Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezrobotna od dawna

Nie mam znajomości = nie mam pracy. Kto zna tej ból?

Polecane posty

Gość bezrobotna od dawna

Od września 2011 jestem bezrobotna. Straciłam nadzieje na znalezienie pracy. Wszędzie na rozmowach (jak już zaproszą) wszystko ładnie a potem i tak okazuje się że zatrudnili znajomego. Oto przykłady. 1. MOPS stanowisko ds. kadr - zatrudnili osobę, która pracowała wcześniej u nich jako asystent rodziny. 2. Szkoła Podstawowa stanowisko referent/kasjer w sekretariacie - zatrudnili nauczycielkę matematyki, która była tam na zastępstwie. 3. Urząd Miejski - chcieli doświadczenia na referenta - zatrudnili siostrzenicę kierownika referatu zaraz po maturze. I takich przykładów jest mnóstwo. a ja nie mogę znaleźć nic bo ciągle słyszę że a to w ciążę pewnie będę chciała zajść, albo że mam za małe doświadczenie zawodowe, albo że za małe kwalifikacje itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelyss
Nie mam pracy od trzech miesięcy, nie chce mi się żyć , nie chce mi się egzystować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy
przykłady ktore podałaś do budżetówka, ale wiadomo ze z pracą jest ciężko, coraz ciężej, ja byłam na wielu rozmowach ale nigdy się nie spotkałam ze stwierdzeniem że będe chciała zajsc w ciaze itp, no ale coż trzeba podziękować naszemu rządowi za roczne urlopy macierzynskie które skreślaja kobiety na rynku pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna od dawna
Właśnie w mopsie gdy wcześniej byłam na rozmowie na stanowisko pomoc biurowa - padały pytania czy w najbliższym czasie chce zajść w ciążę co sądzę na temat L4 w ciąży itp. W kancelarii radcy prawnego - stanowisko pomoc biurowa - stwierdził pan że gdybym nie była mężatką to by mnie zatrudnił bo świeżo po ślubie to zaraz zaciążę i na nic się nie przydam im. Innym razem usłyszałam że mam za małe kwalifikacje na stanowisko pracownika biurowego ds korespondencji gdzie zadaniami było segregowanie poczty, wpisywanie jej do specjalnej książki, zamawianie artykułów biurowych i odpowiadanie na e-maile. Zatrudniono dziewczynę po zawodówce sprzedawca bo jej chłopak był dobrym znajomym kierownika komórki organizacyjnej do której właśnie szukali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna od dawna
zaczynam wierzyć że naprawdę mam tak tragiczne kwalifikacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie bez pracy
ja mam 36 lat i nigdy nie pracowalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotna85
Znam ten ból, prawie dwa lata bez pracy, w końcu mam ją od trzech miesięcy. Wpadnij na topik NIE MOGĘ ZNALEŹĆ PRACY. Autorko nawet długotrwale bezrobotnym w końcu się udaje. Proponuję dużo cierpliwości i modlitwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbnkkkkgtd
zwalanie swojego bezrobocia na "mityczne znajomości" jest śmieszne, niepoważne i obraźliwe :O pracuję w tym momencie w 3 miejscu, nie mam ani znajomości, ani wykształcenia (bo sorry ale studia humanistyczne nie dają zawodu), zarobki mam ok, bez pracy najdłużej byłam 5 m-cy (ale stanowisko czekało na mnie już po 3 m-cach, to była umowa na zastępstwo i laska jednak o 2 m-ce dłużej czuła się dobrze w ciąży, niż pierwotnie zakładano)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkokoo
W dzisiejszych czasch studia tj. pedagogika, humanistyczne w ogóle związane z oświatą sa tyle warte co paragon z biedronki. Nadchodzą takie czasy że dzieci jest coraz mniej a więcej ludzi starych i chorych czyli przyszłość w medycynie i pokrewnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna od dawna
