gdy facet sie lampi

dziwnie sie z tym czuje. na zajeciach czy na korytarzu widze na sobie wzrok pewnego kolesia. nie zawsze,ale czesto. tylko sie lampi o zagadaniu nie ma mowy.to taki typ,ze tylko z kolegami gada. jakos w zyciu nie widzialam,zeby zagadał z jakas naprawde ładna dziewczyna od nas. oczywisicie pierwsza mysl podobam mu sie, ale nie nie nie. mam nadwage.staram sie dbac o wlosy, jakis lekki makijaz czy ciuchy. ale w zyciu nie wezme pod uwage ze moge sie komukolwiek podobac. owszen, jest zawsze jakas iskierka,ze moze jednak,ale moje kompleksy sa gora i pewnie gdyby naprawde o cos chodzilo zagadal by pod byle pretekstem. takie tam moje wypocinki i smieszne nadzieje,.pewnie tylko dziwi sie jak mozna byc tak spasionym,albo mu kogos przypominam. koniec kropka.

Przecież nie każdy preferuje wieszaki, dziewczyno, Twoim największym kompleksem jest to, że wynajdujesz w sobie kompleksy, pokochaj siebie i zacznij żyć.

jeśli facet się lampi to zeswataj go z lampą. będą pasować. http://tnij.org/va73

no to chyba wyczerpałaś temat.przegryź coś przed snem i idź spać.kolorowych snów.

jak się patrzy to może jest jakaś iskierka nadziei że mu się podobasz;-)

moze wydajesz mu sie sympatyczna, pewnie jest niesmialy

hahahahahah co tu robi karol sztrasburger?

jesteś gruba i brzydko mówisz - pewnie gapi się, bo jesteś brudna na twarzy albo masz dziwną minę.