Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IgaIga2929

TEŚCIOWA TRAKTUJE MOJEGO MĘŻA...JAK SWOJEGO PARTNERA...CHORA SYTUACJA, HELP!

Polecane posty

Gość IgaIga2929

Cześć, dziewczyny. Zacznę od tego, że z teściową nigdy nie było konfliktów, sprzeczek. Swoje zrobiła też odległość- mieszkamy z mężem 70 km od niej, mąż wyjechał z domu już w wieku 19 lat (studia). Nigdy nie było zatem problemu pt. "mamisynek, któremu mamusia pierze skarpetki"...z kolei ja zauważyłam coś , co nie daje mi spokoju. Otóż teściowa DZIWNIE traktuje mojego męża...Nie wiem jak Wam to pisać, więc podam kilka przykładów- Święta. Przyjechaliśmy do jego domu rodzinnego...Jestesmy jeszcze w piżamach, teściowa puka , wchodzi w koszuli nocnej i mówi "MARECZKU , ŁADNĄ MAM HALECZKĘ? ZOBACZ TUTAJ JEST KORONKA!" ...Mąż szok, ja szok. Cisza. W końcu JA się odzywam - "bardzo ładna ta koszulka" . Teściowa wychodzi. Później ubrani do śniadania schodzimy na dół- teściowa mówi "MAREK, ZAPNIJ MI SUKENKĘ" (ubrała taką z tyłu na zamek)...Mąż mówi "tata Ci nie może zapiąć?"...Teściowa coś w rodzaju focha...I wtedy zaczęło mi być to podejrzane... Podczas tego weekendu byliśmy na 60 urodzinach chrzestnej męża... Była to huczna impreza- orkiestra, dużo ludzi, rodzina. Teściowa zachowywała się okropnie. Siedzieliśmy w otoczeniu rówieśników, kuzynów męża. Ona była dość daleko. Ciągle podchodziła do męża i prosiła go do tańca (on ją spławiał ciągle)...Co ciekawe- teść sam jak palec siedział i bawił się telefonem. W pewnym momencie ja poszłam do toalety, wracam, a tam jakaś zabawa- i na środku jako parę widzę męża z niewyraźną miną i teściową. Zabawa polegała na tym, aby rozplątac się z jakiejś szarfy parami. Po zakończeniu- mąż podszedł do mnie, i mówi, że facet z orkiestry organizuje konkurs i mają zgłaszać się pary, a jego matka wyskoczyła, że oni się zgłaszają. Mąż jest nieśmiały, nie znosi czegoś takiego...Powiedział, że musi napić się drinka (nie pił wcześniej)...Podchodzi teściowa- i on mówi do niej "po co to zrobiłaś? z tatą mogłaś iść" a ona "ojciec nie jest taki przystojny"... I następna sytuacja na tej imprezie- do tańca poprosił mnie...kelner! Zgodziłam się, chwilkę potańczyliśmy, wracam...A mąż mówi w żartach "Już Ci nigdy nie pozwolę na takie tańce, za bardzo zazdrosny jestem! Tak jak sobie na Ciebie patrzyłem to śliczna jesteś"...Teściowa oczywiście obok siedziała i nagle wybuchła- "DO MNIE TAK NIGDY NIE MÓWISZ, O MNIE NIE JESTEŚ ZAZDROSNY" i tak jakby odbiegła (nie wiem, myślała, że ktoś ją będzie gonił?) ...Szok, co za scena! Później to tłumaczyła, że wypiła kilka drinków...Ale nam to dało do myślenia dziewczyny wypowiecie się? wiem, że sa tu mądre osóbki, po za tym jesteście obiektywne...co o tym sądzić? co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngjkmkg
niech ją w końcu syn przeleci ze dwa razy i będzie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne, wiejcie jak najdalej
odwiedziny mozliwie rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffsdfd
może coś jej się w pierdzieli na starość? bo to faktycznie wygląda tak jakby ona leciała na własnego SYNA... pogadajcie z psychologiem/seksuologiem i przedstawcie mu sprawę, on oceni lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koookurookooo
cos jej sie w glowie pomieszalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaIga2929
