Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byle.do.kwietnia.20:)

organizacja... :(

Polecane posty

Gość byle.do.kwietnia.20:)

Witajcie Piszę żeby się wyżalić, także jasli ktoś nie chce to nie musi czytać !:) No więc w przyszłą sobotę mamy nasze wesele... Praktycznie jak każda z Was niemal wszystko ja organizowałam, ale jak coś powiem, to słysze tylko, no przecież z Toba jeździłem! No nie wspomnę po ilu prośbach i błaganiach ale ok... Na barki męża spoczęło załatwienie wódki, samochodu dla nas i busa... Wódkę w miarę załatwił, ale po moich notorycznych powtórzeniach... busa "a po co, każdy sam przyjedzie"... no bo to przeciez wesele i nikt nie chce się napić tylko samochodem jedzie, no i samochód... Dziś po raz milionowy się pytam i jak, i co się dowiaduję?" No samochodu nie ma poszukaj czegos!!!!" PADŁAM!!! 6 dni i szukaj samochodu... Zaniemówiłam i poprostu się odwróciłam, co by się już dodatkowo nie kłócić, bo i tak nie ma to sensu..... Masakra, jak można byc tak niezorganizowanym??? Ja jakos wszystko potrafilam poszukac, dzwonic, pytac się i jezdzic jak glupia, a on, 3 rzeczy i kazda zawalona... szlag może trafić! Dobrze ze to juz w sobotę i będzie po wszystkim, jedyny plus... Dzięki za wytrwanie i przeczytanie... pozdrawiam i zycze większego wsparcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabellaaaaaaaa
po wszystkim? a mnie sie wydaje ze dopiero sie zacznie złe wlasnie po slubie Co to za facet ktory nic nie potrafi zalatwic? oj bedziesz biedna z nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byle.do.kwietnia.20:)
W zyciu jest inaczej... mieszkamy juz rok ze soba takze rozne sytuacje juz przezylismy, ale to wesele to jakas masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorociczka
nie wszyscy faceci nadają się do organizacji ,nie ważne co to ma być,moja bratowa też narzekała na mojego brata bo nic nie potrafił załatwić a mój narzeczony to by chciał sam o wszystkim decydowac i czasami zapomina zapytać mnie o zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wiem o co chodzi
Ale to on będzie miał problem, jak będzie musiał po Ciebie przyjechać w dniu i się okaże, że nie ma czym. No chyba, że skoro mieszkacie ze sobą, to od razu wyjedziecie do kościoła. Ja bym na Twoim miejscu nie załatwiała tego samochodu, niech on się wstydzi. Każdy będzie wiedział, że to jego niedopatrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkj
Brak komunikacji i tyle. Nie mogłaś wcześniej niż tydzień przed ślubem zapytać co z autem? Trzeba było rozmawiać, a nie rozdzielić się obowiązkami i ani me ani be na ten temat. My też porozdzielaliśmy się, ale ciągle mimo wszystko się konsultowaliśmy. I jak jedno o czymś zapomniało, to drugie mu przypomniało. I wszystko zostało załatwione porządnie i o czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupa wielka
a nie facet na reszte dni,zeby nie potrafił tak blahych spraw załatwić to porażka:( a co będzie póżniej,to aż strach myśleć.... My mieliśmy podzielone obowiązki i wszystko było dograne i o nic nie musieliśmy sie martwić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×