Myslicie, że taka kobieta znajdzie męża?

Wszystko z nią ok, jest bardzo ładna, zgrabna, ma 30 lat ale jedyna jej wada jest taka że jest zagorzałą katoliczką, co niedziela w kościele i nie odda się bez slubu? Czy taka może znaleźć męza, czy teraz raczej każdy facet, zwłaszcza taki w podobnym do niej wieku, czyli po 30tce, musi przetestowac kobietę w łóżku zanim się z nią ożeni?

Pewnie znajdzie, równego sobie fanatyka, tylko taki z kolei będzie miał pewnie odchył psychiczne, no bo kto w dzisiejszych czasach wierzy w ufoludki, zielone pamperki i boga?

skoro jest taka zagorzala katoliczka to niech szuka wsrod takich

ale tacy fanatycy katolicy też wymagają seksu bez slubu, wiem bo czytalam na roznych forach, zwlaszcza tacy okolo 30tki.

Ja wierze w Boga:) a co do tematu tu nie chodzi o przetestowanie tylko sprawdzenie czy ppd tym wzgledem dobraliscie sie równie udanie, no chyba ze seks kompletnie Cie nie interesuje to wtedy ok na pewno sa tez tacy faceci także powodzenia w szukaniu.

nie mam nic do seksu, nie jestem oziebla ale nie chce zeby ktos mnie sprawdzal przed slubem bo jest przedmiotowe, jak sie ludzie kochają to i w tym wzgledzie sie ulozy

vbnjytred - wierzysz w coś, czego nigdy nie widziałaś, na co nie ma żadnego dowodu a wierzysz tylko dlatego, że ktoś Tobie o tym "powiedział". Padłaś ofiarą manipulacji, mającej na celu kontrolowanie "ciemnej" masy, chodzisz do spowiedzi, by dzielić się swoimi grzechami? Proszę Cię - poświęć godzinkę na przemyślenia, może dojdziesz do odpowiednich wniosków, a nie będziesz ciemno brnęła w coś takiego śmiesznego, czym jest religia. A gdybyś się urodziła w Pakistanie to jakiego boga byś czciła? :o

nie może być że w wieku 30 jest się słabym ;) mam nadzieję że takowa nie jestem On nie narzeka ;)

jestem facetem jasiu:) i nie bedziesz mi mowił w co mam wierzyc tak... nie chodze do spowiedzi jestem wierzący ale nie praktykujący nie wierze w instytucje kościoła, no ale nie bede sie tobie tłumaczył bo i po co.

zagorzale katoliczki nigdy nie sa "bardzo ladne":D

mysle ze mogłbym to zaakceptowac u dziewczyny

rozumnyjasio "wierzysz w coś, czego nigdy nie widziałaś, na co nie ma żadnego dowodu a wierzysz tylko dlatego, że ktoś Tobie o tym "powiedział". Padłaś ofiarą manipulacji, mającej na celu kontrolowanie "ciemnej" masy, chodzisz do spowiedzi, by dzielić się swoimi grzechami?" ty jełopie widzę jak daleko ci do wiary,wiesz na czym polega wiara? skądże,ale nie ty, taki niewierzec jak ty ,nawróci sie jak cię dopadnie choroba,chociaz nie zyczę ci tego nie obrażaj katolikow gnido jedna,nie wychowano cie na katoliczkę więc zamknij dziub i nie ujadaj jak ta sucz brawo autorko!jeśli kocha cię,poczeka tez mialam identyczną sytuację,nareczony uszanował i juz jesteśmy 37 lat po ślubie,kochamy się i szanujemy się mamy temperamenty,ale wtedy umieliśmy uszanować moje życzenie za to go bardzo kocham ze wzajemnością

A po co wierzysz boga nie ma

vbnjytred - skoro inny Tobie mówili, to ja też mogę. Odpowiednie podanie i tak uwierzysz, skoro uwierzyłeś raz - jesteś słaby - to uwierzysz podobnie. Uwierzyłeś, bo byłeś manipulowany od dzieciństwa, nie wiem co podziałało w Twoim przypadku, obietnice, strach, czy też może wspólnota, nieważne, raz się dałeś nabrać, nabierzesz się jeszcze parę razy na coś innego. Nie piszę tutaj, że jesteś zły, tylko o to, że jesteś rozumnie słaby, bo jak można uwierzyć w coś, co ktoś Tobie mówi, nie mając na to żadnego namacalnego dowodu. Wiem, wiem: "Błogosławieni Ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli" - no bo co niby mieli napisać, żebyś uwierzył, jak zobaczysz? - skoro doskonale wiedzieli, że niczego nie zobaczysz? :D Podziwiam ludzi takich jak Ty ;)

jiiujio zagorzale katoliczki nigdy nie sa "bardzo ladne bardzo byś sie zdziwiła,nie tylko mam urode,ale jestem bardzo dobrze wykształcona,niewazne nie mysli sie kroczem! nie zamieniaj glowy na....

jest taka co znalazla - a kto powiedział, że trzeba wierzyć i wiara to coś, co trzeba posiadać? :D Na czym polega wiara? - co mnie obchodzi ta wiara? Po co mam się tym interesować? Mam swoje życie. Zmanipulowali Cię, byś odnalazła sens życia, tak jak moja babcia, która chodzi codziennie do kościoła, bo gdyby tego nie miała to by siedziała w czterech ścianach. Dobra, kończę te wywody, bo to zawsze jak do ściany, raz przesiąknięci są skazani na wieczną porażkę rozumności.

dla mnie jest bojetne czy ktoś wierzy w Boga czy nie,jego sprawa,jestem tolerancyjna ale przestaję nia byc jeśli ktos mi ubliża, masz prawo!mam inne zdanie co do jechowców,ale ich szanuję oni mnie obrażaja ,ja również nie