moja kolejna i kolejna rozmowa kwalifikacyjna i nic z tego, mam doła

chodzę tylko na te głupie rozmowy wydaję kasę na dojazd a nic z tego ciągle im coś nie pasuje a to angielski a to mój dojazd a to że nie jestem miss polonią, wszystko bez sensu, żeby się prosić o prace za 1200zł porażka

Mam takie same refleksje.

ja też mam już dość... i w zasadzie wszystko ustawione...

jak oni się nie wstydzą proponować w tych czasach 1200złotych, a do tego jakie wymagania!!!!!!!

jeszcze jaki dla nich ubaw że tylu kandydatów chętnych, mówi rekruterka poproszę poprosić następną osobę bo bardzo dużo osób przysłało cv...hmm chyba połowa zrezygnowała bo było 5 osób na rozmowie w tym ja ale i tak się nie dostałam

dokładnie. Starałam się o pracę na referenta ze średnim wykszt., a i tak wzięli stażystkę, normalnie wszystko ustawione pod stażystkę...

próbuj. Co prawda są miejsca, gdzie nie zatrudnia się osób nawet na zastępstwo i pracuje się na zwolnieniu po nabiciu sobienadgodzin, żeby kto inny nie dostał pracy, ale trzeba mieć nadzieję

u mnie to samo, tracę już sens by szukac kolejnych ofert.