facebook

Nigdy nie sadzilam ze bede czyms takim zawracac sobie glowe. Ale jednak ! Jestem z Pawłem od miesiaca. Jest nam ze soba cudownie ! On poznal moich rodzicow a ja jego. Znam jego kolegow a on wszystkie moje kolezanki. Nie mam zadnych zastrzezen. Ale jedno mnie troche meczy. On ma status na facebooku 'wolny'... Nigdy nie pokazal w swiecie wirtualnym ze w ogole ma cokolwiek ze mna wspolnego. Kiedy ja mu napisalam na tablicy ';*' to nawet nie zareagował. Wiem ze to glupie ale ja tak bardzo chcialabym sie nim pochwalic ! Pokazac go swiatu... Gdyby chociaz ukryl ze jest wolny , juz nie musi nawet mnie oznaczac. Co sadzicie ? Powinnam cos mu powiedziec czy tak to zostawic ?

Moze miesiac to dla niego jeszcze za wczesnie, zeby od razu pisac "w zwiazku" i w sumie troche glupio go o to pytac, bo to jeszcze tak krotko. Ale, ze nie zareagowal wcale na twoj wpis to nieladnie. Ja bym go o to zapytala, albo wpisala jeszcze raz cos na jego tablicy, na wypadek jakby tamtego nie zauwazyl.

Też miałam takiego faceta - miałam. Myślałam, że fb to dziecinada, ale po roku zdjęcia jak nie było tak nie było, koleżankom robił podpisy pod fotkami, a ja wirtualnie nie istniałam, zostawiłam go :)

Dla mnie to troche dziecinada. Jak mozna o fejsbuka uzalezniac relacje w zwiazku? Jak chcesz sie nim pochwalic swiatu, to zapraszaj go w realu na rozne eventy gdzie sa Twoi znajomi i rodzina, a nie zdjeciami na fejsbuku, za ktorymi nic wiecej nie musi isc. Znam takie pary, ze na zdjeciach na fejsie czy nk usmiechnieci, wszystko super, a w rzeczywistosci nieciekawie sie dzieje.

Maciek, a czy Ciebie by nie zastanowiło gdyby Twoja dziewczyna zabraniała ujawnienia się właśnie na fb, a sama podpisywała by chłopakom fotki w taki sposób jakby ich zarywała?

Maciek B. Facebook to teraz rownolegla szyna do realnego zycia. Nie da sie oddzielic. Zwariowane to, ale tak niestety jest.

@la vita: zdaje sobie sprawe, ze trzeba byc na fejsie, zeby "istniec", ale ja mam do tego troche zdrowsze podejscie. Fejsa traktuje bardziej rozrywkowo niz jako zrodlo informacji o kims.

Nie chodzi nam przecież o to, żeby robić serie zdjęć - w domu, w ogrodzie, w łóżku , w piżamie i na wakacjach. Ale o jedno zdjęcie lub info, że z kimś się jest. Bo kiedy taki facet zabrania tego można podejrzewać, że widzi szanse u innej dziewczyny lub dziewczyn i nie chce sobie jej zabierać.

No nie wspomne już o tym, że może mieć nawet kochankę, która myśli, że jest wolny.

@kaczucha 100: zastanawialoby, bo to rzeczywiscie dziwne. Takie cos tak. Ale znam wiele osob, ktore po prostu raczej ograniczaja udzielanie informacji o sobie, a tym samym o zyciu prywatnym. Moj kolega ma np zone, ale na fejsbuku nie ma o tym ani slowa, bo uznal, ze kto ma wiedziec ten, wie a reszcie to niepotrzebne;) Ale zdaje sobie sprawe, ze niektorych moze to bolec, ze ktos nie chce sie nimi "pochwalic" na fejsbuku itp i czasami ma racje, ale tez czasami moze byc lekko przewrazliwiony i wysnuwac zbyt daleko idace wnioski. Mozna sie zartem zapytac partnera dlaczego tak sie dzieje, ale ja raczej nie stawialbym sprawy na ostrzu noza, tylko bardziej zapytal zartem, ale uwaznie sluchal odpowiedzi:)