czy to toksyczny zwiazek czy tresura czy ....

witam powiedzcie mi drogie panie, znawczynie tematu .........czy ponizsze spelniaja przeslanik by zwac zwiazek toksycznym? ew. co zrobic ? moja pani od wielu m-cy krytykuje mnie za wszystko. ociera sie to o absurd.........bo po nieprawidlowym, nagannym w jej opinii moim zachowaniu, rozmawiamy i pani mowi jakie byly jej oczekwania. po czym przy analogicznej sytuacji kiedy postepuje zgodnie z sugestiami.......wynajduje "cos" przez co dzialanie znow okazuje się nieprawidlowe........i tak w kółeczko. jak twierdzi tego typu zachowania maja zwrocic moja uwage na jej osobe i jej potrzeby. dziala to negatywnie. a ponieważ mam sklonnosci do zachowań depresyjnych to wycofuje sie i zamykam.......co tez postrzegane jest zle i jest zrodlem krytyki....... przestaje sie przez to "starac". bo i po co ? ta sytuacja ciagnie sie wiele miesiecy. ja sie coraz bardziej wycofuje, zamykam. bo kazde dzialanie okazuje sie nieprawidlowe.brak dzialania tez. dla rownowagi powiem,ze swiety nie jestem i nie raz zawiodlem. moze inaczej - spelnialem oczekiwania w innym terminie.