Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ,,Extr3me..

Po jakiego te "ceregiele"?

Polecane posty

Gość ,,Extr3me..

W pracy pewna dziewczyna - mezatka strasznie leci na facetow. Lubi randkowac z nimi, flirtowac, przytulac sie, dawac buziaki, chodzic na dyskoteki i z nimi tanczyc itd., pomimo tego ze ma meza i dziecko. Ostatnio zauwazylem, ze jej "psiapsiola" robi jakies dziwne akcje w stosunku do mnie i kolesia, ktory juz nie pracuje - jemu powiedziala przy mnie i mezatce, ze ona (ta mezatka) sika po nogach na jego widok. Mnie natomiast potrafi ta przyjacioleczka powiedziec cos w rodzaju: ze jak odejde z firmy, to nazwijmy ja E. (ta mezatka, co leci na facetow) bedzie za mna tesknic, oprocz tego bardzo mnie lubi, podobno mam pod jej biurkiem przygotowana miejscowke - moim zadaniem bedzie jej dogadzac. Nie raz tak bywalo, ze siedzielismy we trojke (z ta psiapsiola) w pomieszczeniu sluzbowym i slyszalem: to ja zostawiam was samych (koniec koncow zostawalem ja i ta mezatka). Byla tez akcja, kiedy to "psiapsiola" chciala mnie zaprosic na jakis balet - nie miala z kim pojsc i jednym z argumentow bylo to, ze bedzie na tym balecie rowniez jej kolezanka z mezem (E.). Sporo bylo tego typu zagrywek. Po jakiego te "ceregiele", wie ktos? One we dwie sie bawia w najlepsze i pozniej mnie obgaduja? Na razie traktuje to jako zarty i sie smieje, ale zaczyna mnie to juz nudzic i draznic momentami. Dodam, ze zaproszenie na kawe do mnie do domu, czy krotkie odwiedziny ta mezatka w prozaiczny sposob olala - chcialem wybadac w co gra, ale na razie to jedna wielka niewiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dlugie__
jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Przypomina mi to moją obecną sytuację z kilkoma moimi koleżankami. Dużo o tym myślałem, przeczytałem też to co napisałeś i powiem tobie tak. Moim zdaniem nie powinieneś brać do siebie to co słyszysz. Sądzę że te koleżanki flirtują z tobą dla sportu i samej sztuki flirtowania. Nie doszukiwałbym się też jakiegoś ukrytego znaczenia w tym co robią. Chyba sam sobie odpowiedziałeś w pytaniu, napisałeś że "strasznie leci na facetow. Lubi randkowac z nimi, flirtowac, przytulac sie, dawac buziaki, chodzic na dyskoteki i z nimi tanczyc" oraz "One we dwie sie bawia w najlepsze i pozniej mnie obgaduja?".... Tak właśnie moim zdaniem jest. Jesteś obiektem ich kobiecych zabaw i niewinnej rozrywki (na razie niewinnej). Moim zdaniem powinieneś dążyć jak najbardziej do zdystansowania się do tych kobiet i przejść na bardziej formalny/zawodowy poziom. Tym bardziej jeśli z żadną z nich się nie spotykasz na poważnie. Taki rodzaj przyjaciółek może któregoś dnia wejść tobie na głowę i narobić smrodu. Postaraj się maksymalnie wyprostować te pokręcone relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emsi.
To co wyczynia ta mezatka to zdrada emocjonalna. Chociaz nie wykluczone, ze chodzi ona do lozka z innymi kolegami z pracy. Ty jestes dla niej "dobrym kolega", z ktorym mozna poflirtowac, pozartowac, a z innym sie gzi. Moze nawet z tym Twoim kumplem, co juz nie pracuje. Moim skromnym zdaniem: olej ta sikse! Nie baw sie w tego typu gry, bo jak dojdzie do zblizenia miedzy Wami, to w razie czego Ty bedziesz najgorszy, gdy jej maz sie dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×