No właśnie, głupio mi było rozmawiać na ten temat z mężem, w końcu to jego MAMA. Ale on sam zaczął w drodze powrotnej z tej imprezy- tz. zaczął mówić, że szkoda mu taty, bo cały czas siedział sam jak palec, a jego matka "odwalała taką szopkę"...ja powiedziałam coś w stylu "Ona do Ciebie odzywa się jak do swojego faceta"...a on- "No własnie, a najgorsze jest to, że robi to tylko przy Tobie, jak byłem w domu sam na sam, to nawet na chwile nie przyszła do mojego pokoju"...(mąż jechał do nich dzień wcześniej, ja dojechałam później ze względu na pracę) Także wnioskuję, że ona MI ROBI NA ZŁOŚĆ. ale dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryzys wieku sredniego ja dopadł :P ale zeby az tak .. dziwnie się zachowuje ;/ gdyby nie miala meza to moze by z Toba ''konkurowala'' a tak... wspolczuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaIga2929
Oj, dziewczyny, dziękuje za opinie! Może jeszcze ktoś się wypowie... co robić w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na złość
Może chce Ci zrobić na złość i Cię wkurzyć ? Pisałaś, że jak mąż był sam to do niego nie wchodziła ani takich tekstów nie sypała, to może robi to bo Cię nie lubi ? Nie wiem, trudno mi powiedzieć, bo nie wiem jakie masz reacje z mamą męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna menda
Nic nie rób, moim zdaniem. Nie daj się prowokować, bo kobiecie moze i odwaliło klimakterium, albo co. A wcześniej się tak zachowywała? Tu jedynie Twój mąż może jej na drugi raz ostro do słuchu powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaaaaaaa82
Czasem tak się dzieje, kiedy syn staje się dla swojej mamy całym światem. Wtedy mąż idzie w odstawkę, a na syna jest przelewane wszystko, łącznie z uczuciami jakie się żywi do partnera. Nie wiem jak twoja teściowa zachowywała się wcześniej, ale ona jest uwodząca w stosunku do własnego syna. On powinien jej stawiać granice i różnicować -np jeśli ona nazywa siebie i jego parą - powinien dodawać - pary małżeńskie. I tak cierpliwie stanowczo. Neutralnie - jak ona z halką - to on nie wiem, niech ci tata powie, niech ci tata zapnie. Jak ona będzie używała argumentów że nie jest taki przystojny - to wtedy trzeba zaznaczyć- ale to jest TWÓJ mąż. Ona wydaje się czuć zagrożona i próbuje rywalizować z tobą -ale robi to jakby musiała rywalizować jak o partnera. Bez postawienia jej granicy i różnicowania, ale też zaznaczania jej wartości w jego życiu trudno jej będzie się pogodzić z rolą tej starszej kobiety w jego życiu. Na tą chwilę ona zachowuje się histrionicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaIga2929
Jetsescie super, fajnie się Was czyta, bo jesteście obiektywne. Otóż sytuacja na prawdę jest dziwna, np. teściowa nagle zaczyna przytulać mojego męża. A my z teściem z boku siedzimy i patrzymy! Mąż też mina "nietęga"...Ale z jednej strony co? Ma ją popchnąć? Ona przytula go "na siłę"...Ogólnie od tej imprezy rodzinnej, gdzie ona tak się zachowywała odpuszczamy sobie odwiedziny. Mąż ma tam chrześniaka, w ten weekend mieliśmy jechać, ale wiadomo- znów trzeba byłoby spać u teściów , a wolimy sobie odpuścić. I tak zabieramy chrześniaka na cały weekend majowy, więc rodiznka to zrozumiała, i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaIga2929
Niyaaaaaaaaa82 bardzo ładnie to napisałaś. Własnie takie mam wrażenie. Jej mąż z boku, a ona tuli się do syna... To chore. Mój mąż jest w miarę stanowczy, ale kiedy np. ona nagle zaczyna go tulić, musiałby ją popchnąć...dosłownie... Wiecie, ciesze się , że mnie rozumiecie ...Wiem, że jest wiele przykrych teściowych- a to wtrącają się w gotowanie, a to niezapowiedziane wizyty...A u nas właśnie coś takiego...Niecodzienny problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w domu..
