Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malenka milosc

Dałam jej ostatnie 300 zł na rachunki a ona je przepiła...

Polecane posty

Gość malenka milosc

Mam już dosc. Moja matka pije odkąd pamiętam. Ostatnio przechodzi samą siebie. Piła od wielkanocy do ubieglego czwartku, czyli prawie 2 tyg. W ndz szłam na noc do pracy, poprosiła mnie zebym jej dała kase na rachunki, mamy zadlużenie sięgające ok 12 tys zł. Miałam jej 300 zł, które jej kiedys zabrałam i jej dałam bo myślałam że teraz przez jakiś czas nie bedzie piła, ze przecież wie, że mamy tyle rachunków i to zapłaci. Dzisiaj okazało się że je przechlała... Kompletnie nie wiem juz co mam robic, ona ma wszystko gdzies, nie liczy z nikim, z niczym, wszystko zawala bo woli chlac... I tak jest od 25 lat, czyli odkąd pamiętam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaa871
mialam tak samo, mam 26 lat, moja mama nie zyje od 4 lat. Byla okropna alkoholiczo j, tez mielismy zadluzenia, przepijala wszystko, z nikim sie nie liczyla. Ponizala mnie, robila mnie wstydu, moje dziecinstwo to prawdziwa masakra !! Niestety przelozylo sie to na zycie dorosle, mam problemy w podejmowaniu decyzji, czesto popadam w zle stany, depresja itp. Tak to juz jest z DDA.... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
też mam problemy w dorosłym życiu, nie umiem podejmowac decyzji, boję się zmian, często wole zeby ktos za mnie podjął decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaa871
tez wole, aby ktos za mnie podejmowal decyzje. Zycie jest niesprawiedliwe, jedni zyja beztrosko, o nic nie musza sie martwic, a inni same problemy od najmlodszych lat. Twoje mama chyba juz nie przestanie pic, moze byc coraz gorzej.... wspolczuje :( Moze powinnas sie wyprowadzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
myślę o tym coraz częsciej... na wynajem mnie nie stac. chyba przeprowadze się do narzeczonego, chociaz za bardzo bym nie chciała, chcę mieszkac na swoim... póki co mieszkamy u mnie, mamy osobne wejscie, i jeszcze nie mówiłam mu o tym że moja matka wpada w ciągi, nie wiem jak mam to zrobic, to takie krępujące... ale całe zycie ukrywac tego nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaa871
Wiem.... to jest okropne iprzykre :( Ja powiedzialam to w delikatny sposob, mianowicie, ze moja mama sie zalamala, i znalazla rozwiazanie w wodce, ze popija sobie, a nieraz wpada w ciagi... Choc prawda byla inna, bo po prostu sie uchlewala.... To wstyd, ze kobieta doprowadza sie do takich stanow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
i jak zareagował twój partner? Moja doprowadza się już do takiego stanu, że ostatnio zajmowala się moim siostrzeńcem, który ma 1,5 roku i piła... na szczescie siostra w porę się zorientowala i go zabrala. ona juz ma kompletnie wszystko w dupie... nie wiem jak tak można... czasami wolę zeby umarla i zebym miała świety spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ty
musisz iśc do poradni dla rodzin alkoholików, oni Ci pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
nie pracuje, w zasadzie nigdy nie pracowała. pije odkąd pamiętam, to chyba juz w genach jest, bo wiekszosc mojej rodziny pije, ale kobity nie tak jak ona, zeby całymi tygodniami leżały nachlane i miały wszystko w dupie... najgorsze jest to, że wtedy jest taka towarzyska, chodzi do sąsiadow, ledwie trzymając sie na nogach, a na trzeźwo, rzadko wychodzi z domu, czy nawet do sklepu nie pojdzie, ale po wódke jak idzie to sie niczym nie przejmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaa871
Pierwszy moj chlopak, z ktorym bylam 6lat od poczatku wiedzial jaka mam sytuacje w domu, pomimo tego, ze on byl z idealnej kochajacej, bogatej rodziny, chcial ze mna byc. Natomiast drugi przyjal to normalnie,powiedzial, ze chce sie mna opiekowac, natomiast i tak nie widzial jej najgorszych scen, bo za niedlugo zmarla na raka.... Plakalam wtedy. Kochalam ja ale nie ukrywam, ze poczulam tez wewnetrzny spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
tez bym plakała, w koncu to matka... ale chcę nie bac się wracac do domu, nie bac się w jakim stanie ja zastane, zastanawiac sie czy zyje czy nie... dzisiaj chyba porozmawiam z moim jak wroci z pracy, powiem mu wszystko, choc jest mi tak bardzo wstyd, podejrzewam ze on juz wie, bo mieszkamy w malej miejscowosci, i pewnie mu doniesli, ale chce zeby dowiedział się odemnie. tylko nie wiem czy starczy mi odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfghjk
Pomyśl o kwestii zadłużenia przyszłościowo. I o jej uzależnieniu. W razie czego to Ty będziesz obciążona długiem, który ona przepiła. Albo postawi Cię w sytuacji gdzie to Ty będziesz utrzymywała i ją i jej nałóg. Poza tym na starość może zażądać od Ciebie alimentów. Itd itd. Pomyśl o prawnym wyrzeczeniu się jej. Wiem, brzmi drastycznie. Ale może okazać się dobrym krokiem. Po pierwsze z powodów, które nadmieniłam wyżej, po drugie - w wielu organizacjach walczących z alkoholizmem i pomagającym uzależnionym proponuje się rodzinie właśnie zerwanie kontaktów, zabranie tej podpory alkoholikowi. Wtedy przychodzi na takiego człowieka moment szoku i bywa tak, że przewartościowuje życie, rzuca alko i wraca do ludzi. Tak tylko podsunęłam myśl, żebyś znała możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
no i nie starczyło mi odwagi żeby porozmawiac z narzeczonym, tak bardzo się wstydzę... moja matka nadal pije, juz kompletnie nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×