Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hjsdhsjhdjshd

Moja koleżanka urodziła przedwczoraj syna

Polecane posty

Gość Jenyyyy
Jak czytam te wasze teorie to śmiech mnie ogarnia. Wy tak serio?? Ze niby testosteron na płeć wplywa? Ze na inteligencje? Ze głupie matki mają córki? I wy głupie baby macie dzieci! Mój Boże! A jak ktoś ma syna i córke to co?głupia matka a ojciec agresywny? Ja mam 2 synów, ojciec łagodny jak baranek a i ja na brak intelektu nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgsdfsd
nie zauważyłam, sama mam syna i nie miałabym nic przeciwko, gdyby kolejny tez był syn; nie rozumiem tego parcia na dzieci różnej płci;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam sytuacje
ja sie cieszylam ze bede miec syna;) jest moim oczkiem w glowie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dwie córki i jednego syna
oboje z mężem jesteśmy po studiach , oboje uchodzimy za kulturalnych i na poziomie, oboje kochamy swoje dzieci za to jakie są a nie jaką mają płeć. Moim dziewczynkom daleko do różowych princessek (nie wiem skąd ten mit) , nie są wydelikacone i nie stroją się jak na wybieg, obie są gadatliwymi urwisami , ubranymi w normalne, gustowne rzeczy. Jedna i druga córka uczą się bardzo dobrze i są grzeczne , nie ma żadnych fochów i strzelania drzwiami jak tu często piszą matki córek (może nie powinny były mieć córek skoro nie potrafią ich wychować? ). Mam z dziećmi wspaniały kontakt a córki szaleją za ojcem z czego mąż jest niesamowicie dumny i kładzie w nich (zwłaszcza w starszej nadzieję na kontynuowanie zainteresowań męża gdyż córka takowe również wykazuje). Synek ma 5 lat i póki co to on jest bardziej problemowy ale to dlatego że chce jako mały mężczyzna zaistnieć w towarzystwie :D jednak bardzo dużo uczy się od sióstr, włącznie z zasadami i tolerancją. Syn nie jest moim pieszczochem, on również wybrał ojca a mnie to nie przeszkadza bo kocham te dzieciaki takimi jakimi są. Dziewczyny od września idą na kurs taekwondo bo zaraził je tym mąż. Nie wiem jak wy wychowujecie dzieci , dlaczego żyjecie stereotypami, dlaczego dziewczynka według was to różowa próżna lalka a chłopiec to przytulanka mamusi? Czy tak według was to zawsze wygląda? A może tak wychowujecie swoje dzieci i dlatego takie potem są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigiera
Ja bym syna nie chciała mieć ;P Teraz będę miała drugą córkę i jak się dowiedziałam, ze będzie dziewczynka to byłam najszczęśliwsza na świecie :)Syna też bym kochała, ale z córkami lepszy jest kontakt jak są dorosłe. Syna się wychowuje dla innej kobiety, w dodatku wolę, żeby wnuki dała mi córka a nie obca baba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdhjsdhjsdh
No tak ale aby dobrze wychować dzieci , trzeba mieć do tego głowę, trzeba by uwolnić się od stereotypów , mieć pieniądze na rozwijanie zainteresowań dzieci, zająć się nimi. Matki myślą że jak mają córkę to wystarczy wejść do byle sklepu, kupić kilka różowych szmatek i zestaw spinek i jara je to że mają małą księżniczkę (taki matki to jakiś błąd). Dziewczyny powinny mieć mądre matki a nie takie które wychowują je na idiotki. Matka córki powinna być mądra, silna, powinna tą siłę przekazywać córce. Matka chłopca powinna być obiektywna, silna, być autorytetem i przekazywać synowi wartości jakich nie otrzyma od nikogo innego i nie powinna robić z chłopaka misia przytulanki dla swoich egoistycznych potrzeb . Matki które wolą chłopców tęsknią za męskością której nigdy nie miały w sobie , są to zazwyczaj matki które już w dzieciństwie wolałyby być chłopakami bo ci niby mają łatwiej,są silniejsi itp. Takie matki nie do konca akceptują swojej kobiecości i uchodzą niby za równiachy i kumpele mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztockaa
Tigra coś w tym jest... jak popatrzeć po znajomych, to młode matki prędzej pójdą z dzickiem do swojej mamy niż do teściowej. Wnuki od syna są bardziej obce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafnepowiedzenie
