budowanie czegoś.......

Rozwodzę się z facetem-powód jest i to niemały,ale nie w tym rzecz.Mamy 2 córki,on ma je w d...,ale od kiedy trwa rozprawa rozwodowa,to nagle je kocha itd (fakt,że przez 3 miesiące nie znalazł dnia aby je odwiedzić-sama dzwoniłam,czy jemu się zechce itd). Rozprawa trwa już 2 lata-on nie zgadza się na rozwód,powołuje dziwnych świadków-tak dla zasady,nudzi mu się ,a lubi jątrzyć ,więc jest okazja :( .Poznałam kogoś w międzyczasie,ale dopóki trwa rozprawa ,to nie możemy się ujawniać,czasem się spotkamy,więcej mamy kontaktu przez telefon,na mieście przypadkiem itd.Wiem ,że z tym facetem chciałabym wiązać przyszłość moją i córek,on też jest bardzo nam przychylny,pomaga gdy trzeba i nie trzeba,ale wszystko to z ukrycia,aby mój jeszcze mąż się nie dowiedział ,bo strasznie utrudni rozwód ,jest zdolny do różnych rzeczy.Ostatnio tak mi utrudnił życie,że mam myśli aby nie wciągać w moje zycie tego dobrego faceta,aby mu to oszczędzić,lecz za chwilę żałuję tych myśli ,i taka huśtawka trwa i męczy mnie i...partnera.On wie o mojej sytuacji tyle ile musi,ale widzę ,że ciężko mu gdy nawiąże z nim kontakt i jestem taka obca,oschła.On nie gniewa się ,ale coraz częściej sam kończy wtedy szybciej rozmowę,bo czuje ,że nie ma w niej uczucia.Nie wiem,co mam robić,nie chcę go stracić,a przez to wszystko widzę,że sama go od siebie odsuwam.Rozprawa pewnie potrwa jeszcze jakiś czas,sąd jest bardzo powolny i daje dłuuugie terminy między sesjami.

zalozyłas z orzekaniem o winie?

bez orzekania o winie to kwestia jednej rozprawy

chciałam bez orzekania,ale on robi takie schody,że chce koniecznie świadków itd ,że za radą mojego prawnika (konkretny facet) zrobiliśmy z orzekaniem jego winy,na to mam dowody,ale nie chciałam ciągnąć sprawy i tego wyciagać .Po to,aby móc ustapić gdyby zmądrzał .