twoj facet jej powininien powiedziec do sluchu to ra a drugie nie jezdzijcie do nich moze sie opamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanilia
Faktycznie jakieś to niezdrowe. Dobrze, że daleko mieszkacie. Ona chyba znowu chce się poczuć młoda i żeby ją młody mężczyzna doceniał, może to być nawet i syn, jest w desperacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaaaaaaa82
Kiedy przytula - to on powinien powiedzieć - mamo nie jestem już małym chłopcem, czuję się niezręcznie. Czyli stawiać granicę. Moja teściowa też ma taki rys, ale znacznie mniejszy i rzadko jej się uaktywnia. Działa na nią, kiedy mój mąż wprost jej mówi jak się z tym czuje. Nie ma co udawać że jest inaczej- jak jemu się to nie podoba to niech powie co czuje. Być może on - twój mąż odkąd z tobą jest rzadziej jest dla niej miły, nie zaznacza że jest dla niego ważna. Myślę że on może jej okazać swoje uczucia w taki normalny sposób - kupić prezent bez okazji i powiedzieć, że to za to jaką jest wspaniałą mamą itp. Choć wiem że teraz nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aodoautorki
autorko coś wiem na ten temat .. tylko nie matka a siostra Mojego męża siostra zaprosiła nas do siebie na wakacje, poranek ona wbiega do pokoju w ktorym spimy w samych stringach i szuka w szafce bluzki i normalne z nami rozmawia jakby nigdy nic Potem na plazy znowu top les, potem w domu przebiera przy nas bielizne majtki nachylajac sie tylem do brata i unosząc spodnice - cale krocze jej bylo widac. Moj maz wtedy wyszedl Ale ogolnie nic jej nie powiedzial, obecnie sie rozwodzimy :) Bo zdanie siostry wazniejsze :) - a ona od poczatku wtracala sie do nas i psula, wygrala :) Nawet nie chce wiedziec dlaczego maz wybral ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanilia
Heh z siostrą to też dziwne, ale powiem, że bardziej jestem w stanie tą siostrę zrozumieć, bo pewnie jak byli mali to się nie wstydzili siebie i tak jakoś z tą siostrą mniej nienormalne mi się wydaje że tak powiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żę tak powiem
dziwna ta sytuacja, albo nagle zrobiła się faktycznie zazdrosna o syna, może w ten sposób chce skierować jego uwagę na siebie. No nie wiem... Trzecia ewentualność to taka, że coś jej się zrobiło w głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niech ci mocno
Z glowa to ona na bank ma cos nie tak zeby tak do wlasnego syna.Jedno jest pewne,hormony wariuja i zwyczajnie jej sie ruchac chce,ma non stop ochote i mokra cipe i nie panuje nad tym,niech znajdzie sobie jakiegos ogiera i nie rzuca sie na syna bo to chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaIga2929
Wiecie, sytuacje niektóre są mocno niezręczne, choćby taka, że ona przytula go na siłę ... On mówi "Przestań, jak Ty się zachowujesz?" Na prawdę ostrym tonem...Ja z lekka osłupiała, teść też z boku ... A ona się śmieje! Mąż musiałby ją odepchnąć. Tak samo jak na uroczystości rodzinnej ona zgłosiła ich jako PARĘ. Mąż nie chciał robić sceny, bo wiadomo- akurat wszystkie oczy skierowane na nich...A ona świetnie się bawi. Później obraca to w żart. Później byliśmy chwilę we troje - mąż zapytał ją "DLACZEGO TO ZROBIŁAŚ?" , tak po prostu. Ona zaczęła uciekać wzrokiem, wykręcać się, na końcu obróciła to w żart "Nie bądź taki sztywniak!" Teraz odpuściliśmy sobie urodziny jego chrześniaka. Własnie ze względu na nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekkamama
A mój syn potrafi , jak się długo nie widzimy, chwycić mnie na ręce , ucałować i do domu wnieść. Dla mnie jako mamy to jest strasznie miłe i bardziej kojarzy mi się z odwróceniem ról. Kiedyś ja go chwytałam w ramiona, jak wracałam z pracy, przytulałam, całowałam, a teraz on jest silniejszy i tyle. Nie ma jeszcze żony, ciekawe może i jego żona będzie zazdrosna i przyleci na kafe się użalać:-) . Twój mąż autorko to trochę cipa jest. Nawet tu na forum radzące ci dziewuszki weszły w rolę matki, która wie lepiej niż on, jak w danych sytuacjach powinien się zachować, jak zareagować, co powiedzieć matce;-) Chyba się w tatusia wrodził, ciapa i pantofel:-) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaIga2929
lekkamama Bardzo to ładnie o Twoim mężu świadczy, wydaje mi się, że jak facet szanuje mame, będzie też szanował żonę! Ja zawsze chwaliłam mojego męża kiedy np. jechaliśmy w odwiedziny, a on na stacji kupował bukiecik dla mamy. Ale ostatnio teściowa zrobiła się...dziwna. Tym bardziej dało mi to do myślenia, kiedy powiedział, że mama tak wylewnie zachowuje sie przy mnie...Może Ty jako doświadczona osoba i Matka potrafisz coś doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IgaIga2929
Ps. lekka mama, przepraszam, że napisałam MĘŻU, chodziło mi oczywiście o Twojego Syna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekkamama
Twój mąż zna swoją mamę całe życie ,nie potrzebuje z pewnością rad, jak rozmawiać ze swoją mamą. Daj mu szansę załatwić to po męsku. Skoro sytucje były faktycznie dziwne i nie pasowało mu zachowanie mamy, niech jej o tym powie wprost. Mama może mieć małego focha ale przemyśli sprawę i zmieni swoje zachowanie. Kocha go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę....
że Twój mąż miał z nią kiedyś coś więcej na rzeczy...Wyjechał na studia - chciał się odciąć i skończyć to...może ona go molestowała, a może przeżył właśnie z mamusią sw ój pierwszy raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekkamama
A ja myślę.... a może za dużo filmów klasy C, D się naoglądałaś? Wyjeżdżamy na studia, żeby zdobyć wykształcenie, dorosnąć, nie uciekamy, nie odcinamy, taka kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj chyba jednak nie
A ja tak czytam i staram się zrozumieć postępowanie jego mamy. Wydaje mi się, że źle oceniasz że ona na niego leci. Wydaje mi się, że tu chodzi o coś innego. Twój mąż może i od dziecka ni e potrafi być spontaniczny. Złapać mamę przytulić, ucałować. Tak normalnie bez żadnych podtekstów jak syn Pani powyżej, który ją weźmie na ręce i poniesie. Takie mam odczucie z tego co piszesz, że mama zwyczajnie tak własnie chce być potraktowana, a jej synuś jest sztywniak. Co złego w tym że syn z mamą się pobawi na weselu? Co zlego w tym że podejdzie przytulić syna? Oni nie mają takich relacji i ona może chce to okazać, ale jej nie wychodzi. No z ta halką to chyba był jakiś pretekst do zagadania, którego dobrze nie przemyślała i jej nie wypalił. Weź pogadaj z tym swoim mężem dlaczego jest taki sztywny, dlaczego nie może jej zwyczajnie przytulić, uśmiechnąć się i pocałować w policzek .Przecież to jego Mama! Chowała go, nosiła, też przytulała. Nie widze nic dziwnego w tym, że jej brakuje syna i tego, że on się nie potrafi tak spontanicznie zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwi mnie że jeszcze
Moim zdaniem zachowanie teściowej nie jest normalne.Konieczna wizyta u psychiatry.Może to demencja starcza? Sytuacja niezręczna dla całej rodziny zwłaszcza dla teścia i Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×