Pracuję w przedszkolu i mogę powiedziec tyle że i chłopcy i dziewczynki to przekochane istoty. Kobiety zbyt często przykładają wagę do wyglądu u dziewcząt, zbyt bardzo chcą je wcisnąć w sztywne ramy dziewczęcości i kreują w ich psychice wzór tego jak powinny się zachowywać (stąd potem zdziwienie że dziewczynka się wścieka, ma swoje humory i nie zgadza się z matką - może nie tędy droga w wychowaniu? ) . Matki chłopców są bardziej tolerancyjne wobec swojego dziecka, dają mu się wyszaleć, wykazać, odkryć swój charakter i usposobienie (bo żywioł to cecha męska według nich więc nie ma problemu :) ). Mam znajomą która stale odkąd pamiętam narzeka na swoją córkę, a to że niedobra, zła, stale sie obraża a do tego znajoma ta uwielbia krytykować ją w towarzystwie tak by małą zawstydzić. Znajoma sądziła że mieć córkę to mieć laleczkę która będzie pokorna i usłuchana. Jak taka córka może zatem szanować matkę i mieć z nią dobry kontakt skoro matka nie szanuje swojego dziecka? Skoro nie próbuje go zrozumieć? Ta sama znajoma ma też o kilka lat młodszego synka w którym nie widzi wad pomimo że mały daje ostro popalić (jest niegrzeczny, bije siostrę i nie słucha znajomej). Dzieci te natomiast słuchają taty, widzą w nim zatem człowieka a nie krytykującego rodzica. Dziś córka tej koleżanki nie znosi swojego brata bo był od początku zaoryzowany, bo musiała stale przy nim pomagać bo on był tym chłopcem któremu wszystko wolno a mały to wykorzystuje pomimo że jest juz duży (ma 8 lat). Z takiej córki wyrośnie dziewczyna i kobieta która nie będzie chciała mieć córki ale syna bo synowie mają lżej, bo są akceptowani i to w nich się inwestuje (mały ma dodatkowe zajęcia a jego siostra ma się jedynie dobrze uczyć i być GRZECZNĄ :). Kobiety same psują swoje dzieci, same je krzywdzą. Twierdzenie że córki mają głupie matki a chłopców silne kobiety jest dla mnie szokiem! Skąd takie wnioski? Skąd tak krzywdzące myślenia u niektórych was? Dopóki tak złośliwie będziecie oceniać ludzi i ich dzieci dopóty nie będzie nigdy dobrze a matki będą szaleć by mieć tą jedną konkretną płeć. Powtarzam jeszcze raz, chłopcy są inni i bardzo wartościowi a dziewczynki jeszcze inne i równie wartościowe! To wy jesteście zepsute.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja znam sytuacje
jak ktos kto nigdy nie mial syna moze powiedziec ze woli dziewczynki? czy na odwrot?co to za zalosne, ograniczone myslenie?jak wychowasz tak durnowato dziecko to moze sie okazac ze nawet z ta super corka nie bedziesz miala dobrego kontaktu i bedzie ona wolala tesciowa..kocham mojego syna do szalenstwa cala ciaze wiedzialam ze najwazniejsze jest by byl zdrowy!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zawsze byłam taką
równiachą w szkole ale wolałam mężczyzn bo wydawali mi się mniej skomplikowani, bardziej przewidywalni, bez tych achówi ochów ale jak przyszło w zyciu co do czego (miałam trudną sytuacją) to najlepsi koledzy mnie olali i solidarnie pomogli swojemu koledze a nie mnie. Wydaje mi się że mężczyźni są lepsi od kobiet o tyle że potrafią się nawzajem szanować i trzymać sztamę a kobiety między sobą tego nie potrafią bo nikt je tego nie uczy. Mężczyzn uczy się przyjaźni, braterstwa a kobiety uczy się jedynie porównywać, być tą lepszą ,ładniejszą wobec innych koleżanke - jaka szkoda i wstyd dla matek które uczą tego swoje dzieci (córki). Mnie matka zawszy uczyła nieufać kobietom, uczyła mnie że lepiej być tą nieprzewidywalną i tą lepszą a wobec mężczyzn przyjacielską . Błąd! Dziś sama mam córkę i dopiero co nowonarodzonego syna i potrafię wychować swoją córkę tak by widziała we wszystkich ludziach ludzi a nie płeć jaką mają. Nie wiem tylko czy nie dostanie po nosie za swoję tolerancję bo żyjemy w społeczeństwie takim a nie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to teraz pouczmy się
wszystkie tolerancji wobec siebie i naszych dzieci. Zacznijcie wszytko od nowa bo to wy jesteście dorosłe a wasze dzieci się od was uczą. A wiecie dlaczego chłopcy bardzo często nie lubią dziewczynek? Bo myślą że te nic nie potrafią poza zabawą lalkami i ładnym ubieraniem się a to wasza wina! Zajmicie się swoimi dziećmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eirueirueiru
