Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghrrrhhrr

Mam już go dosyć. Czy to zapowiedź końca?

Polecane posty

Gość ghrrrhhrr

Wczoraj miałam w pracy sajgon i wszystko się przedłużyło. Mój facet jak zwykle czekał na mnie pod pracą. Zaczęłam mu wszystko opowiadać dlaczego tak się stało a on nawet mnie nie słuchając zapytał dlaczego zostaję po godzinach. Stwierdził, że zostaję tak długo, żeby wpisać sobie nadgodziny. Wtedy wybuchłam i zaczęła się kłótnia. Po pracy mieliśmy wskoczyć do sklepu, który mamy po drodze po wcześniej upatrzoną przeze mnie bluzkę, którą chciałam dziś założyć na umówione spotkanie. On stwierdził, że nie kupimy jej bo przeze mnie nie zdąży na spotkanie z klientem. Mimo to zatrzymał się pod tym sklepem i zaczął się wydzierać żeby po nią iść. Nie miałam już ochoty żeby robić jakiekolwiek zakupy. Wiedziałam, że pójdzie ze mną i będzie awantura w sklepie. Kazałam wracać do domu i oczywiście znowu wybuchła awantura. W końcu nie wytrzymałam. Powiedziałam mu, żeby się odpie**olił ode mnie i że mi już zbrzydł do granic możliwości i że mnie mdli na jego widok (nigdy wcześniej tak do siebie nie mówiliśmy) On po tych słowach stwierdził jedynie, że przekroczyłam kolejną granicę i więcej już się do mnie nie odezwał. Nie gadamy do tej pory. Dzisiaj mam umówione spotkanie ze starymi znajomymi. Teraz odechciewa mi się wszystkiego jak pomyślę, że mam gadać z roześmianą koleżanką a on obok łypie na mnie obrażonym wzrokiem. Wiem, że tak to będzie wyglądało bo już miałam takie spotkanie kiedy byliśmy w trakcie cichych dni. Nie chce mi się w ogóle wychodzić ale nie mogę tego odwołać. Masakra, każdy weekend musi zostać zepsuty w ten właśnie sposób. Może i źle zrobiłam z tym co mu powiedziałam jednak jestem zła i nie chcę iść do niego w łaskę. Jestem już zmęczona tym nieustannym godzeniem się. Na spotkanie czekałam z niecierpliwością jednak teraz będzie to tylko męczarnia. W sumie mogłam się tego spodziewać. W końcu nigdy nie może być normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Titi1984
Jak n moje oko to w każdym związku są co jakiś czas takie wybuchy. Minie kilka dni i będzie znowu ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
Tylko, że w moim przypadku takie wybuchy są zawsze przed czymś na czym mi zależy i to mi później wszystko psuje... Jeśli tylko mamy gdzieś wyjechać, z kimś się spotkać czy miło spędzić czas to zawsze trzeba to zepsuć. Wszystkie miło zapowiadające się chwile zamieniają się w koszmarne. Jak tylko pomyślę o dzisiejszym spotkaniu to przewraca mi się w żołądku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×