Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gyvjoo

MAcie ,albo miałyście natarczywą koleżanke?

Polecane posty

Gość gyvjoo

co zrobić,aby delikatnie się jej pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz wprost
"odpierdol się", działa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxxxxxxxxz
Ja miałam. I się pozbyłam. Bo przeginała pałę i to ostro. Jak byłam w ciąży i źle się czułam, jak dzwoniła to nie odbierałam. To potrafiła przyleźć po mój dom, stanąć pod oknem i tak długo wołać, że głowa mała. Synka urodziłam w niedzielę o 2.30, a ona już o 11 przylazła w odwiedziny!! Bez żadnego uprzedzenia, smsa, nic. Ja taka rozlazła, w zakrwawionej koszuli i łóżku, ledwo żywa, bo poród ciężki, a ta w drzwiach staje. To nawet z rodziny jeszcze nikogo nie było, mąż tylko.. Dwa tygodnie po porodzie, rodzina zaczęła sie już zjeżdżać powitać nowego członka rodziny, ta przychodzi i z moim mężem gada, że ona na drugi dzien urodziny w jakiejś restauracji wyprawia i nas zaprasza. Mąż jej mówi, że na pewno nie przyjdziemy, bo ja się jeszcze źle czuję, mam problemy z siadaniem na tyłku, bo jeszcze nie zagojone; dwa, że nie zostawimy dziecka, i trzy, że już goście następni się zapowiedzieli. Mąż jej to powiedział i ona poszła. Na drugi dzień dostaje od niej esa typu: czy mąż Ci mówił o moich urodzinach? tylko nic mu nie mów, że cię pytam (wtf??). Odpisuję, że tak i dalej powtarzam jej to smo co wczesniej mąż jej powiedział. A ta mi odpisuje: "do dziecka goście nie powinni jeszcze przychodzić, a dziecko ma jeszcze babcie i one mogą popilnować. A poza tym mam wrażnie, że się wam narzucam..." Tak mnie tym wkurzyła, że nawet nie myślałam, czy to będzie delikatne czy nie, odpisałam, że nie ona mi będzie mówiła kiedy goście mają do nas przychodzić i z kim mamy dziecko zostawiać i że tak, narzuca się. Od tamtej pory cisza jak makiem zasiał. I święty spokój. Od 8 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukulee
Niestety łagodne aluzje czy sugestie nie działają. Trzeba twardo ograniczyć kontakt - przestać odbierać telefony, nie oddzwaniać, nie odpisywać na smsy czy maile. Za nic nie umawiać się na kawkę czy piwko! W większym towarzystwie omijać, zająć się rozmową z innymi. Po jakimś czasie się zmęczy i da spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, juz mam jej dosc! Niedawno urodzila wiec myslalam ze jej sie odmieni ze sie bedzie dzieckiem zajmowac. Jak byla w ciazy potrafila dzwonic po 5 razy dziennie z kazda pierdola, ze hemoroidy dostala, ze mocz popuszcza i ze facet nie chce jej bzykac. Bylam cierpliwa myslac, ze ciezarna jest, ale ona taka jest upierdliwa. Teraz nie odbieram od niej telefonow to specjalnie potrfi wydzwaniac po mojej rodzinie czy wiedza gdzie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxxxxxxxxz
Nie w temacie, ale mamo Elizabhetki - te 40 kg to w pierwszej cięży przytyłaś? Nie pytam złosliwie, sama przytyłam 23...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy e.
tak szarpac swoje zdrowie.....szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 090-00
ja miałam taką sąsiadkę i skonczyło się dosadnie. Delikatne aluzje nie pomagały, mąż wychodził do pracy, nie minęło 5 min a ona już ze swoim dzieckiem puka. Ja mam dwójkę maluchów więc przychodziła regularnie "żeby dzieci sie pobawiły" a ja latałam kawa dla niej, picie dla dziecka, dla drugiego, a to owoc a to ciasteczko... wychodziła po kilu godz bo była pora spania jej malucha a ja zostawałam z rozwalonym mieszkaniem, górą zabawek, górą kubków i wściekłością w duszy. i tak było co dzięń. w końcu się wkurzyłam, powiedziałam jej klika słów i nasza znajomość się skończyła. Nie dało się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawatka12