jasne znajomości się nie liczą to czemu we wszystkich urzędach, instytucjach, szkołach same rodziny pracują? w jednej ze szkół w której kiedyś pracowałam miała zatrudnienie cała rodzin ojciec dyrektor, matka zastępca, 3 córki nauczycielki i synowa pedagog, zięć konserwator, byli zatrudniani jeszcze na studiach gdzie o ich etaty starały się bardziej wykwalifikowane osoby z bogatym cv. albo kolejny przykład praca referenta wymagane znajomości ustaw, wykształcenie wyższe, doświadczenie a zatrudniono dziewczynę zaraz po maturze bo jej ciotka tam była księgową . dziewczyna owszem poszła na studia ale już po pierwszym semestrze zrezygnowała i jest bez studiów, a w opisie stanowiska wymagane wykształcenie wyzsze a ona pracuje od 2 lat i go nie ma. Kolejny przykład pracownik biurowy po szkole zawodowej, którą ledwo ciągneła. W małych i średniej wielkości miasteczkach ludzie się znają i wiedzą kto jakie ma osiągnięcia i z kim jest powiązany po rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna od dawna
moje kwalifikacje wykształcenie w formie zaocznej - studia magisterskie administracja -studia podyplomowe 2 semestry zarządzanie zasobami ludzkimi dodatkowe: - kurs kadry-płace - 80 godz - kurs księgowości - 160 godz - prawo jazdy doświadczenie - rok pracownik administracyjno-biurowy- staż - 10 miesięcy pracownik księgowo-kadrowy- staż -10 miesięcy referent ds kadr, płac i obsługi sekretariatu - zastępstwo -6 miesięcy pomoc biurowa na 1/2 etatu - zlecenie -4 miesiące pomoc księgowej - zlecenie -3 miesiące pracownik działu księgowości - bezpłatna praktyka wiek 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ten tłumok...
dbnkkkkgtd -> to ty jestes tą głupią szmatą co podobny post napisała juz na ogólnym, ze słowem: "znaleść"? :D ciebie tłumoku ktoś na bank zatrudnił po znajomości, bo ty nawet pisac nie umiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotna85
Czemu najeżdżacie na autorkę? Może mieszka w jakiejś zabitej dziurze, gdzie bezrobotnym jest co czwarty mieszkaniec regionu. Każdy wie, że znajomości w pracy są najważniejsze. Autorko, masz bogate doświadczenie, wierzę, że w końcu ci się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama robię za stażyste
mam tak samo , jestem na stażu w gównianej firmie u prywaciarza , jestem po ciężkich studiach ale gówno mi z tego bo nie mam znajomości albo pieniędzy na łapówki, polska to chory kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama robię za stażyste
mam tak samo , jestem na stażu w gównianej firmie u prywaciarza , jestem po ciężkich studiach ale gówno mi z tego bo nie mam znajomości albo pieniędzy na łapówki, polska to chory kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówa
ja w tym roku już 3 raz zmieniam pracę. ale wiem co czujesz bo był czas że przez 2 lata nie mogłam znaleźć dosłownie nic, nawet do pracy fizycznej mnie nie chcieli. w tym roku zaczęłam wysyłać tak do firm które się nie ogłaszają i dwa razy udało mi się znaleźć tak prace. raz na krótko bo na krótko ale zdobyłam cenne doświadczenie, co pozwoliło mi znaleźć robotę na dłużej mam nadzieję. na razie są zadowoleni ze mnie więc może uda się. Pytania o ciążę i o dzieci też były. raz dostałam stwierdzenie wprost że pewnie zaraz zajdę w ciążę i po co mają mnie zatrudniać ale facet się chyba opamiętał że powiedział za dużo i zaraz coś się zaczął tłumaczyć. zatrudnili mnie wtedy ale na krótko, mimo że moim zdaniem i zdaniem niektórych ze mną współpracujących dobrze pracowałam. ale co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1. ktoś tu stwierdził, że roczne urlopy macierzyńskie eliminują kobiety z rynku pracy. Nieprawda, bo nie trzeba korzystać z całości urlopu. To jest jedynie możliwość, a nie przymus. Po 2. W budżetówce często ręka rękę myje, więc raczej poszukaj w firmach prywatnych lub korporacjach. Możesz zawsze też założyć własną działalność, jeśli masz na nią pomysł. po 3. Z tego co napisałaś wszędzie pracujesz poniżej roku. To źle wygląda z punktu widzenia pracodawcy, ponieważ on to postrzega jako Twoją zmienność, niezdecydowanie i niestabilność. Podczas selekcji kandydatów na stanowisko, o czym powinnaś wiedzieć, bo jesteś po ZZL, zwraca się właśnie uwagę na długość pracy w poprzednich firmach. Pracodawca niechętnie Cie zatrudni i zainwestuje w Twój rozwój, jeśli będzie się obawiał że po kilku miesiącach pójdziesz do innego...