Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaplątanazakochana009

problemy z facetem- kto to przeżywa

Polecane posty

Gość zaplątanazakochana009

dziewczyny czy ma któraś z was obecnie problemy z facetem ale takie poważniejsze że już wypatrujecie konca i dejecie ostatnie szanse?? Ja tak teraz mam i chętnie pogadałabym z kimś kto tez to obecnie przezywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
czyli niezależnie od tego co on zrobi i tak dasz mu ostatnią szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplątanazakochana009
no właśnie dużo zależy od tego co on zrobi.. Ramka jaka jest twoja sytuacja?? ja sie z moim jeszcze obecnym znam prawie rok. Ostatnio ma coraz mniej czasu na spotkania i coraz to śmieszniejsze wymówki. Teraz sie poklocilismy na dobre. Chcial przyjechac ale tym razem to ja nie mialam czasu i bylam umówiona- teoretycznie przynajmniej.. Zobaczymy sie w pon i czeka nas powazna rozmowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i tak jeszcze masz ten plus ze nie mieszkacie razem. Ja z moim znam się prawie 3 lata ,jesteśmy 2 lata a od 7 miesięcy mieszkamy razem zza granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplątanazakochana009
my to mielismy dopiero w planach... mam coraz mniej zajec na uczelni i od polowy maja bede miala 2 dni w tyg, i wtedy chcialam sie do niego przeprowadzic -50km odleglości. No ale ostatnio mam wrazenie ze tylko ja chcialam.. Co tydzien od miesiaca znajduje glupkowate wymówki żeby do mnie nie przyjechać albo przyjechać na jak najkrócej sie da.. Nie wiem czy jest takim gnojem że mnie oszukuje i zbywa czy jest takim idiotą. Zawsze to ja musze go wypytywać co robimy w weekend bo sam z inicjatywą nie wyjdzie no a jak juz ja wypytuje to nie zawsze wie czy akurat nie bedzie zajety jakąś ważną sprawą... A właściwie to ostatnio nigdy nic nie wie... Z boku wygląda jakby mnie miał dosyć i mnie zbywał... :( A jak jest u ciebie??? Chyba nie wszyscy rozumieją takie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm u mnie.? Mieszkamy razem..spimy w jednym lozku..on teraz dużo pracuje.. wychodzimy razem..rozmawiamy..ale ..nie trzymamy się za reke..jeśli już to ja go pierwsza lapie..nie kochamy się od 3 tygodni..buziaka to ja mu daje na dobranoc tylko..bo nie chce mi się już prosić go żeby pokazal mi ze chociaż trochę jemu zależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka nad iiii
u mnie było już dużo ostatnich szans.. nie umiem tego skończyc. Najbardziej mnie denerwuje to, że jak jest jakas akcja to mój facet, bez względu na to czy rozmawialiśmy, czy nie przechodzi nad tym do porządku dziennego- jakby się nic nie stało i na 2gi dzień dzwoni normalnie a ja to wszystko pamiętam i mnie to gniecie. Zreszta wg niego to i tak ja jestem winna kłótniom, bo on się kłócić nie lubi i właściwie to wygląda to tak, jakbym ja miała problem- ja mówię on słucha, jest małomówny. Razem 5 lat, co chwile coś nie tak. Chyba mogę mieć jakieś wymagania, prawda? Ale on się już nie zmieni i dlatego nie wiem co to dalej będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplątanazakochana009
"Najbardziej mnie denerwuje to, że jak jest jakas akcja to mój facet, bez względu na to czy rozmawialiśmy, czy nie przechodzi nad tym do porządku dziennego- jakby się nic nie stało i na 2gi dzień dzwoni normalnie a ja to wszystko pamiętam i mnie to gniecie. Zreszta wg niego to i tak ja jestem winna kłótniom, bo on się kłócić nie lubi i właściwie to wygląda to tak, jakbym ja miała problem- ja mówię on słucha, jest małomówny."- jakbym sama to pisała, seria u nas jest to samo... to ja sie zawsze dre i o wszystko czepiam a on tylko grzecznie słucha i mi się podlizuje żeby załagodzić sytuacje... a po 2 dniach ta sama akcja.. Najczesciej chodzi o to że jest niesłowny niepunktualny i niezorganizowany... I chce żebym z nim zamieszkała za miesiąc jak teraz sie nie dogadujemy widząc sie pare godz w tyg.. Ja sobie nie wyobrazam wspolnego mieszkania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beniaaaa
Przyłączam sie, już przestałam się odzywać i jego tez poprosilam by nie pisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena798
"Miłość to dawanie szans, gdy tak naprawdę wyczerpał się ich limit"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplątanazakochana009
no to ja najwidoczniej mojego bardzo kocham bo zaraz ma tu przyjechac... tylko jeszcze nie wiem co mu powiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka nad iiii
to daj znać jak poszło, co zdecydowaliście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplątanazakochana009
pewnie sie jakos pogodzimy tylko ciekawe co bedzie po tym... nawet nie wiem co powiedziec :/ ehhh do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweetlips
Ja jestem w trakcie przygotowan do rozwodu bo yebanych 19 latach bycia razem.bylismy szczesliwi nie powoem, ale gdzies sie to poplatalo. Juz nie czekam na meza, juz nie wylewam lez... Mysle ze tylko wydawalo mi sie ze sie kochamy a tak na prawde dawno o sobie zapomnirlismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplątanazakochana009
hej no i tak jak myslalam- zapanowała zgoda.. Tylko że ja dalej mu nie wierze i nie zalezy mi juz tak bardzo jak do niedawna... Powiedzialam mu o tym że po tylu zawodach ciezko zeby bylo inaczej.. Dam mu teraz pole do popisu, jeśli mu zależy to niech się stara..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×