczony wtedy On ma obowiązek Cię ubezpieczyć), lub nie masz męża. Jak masz męża, który jest nieubezpieczony wtedy będziecie płacić jedną składkę na wszystkich. To jest 300 parę złoty tylko nie pamiętam czy na miesiąc czy kwartalnie, ale wydaje mi się, że kwartalnie.

Nie zostałam, bo lekarz nie widział takiej potrzeby, zapytał, bo musiał. Z dzieckiem wszystko ok, więc nie zostałam. Do szpitala mam blisko, więc jakby coś się miało dziać to wybiorę się ponownie. Jestem w 12 tc w poniedziałek idę się zarejestrować do urzędu pracy. Nie mam męża, mam partnera.

partnera to mają gwiazdy TV, ty masz konkubenta :)

Tak, a moje dziecko to bękart, wiem, wiem :)

partner czy konkubent,nie ważne ale kesli razem mieszkacie to moze cie wziac na swoje ubezpieczenie