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inżynierka2016
Odnowię wątek... Jest rok 2016 i nic się nie zmieniło. Chociaż nie... jest gorzej. Skończyłam studia na kierunku Inżynieria środowiska w specjalizacji urządzenia sanitarne i dodam że z bardzo dobrym wynikiem. Nie są to odbębnione studia. Włożyłam w ich skończenie dużo pracy. Jednak brak mi znajomości... Ciężko mi obecnie znaleźć pracę nawet w zwykłym sklepie odzieżowym bo słyszę, że mam zbyt wysokie wykształcenie i że jeśli znajdę ofertę w swoim zawodzie to odejdę. Tylko że ofert w moim zawodzie brak. Wszystko idzie "po znajomości". Pozdrawiam wszystkich którym jeszcze nie zabrakło cierpliwości... ja już powoli tracę nadzieję... A gadanie, że po humanie jest źle możecie wrzucić między bajki. Teraz po wszystkim jest źle. Dobrze mają jedynie ludzie którym stanowiska załatwiła rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna W z Warszawy
Witam, ja już jestem bezrobotna 8 rok. Pracowałam w sumie w szkołach może ze 3 lata. Ciągle na zastępstwo. ostatnio 8 lat temu pół roku w pewnym technikum w Warszawie, też na zastępstwo za nauczycielkę na urlopie zdrowotnym. Jestem filologiem germańskim, skończyłam wyższe studia (magisterskie) na UW, są to studia zawodowe w Nauczycielskim Kolegium Języka Niemieckiego. Jestem ze studiów bardzo zadowolona. Też dyplomów nie dostałam za siedzenie na wykładach. Trzeba było zapierniczać i dzięki temu, że pracowałam sumiennie mam świetne przygotowanie zawodowe na nauczyciela języka niemieckiego. Ale co z tego!? "Dziergam" prywatnie, bo z czegoś muszę żyć i powiem, że całe szczęście, że Polacy wyjeżdżają do Niemiec za chlebem, bo bym nie miała uczniów na lekcje. Maturzyści czy uczniowie szkolni nie zgłaszają się do mnie już od wielu, wielu lat. Nie muszą. Wiedzą, że i tak zostaną przepuszczeni z klasy do klasy a matura jest tak trudna, że nikt jej nie pisze. Byłam ostatnio w Urzędzie Pracy, to dostałam ofertę " handlowiec marketingowy" czy coś w tym stylu, język niemiecki i angielski (!!!) obowiązkowy. Powiedziałam, że angielskiego nie znam, urzędniczka bardzo się zdziwiła. No trudno, nie mam na kursy, nie uczono mnie w dawnej podstawówce, tylko rosyjski. Nie umiem z resztą sprzedawać (=czytaj: wciskać) kosiarki do trawy Eskimosom! Druga oferta to praca w biurze, oczywiście najpierw na staż, czyli 3 miesiące za darmo a potem pewnie do domciu i następny frajer na 3 miesiące, a potem następny. Szlag mnie trafia!! Mam 39 lat i żadnych perspektyw na pracę. I to nie tylko tak w moim sektorze. Słyszałam, że inne zawody również pomimo wcześniejszego prestiżu np.: notariusze. Klęska. Prawdziwa klęska. Nie wiem, co zrobię. W Niemczech takich jak ja wsadzają na stanowiska fizyczne. Nie nadaję do tego. Paranoja. Ten kraj, ten świat zgłupiał do reszty. Wyzysk na maksa. Co będzie dalej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekwwww
czesc tez jestem z warszawy bezrobotny po studiach chcialbym zostac twoim chlopakiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat potrzebny jej bezrobotny a poza tym topic jest z 2013 troche za pozno na oswiadczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekwww
pisalem do joanny z warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×