Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutekNiespełnionychWiosen

Tylko na początku potrafię być śmiała.

Polecane posty

Gość SmutekNiespełnionychWiosen

Czy to w stosunku do ludzi z pracy, z uczelni, czy też w stosunku do mężczyzn. Tylko na początku jestem wygadana, roześmiana i otwarta. Im bardziej ktoś próbuje mnie poznać, zaczynam się wycofywać. Staję się nieśmiała, wystraszona, opanowują mnie lęki. Cierpię, bo choć pragnę prawdziwych relacji z ludźmi, nie umiem się otworzyć na drugiego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjfdh
Ciekawy przypadek... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś w tym sama
mam identycznie, nie potrafię się przed nikim do końca otworzyć, nawiązać z nikim głębszych relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fraktur
Rozumiem, mam podobnie co do kolejnych spotkań z kobietami i rozmów z nimi na bardziej osobiste tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutekNiespełnionychWiosen
Lęk przed odrzuceniem, brakiem zrozumienia, tego, że ktoś odkryje moje niedostatki i w efekcie odrzuci, ogólnie przed ludźmi. Mam co prawda dwie przyjaciółki, którym zaufałam, ale wiele potrzeba było na to czasu. Z innymi ludźmi relacje są strasznie powierzchowne, niemal wszystkich trzymam na dystans. Nie wiem dlaczego tak jest, że im z kimś się dłużej znam, tym trudniej mi się rozmawia. Gdy zaś komuś zaczyna zależeć, uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boisz się tego, że ktoś może Cie zranić.Boisz się miłości.Też tak miałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutekNiespełnionychWiosen
Podam przykład. Przeniosłam się w październiku na inną uczelnię. Nowe miasto, nowi ludzie, wszystko świeże, bez żadnych śladów przeszłości. Grupa od razu mnie przyjęła z otwartymi ramionami, byli dla mnie bardzo mili, więc szybko poczułam się tam jak wśród swoich. Szczególnie z jedną dziewczyną nawiązałam bardzo dobry kontakt. Siedziałyśmy razem, często gadałyśmy o tym i o tamtym. Ale minęło może niecałe pół roku i znowu coś się spieprzyło. Jak zwykle z mojej winy. Znowu dopadły mnie lęki, znowu mam problem, żeby nawiązać zwykłą rozmowę.Czuję się jak intruz, bo oni znają się trzy lata, a ja wciąż jestem kimś obcym, z zewnątrz. W pracy ciut lepiej, mam kolegę, z którym zawsze nawijam, ale i na początku było lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutekNiespełnionychWiosen
Z facetem, który mi się podoba, jest podobnie. Gdy się poznaliśmy, gadaliśmy normalnie, ale gdy poczułam, że zaczyna mi zależeć, zaczęłam robić uniki. Stałam się znowu nieśmiała, skrępowana. Nie muszę chyba dodawać, że zrażam do siebie wiele osób, przez co mi jest przykro, bo naprawdę lubię tych ludzi, ale no kurcze...strach robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutekNiespełnionychWiosen
Nie. Poza moimi przyjaciółkami z nikim nie potrafię mówić o swoich uczuciach i lękach. Nawet facetowi nie umiem powiedzieć, że mi zależy. Boję się, żeby tego nie zrozumiał, odrzucił mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutekNiespełnionychWiosen
Nie wiem już jak mam to zmienić. U ludzi przebiega to na ogół tak, że w miarę czasu się otwierają. U mnie z kolei jest na odwrót. Muszę nic nie czuć, bo wystarczy, że poczuję, że ktoś jest dla mnie ważny, a tworzy się potworna blokada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gxbjj
Mam ponad 40 lat, ten problem miałam i mam nadal. Bliskich mi ludzi policzyć mogę na palcach, jestem absolutnie fantastyczna w zrażaniu do siebie ludzi. Mam męża i dzieci, oni akceptują mnie taką, jaka jestem. Znalazłam pracę, gdzie wciąż mam kontakty z nowymi ludźmi i tutaj znalazłam pole do samorealizacji. Czego życzę również autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×