Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona222

Wredna Teściowa i Uległy Syn

Polecane posty

Gość fsssssssssss
nie odpowiedziałaś na kluczowe pytania koleżanko - czy facet na siebie zarabia, czy jednak rodzice sponsorują waszą zabawę w dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacz
Autor: Pacz (2013-04-18 01:41:33) A mnie teściowie nie akceptują bo jak byliśmy u nich to mąż sam prasował sobie koszulę, a ja pracuję na umowę o dzieło. Doszło do tego, że już pół roku nie utrzymujemy kontaktu. Nazwali mnie nierobem i że mój wybranek od 5 lat nie myśli samodzielnie, tylko jest pod moim wpływem i że to tylko zauroczenie i oni rozumieją że kobieta może zawrócic w głowie ale oni wiedzą, że to się skończy rozwodem.....nie wiem czy mam się zastrzelić czy śmiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
ale twój facet jest w stanie zarobić na wasze utrzymanie i nie musi brać od rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacz
Jesteśmy całkowicie niezależni finansowo. Mieszkamy w moim mieszkaniu. Jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni tylko mi jako osobie wrażliwej jest strasznie smutno, że mnie nie lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
a no właśnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacz
Ups to nie do mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
nie macie niewiele ponad dwadzieścia lat i facet nie jet na garnuszku rodziców, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pacz
Prawda, to całkiem inna hiatoria niż zakładającej tekst, ale te potrzeba mi dobrwgo słowa, że to nie ja jestem złem świata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona222
"Fsssss" mój facet nigdy nie brał pieniędzy ani czegokolwiek innego od rodziców, oboje pracujemy i nikt nam nigdy nie pomagał, tym bardziej my nie prosiliśmy nikogo o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmnlk
Problem tkwi w facecie. I skoro Ty nie możesz na ten temat z nim porozmawiać to po prostu od niego uciekaj, bo nie porozmawiasz i na wiele innych tematów. To nie jest facet dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarno to widzę....
ponieważ większość matek swoich synusiów jest zaborcza i zazdrosna . Niestety nasze rodzime matki są tak ograniczone, że ich zycie wisi na życiu swoich dzieci. Na zachodzie rodzice po odchowaniu swojego potomstwa zaczyna dopiero swoje prawdziwe zycie tzn zajmują się swoimi pasjami, zainteresowaniami. Niestety w naszym kraju rodzice dzieci usamodzielniających się zamiast zacząć żyć pełną piersią skupiają się na samodzielnym życiu "młodych" Jest garstka ludzi po 50-tce,która zyje własnym zyciem, większośc jest nadal przyklejona do swoich "dzieci' i dlatego ciągle wtrącają się w ich życiie niesamowice szkodząc . Rodzice,a w szególności matki dorosłych dzieci zamiast zacząć się rozwijać popada we wsteczny analfabetyzm, bo dla nich za punkt honoru jest uprzykszyć życie swoim dorosłym dzieciom , a nazywają to górnolotnie pomaganiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi*
Zagubiona....posłuchaj rady doświadczonych koleżanek i...uciekaj....wiem, to nie łatwe...ale kochana mamusi zmarnuje Ci życie.... Przerabiałam to....a właściwie obecnie przerabiam...i jestem rozdarta pomiędzy uczuciem a buntem i niezgadzaniem się n a to by czuć się brzydszą, gorszą i głupszą od innych i mamusi Nie jestem podlotkiem-ja dobrze po 30-tce, On po 40-tce. No i oczywiście jest mamusi -zgoła po 80-tce-diabłu by łeb urwała ale przecież trzeba jęczeć o swoich rzekomych chorobach i dolegliwościach żebym ja harowała u niej w domu i ogrodzie. A jej synek taki wspaniały-ciągle mamusia o tym opowiada....tyle kobiet o niego zabiegało-pięknych, szczupłych (a taka nie jestem-chociaż ostatnimi czasy zrzuciłam ok 10 kg-" mamusia