kurcze mam... czasami lubie z nia przebywać, ale czasami doprowadza mnie do szału. Dzień w dzien pyta sie mnie czy ide na spacer... tak jakbym bez niej lub ona beze mnie wyjśc nie mogła, gdy nie idę to rzuca głupie teksty "ja z moją córką od rana do wieczora jestem na dworze" (oczywiscie podtekst jest że jak ja moge tyle na dworze nie przebywać). I mnóstwo innych, drobnych sytuacji... Dzisiaj jej napisalam że wkurza mnie jej postawa, bo nie rozumie dlaczego nie siedzimy od rana do wieczora na dworze jak ona... to złagodniała... Czasami naprawe bym chciała miec święty spokój... bo tak czuję sie jakbym musiała jej się ze wszystkiego tlumaczyć :/ I też nie wiem co robić, nie chciałabym jej zupełnie tracić ale chciałabym aby dała na luz, że nie musimy sie dziennie widziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safsafasf
upierdliwie do przesady to nie, ale..... tak się zajmujecie swoimi dziecmi i rodzinami, ze nie macie czasu na zadnych przyjaciół, potem jak wszystko znika to dupa. nie ma samotnosci wiekszej niz przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drgtsdffytrgsjtuyrewadfhjuytr
Krawatka ja też często słyszę 'ja z dzieckiem od rana do wieczora na dworze' i tak mnie to do szału doprowadza, że szok, one nic w domu nie robią czy robią w nocy? Masakra, moja mama też mi ciągle gada takie rzeczy, że ona ze mną to od rana do wieczora na dworze była (dodam, że pracowała ciągle), a jak czasami mam gary nie umyte, albo mały porozrzuca zabawki to ona od razu gada, że ona NIGDY bałaganu nie miała jak mała byłam, boże jak mnie to wkurza, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveileve
jestem w ciązy i jedna kumpela wydzwania po 2 razy dziennie..Nie chcę mi sie gadać o ciazy non stop, chcę mieć świety spokój, tym bardziej, że już niedługo rozwiązanie. Także nie odbieram telefonów, potem zmyślam, że gdzieś byłam i nie słyszałam dzwonka..Ludzie naprawde nie maja umiaru. Raz jak nie odbieralam, to zadzwonila do mojego męża, że ona się martwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to straszne jest oooo
jestem w ciązy i jedna kumpela wydzwania po 2 razy dziennie..Nie chcę mi sie gadać o ciazy non stop, chcę mieć świety spokój, tym bardziej, że już niedługo rozwiązanie. Także nie odbieram telefonów, potem zmyślam, że gdzieś byłam i nie słyszałam dzwonka..Ludzie naprawde nie maja umiaru. Raz jak nie odbieralam, to zadzwonila do mojego męża, że ona się martwi! kobieto jakbym sama to pisała,ja źle się czuje a ta chce mnie na zakupy wyciągać i gdzieś na miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja miałam jeszcze gorzej
zmieniłam fryzure - ona na nastepny dzien tez. Wygrałam 200 zł w lotto, ona wściekła bo nie wygrała. Ciągle jakies głupie zachowania, zazdrośc, niby martwienie się a tak właściwie podkładanie kłody pod nogi i codzienne odwiedziny. Sugestie nic nie dawały. Okazało sie, że ma schizofrenie. Ale zanim sie to okaząło to co ja przeszłam. W głowie sie nie mieści. Wiem, że jest chora, ale do dzisiaj gdy ja widze a ona mówi mi "cześć" słodkim głosem to mam ochote odpowiedzieć jej "spierdalaj". Mam do niej taki uraz, że aż nie moge na nia patrzec. Po prostu mnie trzęsie. Praktycznie 3 lata nachodzenia itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erert
ja tez poczułam już wstręt do takiej natarczywej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,lomnkk
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×