Czy klient ma prawo...?

Miałam dzisiaj w pracy taką sytuację. Kobieta kupiła coś na stoisku mięsnym ( 30 dag szynki - mniejsza z tym). Wróciła do sklepu po 3 min i mówi, że ona jednak tego nie chce, żeby jej wrócić pieniądze, bo zapomniała, że miała kupić PIWO, a nie ma już więcej pieniędzy. Powiedziałam jej, że raczej jest to nie możliwe, że staramy się tak nie robić. Biorąc pod uwagę, że towar nie był wadliwy. Tylko ona miała takie WIDZI MI SIĘ. Oczywiście była awantura, wykrzyczała, że klient ma prawo zwrócić towar, że co my sobie wyobrażamy itd itd...Jak to jest z tym prawem? Klient ma prawo zwrócić towar, bo po prostu się mu "odwidziało"?

W sklepie "stacjonarnym" nie musisz przyjmować kiedy komuś się odwidziało. To nie kupowanie na odległość.

chyba tak , w kauflandzie tak jest , tzn było 2 lata temu ,ale żeby wędlinę z wagi , absurd !

Zwłaszcza, że to nie pierwsza taka sytuacja z tą babą. Czasami mam wrażenie, że przychodzi tam tylko po to żeby kogoś wkur.... :/ ehhh