To jasne że dziewczynki a chłopcy to dwie różne płcie i osobowości ale czyż to nie jest wspaniałe ? Świat byłby bardzo nudny gdyby jedno i drugie się nie uzupełniało bo nie miało czym. Problem tkwi w człowieku dorosłym, jego wygodzie i gotowych marzeniach i wymaganiach. Niektóre matki nie chcą mieć synów bo syn nigdy nie będzie córką i odwrotnie. Ja natomiast spotykam się z twierdzeniem że "Jak będę mieć córkę to i syn może być" albo "Mogę ze spokojem przyjąć świadomość o pierwszym dziecku (synu) gdybym miała gwarancję że drugie będzie dziewczynką". Wybieramy dziewczynki bo boimy się płci męskiej , jej trudnego charakteru, agresji i obawy przed ciężarem wychowania chłopca, dziewczynki natomiast kojarzą się z słodkim kwiatuszkiem który sam rozkwita , sam uczy się bycia tym kim jest a my jedynie dbamy o oprawę kolorystyczną by pięknie się prezentował ;). A co jak dziewczynka będzie typowym łobuzem? Co jak będzie wymagająca i trudna? A co o zgrozo jeżeli nie polubi różowych sukienek , wróżek, koników Pony i lalek? Co jeżeli stawi większe wymagania , będzie bardziej dociekliwa i bardziej inteligentna niż jej matka? Taka matka poczuje się zagrożona i zapragnie nieskoplikowanego synka który jest takie przewidywalny i tak prosto skonstruowany (złudna prawda trwająca zaledwie kilka pierwszych lat). Moja koleżanka urodziła syna, wymarzonego i długo wyczekiwanego synia jak ona mawia natomiast problemy zaczęły się już kiedy malec urodził się zbyt mały, wolno rósł. Dziś jej syn ma dwa latka , jest malutki i bardzo lekki, szczupły, jest delikatny i płacze o byle co cienkim głosikiem. Znajoma jest rozczarowana , na siłę go drażni by ten stał się bardziej chłopięcy i silny fizycznie. Kiedyś byłam świadkiem jak szydziła z niego że "mój K to jakiś taki niedorobiony, byłam z nim u lekrza a ten na to że widać taką ma urodę że jest mały i drobny". Dziś ta znajoma ma również obecnie 4 miesięczną córkę która jest tęgą dziewczynką, dużą i silną i znajoma robi kolejny błąd mówiąc synkowi że A jest już taka duża a ty co , nic nie rosniesz , jedz a nie wybrzydzaj bo będziesz taki mały Jaś. Jak widać kobiety mają gotowe oczekiwania i wyobrażenia o płci i wymagają od dzieci by były takie jakie one (matki) chcą. Przeczytałam też tutaj że matki chłopców są silniejsze i inteligentniejsze :). Cóż, nie skomentuję inteligencji osób które to napisały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafateriannnnnnkaaa
Ja również mam koleżankę która ma prawie identyczny przypadek z dziećmi. Jej syn obecnie dwulatek i córeczka cześciomiesięczna. Syn jest drobniutki, taka maleńka kruszynka którą się bierze pod pachą i nie czuje cieżaru natomiast córka jest przy swoim bracie dość potężna i to nie dlatego że sama jest za duża ale takie są między nimi dysproporcję przez mały wzrost i wagę chłopca. Wyobraźcie sobie niemowlaka który niedługo osiągnie rozmiat ubrań dwulatka. Moja koleżanka też jest tym faktem podirytowana ale bardziej się martwi że mały będzie takim cienkim kacprem który będzie popychadłem dla innych dzieci. Co dziwne , jej syn zjada na obiad tyle co znajoma :D. Powracając do tematu uważam że dzieci są tak rózne że szuflada na rzeczy różowe i niebieskie powinna mieć to czasem jedna i tak sama szuflada. Dzieci nie rodzą się w gotowym kolorze , one dopiero się kształtują a dorośli mają ogromny wpływ na to. Według mnie matki pragnące tylko i wyłącznie syna to matki które lubią proste , logiczne i rzeczowe życie ;) a matki pragnące córek to matki bardzo kobiece, cieszące się kobiecością i tym co ona w życie wnosi. Wychować dobrze syna okazuje się nieraz trudniejsze niż wychowanie córki gdyż chłopcy potrzebują więcej czasu by udowodnić sobie kim są , często zanim do tego dotrą udowadniają stale innym , rywalizują, walczą, wpadają w tym w kłopoty a ich mędka duma każe trzymać to w tajemnicy (stądo rodzice grzecznych nastolatków często nie wiedzą co syn robi poza domem). Chłopcy są fajnie i praktycznie bezproblemowi przez pierwszych kilka lat, potem następuje identyfikacja z światem męskim więc mama przestaje być autorytetem , chłopak szuka w sobie męskich cech, męskich zajęć i tematów w czym matki już nie pomogą. Często najgłubszy mężczyzna osiłek jest większym wzorem dla chłopaka niż własna matka której wstyd słuchać (toż to przeciez kobieta). Kiedyś chłopcy z tego wyrastają ale to długa droga. Nastolatki bardziej burzliwie przechodzą zmiany ale z mniejszą szkodą dla siebie i otoczenia, chłopcy dorastają ciszej ale w środku buzuje od hormonów, chęci walki, agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam wolę dziewczynki