ma ich ze 30 za dużo), bogatych pracowitych. Kurcze-jakoś przez te wszystkie lata żadna nie chciała Jego i Jego mamusi... Jej syneczek...Jego ważna praca, jego nerwy-nie można denerwować syneczka...jego zdrowie... A moja praca to takie pstryk palcami...taaaa..przecież na oddziale noworodkowym nic się nie robi tylko siedzi i pije kawę, a dzieci same się rodzą, same kładą do łóżeczka-ważą, mierzą, podają sobie niezbędne witaminy, obcinają pępowinę i gdy chore same się leczą-zakładają kroplówki do żyły i obsługują inkubatory.. no i nigdy nie płaczą- zwłaszcza jak jest ich około 30-tki. Tak..wspaniały...zapatrzony w siebie i mamusię łysiejący z brzuszkiem prowincjonalny nauczyciel; cóż trzeba przyznać że nie jest złym człowiekiem i potrafi okazać uczucie-gdy nie ma przy Nim mamusi. I nawet zdarzyło Mu się powiedzieć ze 3 razy "kocham Cię"-znamy się 4 m-ce, a znaliśmy się wcześniej rok-ale nie wyszło..teraz to miała być nasza druga szansa po 4 latach rozłąki-teraz wiem że nie warto było Mu jej dawać... I nie wierzę już w te Jego wyznania...bo to tylko słowa...które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości.. A ja....wykształcona-po studiach,pracująca i pracowita, z mieszkaniem, wrażliwa, miła...może i "puszysta" ale ładna, zadbana, dobrze ubrana i wyglądająca o 10 lat młodziej-to nie zadufanie-tylko opinie znajomych i rodziny. Mamusia...cóż...nigdy nie będę Nią...chociaż dbam o Niego, dogadzam, dopieszczam, wspieram i....wracam od Niego i mamusi jak po ciężkich robotach... On odwiedza mnie rzadko..wszak trzeba jechać aż godzinę Jego dobrym samochodem, a tu czasem deszcz, śnieg był itd...ja do tej pory jeździłam w miarę regularnie-cóż to dla mnie tłuc się rozpadającym busem 2, 5 godz... Ktoś ładnie powiedział-Nie ma złej drogi do mojej niebogi. Nie doczekałam za to choćby kwiatka, wyjazdu chociaż na weekend aby odpocząć, miłego drobiazgu, kolacji w restauracji... Widzisz Zagubiona....taka jestem naiwna i głupia-teraz-ale już niedługo-więc jeśli chcesz być szczęśliwa...to nie powielaj mego błędu. Nawet nie wiem czy powiem Mu o swoich uczuciach i odczuciach...zapewne niczego to nie zmieni... Tylko jednego najbardziej mi żal....dziecka....a to moje tzw ostatnie podrygi....latka lecą.. Życzę Ci Zagubiona dużo szczęścia, wytrwałości i miłości-tej prawdziwej i spełnionej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
do mi* a czyja to wina, że jesteś taka głupia i ślepa? jak piszesz jesteś dobrze po trzydziestce a on po czterdziestce - powinnaś mieć już jakieś doświadczenie życiowe (tym bardziej, że jesteś osobą wykształconą) i używać mózgu - ale tak to jest jak stara panna złapie jakieś spodnie, nie chce puścić (bo trwa to pewnie do dzisiaj) i będzie płakać, marudzić ale nie odejdzie! autorka wątku ma 22 lata i (jej facet też!) - (więc ich sytuacja ma się nijak do twojej) - i wymusza ślub na niedojrzałym chłopaku nie uwierzę, że ""mój facet nigdy nie brał pieniędzy ani czegokolwiek innego od rodziców, oboje pracujemy i nikt nam nigdy nie pomagał, tym bardziej my nie prosiliśmy nikogo o pomoc."" - wygraliście w Lotto, czy dobry wujo zapisał wam spadek? gdzie w takim razie pracujecie, że tak was na wszystko stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Mam dorosłego syna który założył własną rodzinę, natomiast ja mimo że jestem na emeryturze nadal pracuję.Nie jestem wylewną teściową, odwiedzam dzieci sporadycznie.Syn częściej mnie odwiedza.Synową widuję raz na miesiąc,a nawt rzadziej.Słyszę pretensje że zapomnę jak moja wnuczka wygląda.Pamiętam o urodzinach,imieninach gwiazdce itp.Czy to tez niedobrze?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjghjkjhkj
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuuuiuoioo
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×