Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość m54445

mąż wymaga ode mnie za dużo.

Polecane posty

Gość m54445

Witam, jestem żoną i matką 3 miesięcznej córeczki, kiedyś wszystko było dobrze, mąż mi pomagał, był przy mnie, teraz? Teraz jest ale jakoś tego nie czuję. Oddaliliśmy się od siebie. Miesiąc po urodzeniu córki wszytsko się zmieniło. Wymaga ode mnie wszystkiego. Żebym była najidealniejsza, Żebym wszystko ogarnęła.. bo inne matki ogarniają, pracują, wychowują i robią obiad. Ja nie pracuję, ale ciągle jestem na nogach od 6-7 rano.Mąż idzie do pracy a ja sprzątam, zajmuję się córką, robię obiad.. może nei ma zawsze tego obiadu gotowego na przyjście męża, zdarza sie że jest brzydka pogoda aja nie mam jak wyjść na zakupy bo mieszkam na ostatnim piętrze więc nawet nei mam jak znieść wózka dlatego też muszę poczekać aż wróci z pracy albo wychodzę z Mała na spacer na cały dzień i ten obiad jest trochę później. Nie jestem leniwa, nie uważam się za taką od kiedy urodziło mi się dziecko. Ani razu jeszcze nie spałam w dzień, mąż śpi często, rozumeim że pracuję ale ja nie siedzę bezczynnie... Zresztą często zdsarza się że ma wolne a i tak siedzi, i odpoczywa. Zajmuje się dziekciem kiedy ja sprzątam, coś robi.. chociaż często to się kończy że "razem" oglądają tv;/;/ ja nie chce robić z siebie idealnej, bo wiem ze taka nie jestem, ale czasem jestem już zmęczona... chociaż nie mówię że ni eogarniam czegoś. Ale gdyby chociaż potrafił to doceniać a nie że ciągle mu coś nei pasuje. I twierdzi że ja cały dzień nic nie robię i nie mam czym się męczyć. Wczoraj przegiął.. zrobił ze mnie służącą. Chciał żebym mu przegrała zdjęcia, ja już wykończona prawie spałam, a on oglądał tv, stwierdził że teraz tego nei będzi eorbił bo ogląda , a ja mam wstać pól godziny wcześniej dzisiaj i mu przegrać. Zaczełam się z nim sprzeczać że ma etraz czas i może to zrobić, zaczął krzyczeć że nie będzie latał z płytą o 22 po domu bo dziecko śpi.. ale oglądać telewizję może przy dziecku... :| Wczoraj jego tata też zaczął się wyśmiewać jak powiedzialam ze jestem zmęczona, "Ty? czym? ja bylem 9h w pracya ty ile?" odpowiedzialam tylko ze jestem 24 na dobe. Ja nei narzekam, bo ja kocham to co robię, bo córka jest moim całym światem, chcę jej pokazywać to co najlepsze chce dla niej wszytskiego co najlepsze, lubię sprzątać bo lubię jak jest czysto, uwielbiam piec i gotować. Drugi problem to jest inny pogląd na wychowanie dzieci. ON jest bardziej za wychowaniem takim jak wychowuję swoje dzieci jego brat. No ja niestety nie, mimo że mają dwójkę dzieci nie uważam że są idealnymi rodzicami, i mają wielkie doświadczenie i ja mam ich słuchać. Chcę wychować córkę po swojemu, nei zamierzam słuchać szwagierki która podawała dzieciom deserki w 4miesiącu życia i my też już możemy, możemy ale ja nie chcę, chciałabym karmić ją tylko i wyłąćznie piersią do 6 meisiąca. Oni dają czeolade córce od hm powoedzmy 8 miesiąca życia. Ja nie chcę jej przyzwyczajać do cukru. po co. Ale czuję i boję się że mąż będzie słuchał braciszka, bo powie mu że może jej dać czekoladkę i on jej da. Jak mam rozmawiać z mężem? On i tak wie swoje... nei da się. a ja mam już tego dośc. A może to ja jestem 'ta zła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma wolne to usiądź na kanapie, włącz TV i nic nie rób. Niech sam zobaczy jak to nic nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymaga ode mnie wszystkiego. Żebym była najidealniejsza. ----poki co jestes najostateczniej przenajglupsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghbn
w tej sytuacji nie daj sie wywalic do roboty, bo wtedy to na pysk padniesz ze zmeczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuzynka Przemka
skąd się tacy głupi ludzie biorą - i jeszcze się rozmnażają!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalallallaa
chyba w wielu zwiazkach tak jest,u mnie podobnie.Czym mam byc zmeczona skoro siedze w domu z dwulatka i jestem w 7 miesiacu ciazy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuzynka Przemka
wzięłyście sobie Polaków katolików to tak macie - zawsze będą z was robili służące, konie pociągowe i wory na spermę - przecież wg kościoła kobita jest siedliskiem zła, ma służyć mężczyźnie i nie należy jej sie szacunek - a co najgorsze - NIE ROBICIE NIC ŻEBY TO ZMIENIĆ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdvfrgvregegd
obawiałam się, że mój mąż też będzie miał takie zapędy, bo jego matka była nadopiekuńcza, ponadto wspaniała kucharka. Ja w sumie dzięki niej pokochałam kulinaria, ale jej i tak nie dorównam. Mąż tylko raz mi powiedział, że nawet jak siedziałam w domu to sobie nie radziłam z obowiązkami. Pożałował tego bardzo, bo mu to wypominałam przy każdej możliwej okazji. Kazałam mu samemu wszystko ogarnąć, skoro jest taki pewny, ze to takie łatwe, uświadomiłam, ze teściowa w wieku 60 lat jest wrakiem człowieka dlatego ze tak skakała kolo swoich dzieci, poza tym krzywdę im zrobiła ta nadopiekuńczością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rita z Rzymu
Dziewczyny kogo wy bierzecie za mezow.jak mozna dac sie tak omamic i sluchac tych idiotyzmow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie zacznij zajmowac
sie tylko dzieckiem ewntualnie sprzatnij w mieszkaniu a obiad jak bedziesz miec siłe powiedz ze On moze wracajac z parcy zrobic zakupy moze odkurzyc mieszkanie i pójsc z mała na spacer to Ty wtedy ugotujesz obiad powiem ci ze niestety twój maz nie jest wyjątkiem wielu takich jest jakby mogli to by krew wyssali tylko daltego ze On pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódko, wódeczko, spirytusie,
Faceci skąd wy bierzecie takie pustaki za żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuzynka Przemka
tak są uczeni przez własne mamusie, dziewczyny i żony!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie rzeczy jak podejście do obowiązków domowych i wychowywania dzieci to się omawia przed ślubem. teraz to już został ci tylko rozwód i bycie samotną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie ze przed slubem zreszta chyba widac przed slubem czy angazuje sie jakos w obowiazki domowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erdfds
a czy ty codziennie sprzatasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m54445
tylko jak juz pisałam, mąż się zmienił jakoś miesiąc po urodzeniu córki. wcześniej był inny.czasem jak ide z córką na SPACER a on siedzi w domu to nic nawet nie zrobi;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m54445
tak, codziennie. codziennie trzeba odkurzyć, zetrzeć kurze, co chwilę trzeba zrobić pranie, poprasować, pozmywać, niby mąż mówi że pozmywa zaraz ale juz ja znam to zaraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njun niezalogg
masz ze soba problem, psycholog czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totalny brak organizacji
Czasu autorko. Co robi 3 mies. Dziecko? A wyobraz sobie dwu latka. Zorganizuje sobie czas zaplanuj coś przecież mała nawet nie chodzi i nie balagani. Co ty robisz w tym domu? Ugotowanie obiadu to góra 2 godz. I sprzątanie tez 2 niech będzie a reszta co ty robisz? Nie kumam czaczy. Ja mam 2 małych dzieci chałupy ogarnieta do roboty chodzę i gotuje . Męża od czego masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ide z córką na SPACER a on siedzi w domu to nic nawet nie zrobi;/ A MOWISZ MU ZEBY COS ZROBIL W TYM CZASIE??? sorki za caps ale ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njun niezalogg
depresja poporodowa Ci sie rozwija, powaznie mowię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m54445
ale ja ani raz nie wspomniałam że mi brakuje czasu luudzie:) czas mam dobrze zorganizowany. jak już wszystko zrobię muszer zająć siędzieckiem, pobawić się z nią. zresztą ona nie uleży dłżej niż pół godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka z pracy ma 3 dzieci pracuje na pelen etat jednego syna wozi ciagle na jakies treningi [ 2 razy w tygodniu] sama chodzi 2 razy w tygodniu na basen czy aerobik jest pedantka wiec sprzata dokladnie gotuje maz raczej jej w domu nie pomaga w dodatku jeszcze chodzi zadbana paznokcie pomalowane wlosy wyprostowane ladnie ubrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m54445
tak, mówię, proszę ale on nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njun niezalogg
... i zaprawia całe lato przetwory owocowe i warzywne w słoiki:) ma czterdzieści rodzajow zapraw w piwnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola3011111
setunia... no ale nie wmówisz mi że koleżanka ma malutkie dzieci? A co 10 latka trzeba ubrać, przebrać, nakarmic? Zawiezie w diabły na basen i ma luz, oni w szkole , a ona w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Totalny brak organizacji
No mi mąż pomaga bardzo w zasadzie dzielimy obowiązki na pól. Autorko nie pros męża tylko musisz mu coś kazać. Idź i wynieść śmiecie, znieś mi wózek itp. Faceci nie rozumieją jak ty mówisz ze trzeba wyrzucić śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola3011111
koleżanka taka cudowna a mąż z niej woła roboczego zrobił. Zapłodnił i wyp... do pracy :) Rzeczywiście pozazdrościć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×