CC na życzenie- nadal kojarzone z egoizmem?

Witam, chciałabym poczytać opinie innych na temat tzw. cesarki na życzenie (powiedzmy w prywatnej klinice, bo zaraz sto osób napisze, że w państwowych szpitalach nie ma czegoś takiego). Czy wg was cesarskie cięcie z założenia świadczy o tym, że matka boi się bólu i myśli tylko o sobie ? Czy wg was jest to dobre rozwiązanie, patrząc na coraz częstsze komplikacje podczas porodu siłami natury ? (niedotlenienie, wybicie barku, zniekształcona główka...) Jaki macie do tego stosunek ? Pytam czysto teoretycznie. Wiadomo, cesarka to operacja, jednak wykonywana jest stosunkowo często (często w wyniku niepostępującego porodu i innych komplikacji), nie mamy po niej dolegliwość w miejscach intymnych, są one niezmienione, dziecko nie męczy się przechodząc przez kanał rodny, nie ma ryzyka niedotlenienia i innych wymienionych wcześniej komplikacji.. Matka musi leżeć, blizna boli i dosyć długo się goi- wiadomo. .. no ale ? Właśnie, jakie jest Wasze zdanie ? Proszę o opinie na poziomie, a nie przepychankę słowną .

zawsze byłam za cc i nadal jestem, nie interesuje mnie co ktoś o tym myśli, zresztą tylko na kafe ludzie maja z tym problem, w realu nigdy nie słyszałam, by ktoś kogos objechal,ze wybiera cc miałam 2 cc na zyczenie:)

pure poison- ojjj, dużo ludzi ma z tym problem, uwierz mi. Szczególnie albo matki, które same w męczarniach rodziły albo starsze osoby. Ja jestem zdania, że najlepiej wybrać rozwiązanie najbezpieczniejsze dla dziecka, a patrząc na różne przypadki-takowym jest właśnie CC. Poza tym nie ma się mielonki miedzy nogami (przepraszam za dosłowność) no i bólu.

pure poison- miałaś CC w prywatnej klinice? jaki koszt?

Ja też jestem za cc i mam w nosie, co o tym myślą inni, np. moja teściowa z XVII wieku rodem

tak, koszt 3 tys:)

Ja zamierzam zrobić wszystko, żeby mieć cc, a jak się nie uda, to prywatnie i w doopie mam co będą myśleć o mnie inni.

tętno spadało do 40,jak mąż urządził awanture i powiedział ze jest lekarzem to cc miała w 5 min...Przy drugim dziecku nawet sie nie zastanawiałam : umówione cc w panstwowym szpitalu.. Nie bałam sie bólu ale bałam sie o dziecko.A zresztą jak ktos sie boi bólu to co w tym złego...Mamy 21 wiek i czasy porodu na kartoflisku powinny odejsc do lamusa...

Ja też uważam, że to jest każdego indywidualna decyzja i jakakolwiek by ona nie była - zdaniem innych nie należy się przejmować.

Dokładnie. Chodzi o dobro dziecka. Wśród moich znajomych- 2 porody gdzie dziecko było już w zielonych wodach, infekcja, wskutek dostania się tych brudnych wód do płuc, antybiotyki w pierwszych dobach (poród po terminie), jedna znajoma urodziła dziecko, które jeszcze chwila i byłoby niedotlenione( urodziło się całe sine), inną znowu źle pozszywali i kilka razy lądowała w szpitalu na poprawianiu tego, co spartaczyli. Kolejna urodziła córkę 4,5 kg naturalnie, na dupe nie mogła usiąść przez kilka miesięcy.. Inna mdlała między skurczami z bólu.. I tak obserwując to, co się dzieje dochodzę do takich a nie innych wniosków.

Fajnie, że sa tu osoby, które nie mają klapek na oczach i potrafią spojrzeć na pewne sprawy trzeźwym okiem.

Miałam cc i sn. Trzecie jak tylko znajde w ciążę to porod sn. Np chyba ze lekarze zdecydują inaczej.

miałam cc i jak będę jeszcze raz w ciąży to tez wybiorę cc

rodziłam sn a potem 2x cc. jak dla mnie tylko cc.

bo niestety w Polsce nadal sa mamusie, które uwazają , że sa lepszymi matkami bo wiecej od innych cierpia, bardziej sie poświęcą itp itd.

