Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bogini....

Nauczyłam się żyć skromnie - pokonałam konsumpcjonizm!!!!!

Polecane posty

Gość Bogini....

Jeszcze rok temu wydawałam 2 tys. zł na jedzenie i przyjemności, teraz to 600 zł na jedzenie i żadnego buszowania po galeriach, zero kina i jedzenia w restauracji. Zrezygnowałam z pracy u wyzyskiwacza, bo potrzebowałam przemyśleć swoje życie (jestem uczestniczka wyścigu szczurów), nie jestem szalona, gdyż zrobiłam wcześniej jakieś oszczędności na koncie, następnie poszłam do PUP, wzięłam zasiłek i tak sobie w końcu spokojnie żyję i czekam do lata. Potem zacznę czegoś szukać. Mam męża i dwójkę dzieci. Przez ten jeden rok, pierwszy taki lajtowy od dawien dawna, przemyślałam całe swoje życie zawodowe i doszłam do wniosku, że chcąc zaimponować komuś, ciągle tylko kupowałam, byłam na topie z nowościami. Dziecku no wiadomo rekompensowałam brak swojego czasu przyjemnościami, błąd. Teraz myślę mądrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka19xx
moze zamieszkaj w jaskinii, jak mozna zrezygnowac z kina imprez itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaklotkadwa
Tak ze skrajności w skrajność, ciekawe... :) Żeby cie tylko nie opadł efekt jo-jo ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
szacunek , wiem co chciałaś przekazać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogini....
Przeczytałam kilka mądrych książek, w tym taką fajną o tym, czy wiem co jem:) Po część zakupów jadę za miasto, kupuję dużo i tanio, drugą część kupuję w promocjach, bo mam w końcu czas na czytanie gazetek i śledzenie w internecie niskich cen. Kupuję więc dużo za mało, pytam o opinie różnych ludzi na temat produktów i marek, szukam podobnych zamienników itp. dlatego tak mało wydajemy. Mąż nauczył się robić pizzę, makarony, ryby, ja ciasta i ciastka, a to wszystko smakuje zupełnie inaczej niż w pizzerii czy na mieście. Nowości modowe to jakaś pustka, dlaczego znani projektanci mają ubrania klasyczne? Bo oni robią te ciuchy dla takich babek jak my, wciskają je na modelkę, robią reklamę i modlą się, abyśmy tylko kupowały kupowały i kupowały... Ciesze się, że uwolniłam się od szefa tyrana i odkryłam życie na nowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esy floresy fantasmagorie
da sie , ja żyję z mężem za 300 /samo żarcie / baaardzo skromnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakomczuszka
Gratulacje :)) najwazniejsze to zyc w zgodzie ze soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
zasiłek nie jest motywem przewodnim owego tematu , tutaj chodzi o dostrzeżenie tak prostej rzeczy jak np wyżej opisana "modowa pustka" , ot manipulacja uzależnionym od metek stadem owiec. Temat jest jednym wielkim krzykiem " zatrzymaj się i ŻYJ " dostrzegaj słońce ,deszcz , przeglądnij się w kałuży, bądz sobą a nie milionowym klonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogini....
I żeby nie było, to nie głodujemy:) Gotuję codziennie lub prawie codziennie, stawiam na owoce i warzywa, zdrowe desery więc ja oraz moje dzieci jakoś zapominamy o słodyczach, a na to idzie dużo pieniędzy. Nauczyłam się od córki, że można pić zwykłą wodę, a nie colę, sok pomarańczowy z kartonu czy sprite. Wolę już sama zrobić kompot lub lemoniadę i ją schłodzić w lodówce, niż chemię z butelki. Rodzina jakby spokojniejsza jest, jakoś tak chce nam się razem spędzać czas, bawić się na podłodze, robić wspólnie porządki w domu, nie wiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samurajem chcesz zostać?
kucniesz gdzieś za potrzebą w trawie i usłyszysz jak twoja duupa trawę żre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie poziom....
poziom niektórych wypowiedzi jest żenua...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
ajk to nie ma? a czas spedzony z rodziną to co? zabawa z dziecmi, spacery rodzinne, film mozna cała rodziną obejrzec na kompie z popcornem. Fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez koscioła bysmy dalej
to teraz przezucie sie na zdrowe jedzenie by zaoszczedzin w przyszłosci na lekarstwach bo tanie jedzenie nie znaczy ze jest zdrowe najtansze jest rolnika kupic swinke wynajac rzeznika za 100zł i on porobi wyroby trzeba pilnowac tylko zeby nie przesolił i ma sie zdrowe i tanie jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogini....