bo są mi takie swojskie a chłopcy trochę bardziej niezrozumiali i mało spostrzegawczy na ludzkie emocje, na ludzi. Cenię sobie u ludzi komunikatywność (takiego charakteru mam też zawód) , serdeczność , szybką reakcję na ludzkie kłopoty , orientowanie się w nastroju a chłopcy i ogólnie męska płeć wypada tu dość mizernie i ten brak inteligencji emocjonalnej nie wynika z jakiegoś defektu u nich, oni zwyczajnie są tak skonstruowani. U męża muszę to znosić ale drugiego takiego bym w domu już nie zniosła :D, poza tym chłopiec w domu to do późnych lat dziecko w domu a dziewczyna szybciej samodzielnie myśli , ot mała mądra kobietka (takie mam doświadczenia). Robiono też eksperymenty na niemowlakach płci męskiej i żeńskiej. Niemowlęta męskie rzadziej reagowały na zmiany tonacji głosu matki, na jej zmiany mimiki , natomiast praktycznie od razu reagowały na zmianę koloru bluzki, zabawki , ogólnie rzeczy. Niemowlęta płci żeńskiej od razu reagowały na uśmiech, zmartwienie, z zaciekawieniem śledziły wzrok matki , jej zmianę nastroju jednak nie interesowały je na dłużej zabawki . Dziewczynki oczekiwały zaangażowania dorosłego , wołając po swojemu (domagając się guganiem) o kontakt i uspokajały się kiedy twarz skierowała się w ich stronę (kontakt wzrokowy) natomiast chłopcy nadal byli niepocieszeni oczekując jakichś bodźców rzeczowych (zabawka). Potem robiono jeszcze eksperyment na 3 latkach i wyreżyserowanych sytuacjach które miały pobudzić dziecko do reakcji na czyiś ból, złe samopoczucie, pragnienie (trzeba było zaproponować coś do picia ), głód (obok leżały ciasteczka i obserwowano czy maluch się podzieli). Dziewczynki bardzo szybko reagowały na potrzeby innych natomiast chłopcy niby wiedzieli o co chodzi ale zaraz ich uwagę ponownie przykuwały nowo podstawione samochody (w momencie kiedy były odgrywane sytuacje). Uważam że różnice między płcią są duże .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To prawda :)
Wszyscy w mojej rodzienie pamiętają moją kuzynkę jak była mała którą odwiedziła moja mama a było to tak że mama pojechała do cioci która wyszła na chwilę do sąsiadki obok i zostawiła swoje dzieci (8 letniego kuzyna i 6 letnią kuzynkę). Dzieci się przywitały, kuzyn pobiegł do swojego pokoju dokończyć zabawę klockami a kuzynka zapytała czy moja mama nie chce herbaty więc mama zaciekawiona odparła że chętnie i czy potrafi ją zrobić. Obie poszły do kuchni, kuzynka wzięła kubek , wsypała do niego herbatę i zalała zimną wodą z czajnika , wsypała cukier i podała mojej mamie do picia (mama żeby nie urazić malca piła , cedząc fuzy między zębami :D ). Nieważne że kuzynka nie potrafiła zrobić herbaty , liczył sie gest. Kuzyn natomiast bawił się w swoim pokoju nie myśląc nawet że moja mama jest w domu. Pomimo róznicy wieku między dziećmi , widać też róznicę w dojrzałości i zachowaniu. Tak jest do dziś. Kuzynka jak to kobieta jest bardziej spostrzegawcza a kuzyn choć fajny człowiek jest zupełnie inny, zrozumiałe. Dodam że kuzyn nauczył się obchodzić z gośćmi w swoim czasie ale to dopiero jak był już nastolatkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie czytałam wszystkich wpisów
ale dodam od siebie że niewazne kogo się bardziej lubi (chłopców czy dziewczynki) twierdząc że ktoś ma pecha bo urodził syna jest poniżej pasa. Ja też lubię dziewczynki bo od zawsze miałam z nimi dobry kontakt (jako dziecko i teraz jako dorosła kobieta), natomiast nie rozumiem faworyzowania jednej płci nad drugą. Chłopcy są chłopcami, są dziećmi i obojętne jak bardzo inni od dziewczynek, tak samo potrzebują opieki i uczucia i tak samo (choć tego nie pokażą ) boli ich okazywanie rozczarowania czy porównywania do dziewcząt. Matki które pragną córki mają do tego prawo, matki pragnące syna również tak samo ale by jedna krytykowała wybór drugiej bo to czy siamto to już szczyt prymitywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×