A ja wprost przeciwnie, nigdy nie zdecydowałabym sie na cesarkę, nawet gdyby mi do niej dopłacili. Tylko i wyłącznie poród naturalny, nie wyraże zgody na operację, jesli coś pójdzie nie tak to będzie problem bo nie dam się pokroić. Rozumiem, że sa osoby które mają inne priorytety a ja jestem w tej nielicznej grupie, któa nie chce kaleczyć swojeg ciała.

heh, lepsza matka, to ta, która lepiej wychowa, a nie ta co się namęczy przy porodzie:D

Tylko cc. Dla mnie sn jest obrzydliwy

Jak porod to tylko sn oczywiście z zoo, bo to ma być piękna chwila:)

Ja rodzilam sn w meczarniach,nigdy wiecej,nastepny porod cc

tylko cc, miałam już cc za 3 m-ce czeka mnie drugie cc na zyczenie:P

Zalety sn: - szybsze dojście do siebie POD WARUNKIEM, że poród był w miarę nie za ciężki - ... więcej niczego nie wymyślę Zalety cc: - Niezmienione krocze - dużo bezpieczniejsze dla dziecka - sam poród kompletnie bezbolesny - wszystko bardziej przewidywalne niż poród sn od przygotowania do zabiegu po rekonwalescencję. Przy sn nigdy nie wiadomo jak poród będzie przebiegał, jak się skończy i ile czasu człowiek będzie czuł się jakby usiadł na granacie - zabieg bardziej estetyczny- zwykła operacja a nie nadnaturalne, obrzydliwe wręcz przepychanie arbuza przez dziurkę wielkości ziarna fasoli - mniej upokarzające jest cc. Przy porodzie ponad 90% rodzących sra pod siebie, sika i pierdzi w twarz położnej, która akurat odbiera poród :o Masakra!

Wady cc: 1. Blizna na skórze- u części osób zamist cienkiej kreski zostaje paskudny szeroki bliznowiec 2. Blizna na macicy, przez co moga byc problemy przy następnej ciąży 3. Zrosty które wywołują ból i moga prowadzić do niepłodności 4. Możliwośc wszczepienia komórek macicy w bliznę i rozwój endometriozy 5. Skóra na brzuchu nie ściągnie sie tak dobrze jak po sn, często zostaje wiszący fałd na blizną 6. Możliwośc zarażenia WZW C podczas operacji I wiele innych.

brietta co ty za BZDURY wypisujesz, ty pogadaj najpierw z lekarzem, lub anastazjologiem ,poczytaj doksztalc sie a potem pisz.Kazdy normalny lekarz Ci powie ze, CC jest nawet bardziej skaplikowana niz porod naturalny ma o wiele wiecej powiklam to jest OPERACJA.A jesli mowic o statystykach porod naturalny jest bardziej bezpieczny niz cc.Szkoda gadac jak to czytam...Nie jestem przeciwniczka CC ale tylko jak naprawde juz musi byc.

...

nannie Jeśli chodzi o wady, które wymieniłaś to moim zdaniem pkt 2,3 i 4 powinien być jednym punktem, bo traktuje macicy. A co do punktu 6 to możliwość zarażenia się wzw jest również podczas innych , nawet kosmetycznych zabiegów (właściwie wszędzie), jak również podczas podania znieczulenia przy porodzie siłami natury.

Tasia Ty lepiej poczytaj i popytaj lekarzy- jeśli masz znajomych lekarzy, bo oficjalnioe mają oni zachęcać wręcz do porodu sn. Poza tym lekarze nazywają cc rutynowym zabiegiem a nie poważną operacją, bo poważna operacja to jest przeszczep albo operacja na otwartym sercu także nie myl pojęć. A że cc jest 100 razy bezpieczniejsze dla dziecka to wie każdy! A statystyki możesz sobie w buty wsadzić, bo w nich są zawarte WSZYSTKIE cc łącznie z tymi ratującymi życie- i tu moze być rzeczywiście duzo powikłań jeśli zabieg jest robiony na szybko ponadto dziecko może być akurat tak słabe, ze umiera i takie coś też ląduje w statystykach. Moze weź statystyki cesarek na życzenie? Zdziwiłabyś się jak to pięknie wygląda :) a porody sn cóż... wystarczy przejść się do pierwszej lepszej szkoły specjalnej i policzyć dzieci z porażeniem mózgowym.

a co do blizny na skórze to przeciwstawiłabym temu rozerwanie krocza,nietrzymanie moczu, dużo szersza pochwa itp. - co gorsze?

gdybym przed porodem była taka "mądra", jak teraz, to z pewnością cc. Rozważałam taką opcję wcześniej, żeby mieć cc w prywatnej klinice, ale uznałam, że pójdę, urodzę i wszystko pójdzie dobrze. Niestety, poród trudny, synek wypychany, niedotleniony, ja pocięta jak jakiś prosiak (potem co 3dni na kontrolę "rany"). Z synkiem od specjalisty, do specjalisty, rehabilitacje itd. Ale w statystykach szpitala poród sn.

Ta co o bliznowcu pisała... jak ktoś ma tendencje do bliznowca to może mieć go na szwie po cc tak samo jak po szwie spowodowanym nacięciem- wybacz z dwojga złego wolałabym mieć bliznowca ba brzuchu niż zakopać w grobie moje życie seksualne. I nie pisz bzdur, ze skóra gorzej się ściąga po cc niż po sn! :D Wiszący wał nad blizną jest z winy lekarza a nie źle wchłoniętej skóry. Jeśli nie masz żadnej blizny na brzuchu to naciągnij sobie skórę i złap taki wałek- jeśli podszyjesz go od dołu to tak Ci zostanie, prawda? Także jak się robi cc to nie u rzeźnika! Zarażenie WZW- nie bądź śmieszna, proszę Cię