Kupujemy mięso i rzeźnika, czasami wędzimy, jemy zdrowo i smacznie, no i zaczęłam czytać etykiety, ale bez przesady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogini....
Z każdym miesiącem wprowadzam z mężem nowe oszczędności.: - zamiast iść do kawiarni i kupować lody - obciągam pałę mężowi - ja mam deserek śmietankowy, mąż orgazm i na odwrót-on ma mój kisielsk, ja odlot - papieru już wogóle nie stosujemy, metoda rodem z PRL-u: 111, czyli tzw palcem po ścianie, - zamiast kawy i herbaty pijemy odparowaną urynę, wszystkim nam to wychodzi na dobre, dzięki temu jesteśmy zdrowsi i zaoszczędzamy wodę, nie muszę kupować kawki ani herbaty - mąż łysieje i ma łupież - dlatego regularnie wciera w łysinę odparowaną urynę i cebule, lepsze to i tańsze od nizorala - codziennie wysyłam teściai do przyparafialnej kuchni dla najbiedniejszych, dostaje świeże pieczywo i ciepłą zupę, raz było tylko czerstwe, ale za to zdrowsze - nie dajemy na tacę w kościele, nie przyjmujemy księdza po kolendzie, - mąż lubi dobre ciuchy, ma układ z szefową w Caritasie (kobieta ma stale zatwardzenie) że jak ją sypnie w srakę to dostaje to co najlepsze na dół, czyli gumiaki i ocieplacze na jaja o wartości ponad 200zł!!! - nie używamy dezodorantów, zęby myjemy solą z kwaskiem cytrynowym - można przepłukać też sodą -doskonale wybiela, - teść na balkonie zbił nam latrynę z desek, wygodna, funkcjonalna - co miesiąc ją oczyszczamy i podlewamy gnojówą pomidory pod blokiem, - jamy kozy z nosa-to zdrowa i smaczna przekąska, - nie używamy proszku do prania - mąż zbiera liście orzecha i w nich piorę ubrania i pieluchy dziecka, - dojadamy po dziecku niedopite mleczko, zupki, jak się mu 'uleje' to mąż wylizuje wszystko do czysta, nie myjemy toalety - jak już zlatują się muchy to zawieszam mucholep i po krzyku, zamiast prezerwatyw używamy świńskie jelita od teściów lub rybie skrzela skrzela, - zamiast kremu do twarzy stosuję spermę z porannego trzepania, - dorabiam na 1/2 etatu jako sex pogotowie - przyjmuję klientów przez całą dobę, - dziecko jest u nas tylko w weekendy, w tygodniu mieszka u teściów, bo jest taniej, - jemy kiełbasę pół na pół mieszaną z padliną leśną, teść nam przywozi, - w stopy wsmarowuję smegmę męża - nie pocą się tak mocno, Nawet nie wiecie jak jest cudownie i laytowo pobierając zasiłek i żyjąc według tych zasad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLF
Żyć skromnie to pracować, oszczędzać, wydawać mniej, branie zasiłku nie jest wcale okej i nie podziwiam Cię, są ludzie, którzy muszą opiekować się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi i to im należą się zasiłki, nic nie robić i żyć za tyle ile dadzą to nie sztuka, sztuka to mieć pieniądze i się opanować, skoro masz dwójkę dzieci to pomyśl o ich przyszłości, może lepiej zarabiać te 2000 zł i odłożyć na ich edukację niż ciągnąc od państwa a później kombinować. ?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OLF, ale ona nic nie ciągnie od państwa. Tu jest mowa o zasiłku dla bezrobotnych tj. wydawanego ze składek, które uiszczała w pracy. Gdyby nie uiszczała to by g... dostała. Trzeba rok przepracować płacąc by otrzymać ten zasiłek (przez pół roku). To rodzaj oszczędności na czarną godzinę, tyle że przymusowych i mało rentownych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjusta
Ja tak jak ty żyje skromnie ale obydwoje z mężem pracujemy zarabiam razem 4 tys na miesiąc , co nie jest dużo na Poznań z tego 1000 wydajemy miesięcznie na opłaty i dajemy rodzicom ( na razie jesteśmy tuż po ślubie i mieszkamy z rodzicami bo oszczędzamy na mieszkanie - nie chcemy brać kredytów nie mamy zaufania do banków) na jedzenie , środki czystości za 2 osoby. Zdziwiona jestem twoimi oszczędnościami na jedzenie bo my kwotę 300 zł wydajemy z rodzicami ( mama + tata , ja z mężem + siostra singiel) na jedzenie tygodniowo. Jeździmy do tych najtańszych sklepów do Netto, Lidla, Biedronki i szukamy oszczędności unikamy droższych sklepów typu Piotr i Paweł itp... Mama gotuje obiady nie chodzimy do restauracji, barów, kawiarni bo po co mamy domek z ogrodem, kupujemy , lody, pieczemy ciasta, zapraszamy znajomych i mamy własną "domową kawiarnię" . Nie wychodzimy na piwo tylko kupujemy dobre winko i w sobotę zapraszamy do ogrodu na winko, goście są tak nauczeni że jak do nas przychodzą każdy coś przynosi a to ciasto, a to winko, a to kawę itp - spędzamy czas dużo oszczędniej i na łonie natury. Wyciągamy nawet do ogrodu dużą plazmę i robimy kino domowe , oglądamy ściągnięte nowości ( a ,że nielegalnie , to dajcie nam młodym wykształconym po kilku fakultetach zarobić na tyle abyśmy mogli żyć na poziomie bez kombinowania), lub mecze przy piwku na świeżym powietrzu - rewelacja !!!!!. Nasz dom jest otwarty nie " umartwiamy się" , mamy mnóstwo znajomych, korzystamy z darmowych okazji lub przecen na rozrywki, chodzimy na wernisaże, darmowe koncerty, kina pod gołą chmurką -dużo zwiedzamy Poznań i okolice ( niestety bilety MPK u nas drogie i rodzinnie taniej podróżować po mieście ). autem). Oszczędzone pieniądze odkładamy na lokaty i konta oszczędnościowe aby za gotówkę kupić mieszkanko. Ograniczamy konsumpcjonizm do minimum. Kupujemy tylko niezbędne rzeczy, nie ulegamy modzie choć lubię się ubrać ( jestem estetką po kierunku plastycznym) chodzę oryginalnie ubrana umiem przerabiać ciuchy i kupować w ciuchlandach za przysłowiową złotówkę. Chodzę tak oryginalnie ubrana, że ludzie mnie na ulicy zaczepiają i pytają się gdzie kupiłam tą oryginalną spódnice, czy chustę ( chusta akurat oryginalna zakupiona u górali w Zakopanem). Kolejna moja oszczędność polega na chodzeniu do pracy pieszo, nie chce mi się ale się zmuszam wstaje rano 15 minut wcześniej i drepce 40 minut w jedną stronę i po pracy wracam powrotem. Schudłam kilka kg - a miałam troszeczkę nadwagi, w taki sposób zaoszczędziłam na siłowni, aerobiku itp. A za te zaoszczędzone na bilecie w obydwie strony kasie - 6 zł , kupuje codziennie rano sok marchewkowy Vitella za 2,30 gr. Obecnie jestem w ciąży i nadal pracuje nadal spacerkiem drepce do pracy. Myślę o zakupie kg marchewek i jabłek i robieniu w domu soków ( to raczej nie z oszczędności ale kurcze te kupne soki mają dużo cukru. Tak , jak pisałam spodziewam się dziecka już teraz poszukuje na gumtree oryginalnego i taniego wózka bo na pewno nie kupie nowego za 2 tys. Wszelkie firmowe produkty wierzcie mi nie są w niczym lepsze od tych "mniej firmowych" wszystkie swój początek mają w made in china tylko kupując produkt tych znanych marek po drodze nabijamy i tak grube portfele biznesmenów , ekspertów od marketingu i reklamy . Dlatego ja nie ulegam modzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×