Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiewiorkaa

czy to nerwica czy cos gorszego?

Polecane posty

Gość Wiewiorkaa

Czesc Dziewczyny mam pytanie Co sadzicie p tym co napisze ponizej? Moje normalne zycie skonczylo si 5 lat temu od tego czasu czuje ciagly niepokoj wielki strach ze jestem powaznie chora(czego tak naprawd nie wiem). Czasami az trudno mi si utrzymac na nogach mam dziwne nie do opisania uczucie w glowie potem ogarnia mnie straszne zimno czasami mnie trzescie a po dlugim czasie ustepuje Uczucie okrotne sa czasami cale takie tygodnie nie chce mi si ju| zyc Czy ktos z Was tez cos takiego przezywa? Boje si co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkasuper22
Nerwica przez duże n ! Ja też tak miałam, wkrecalam sobie raka, sama z tego wyszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzhounslow...
Musisz sobie jakoś sama z tym poradzić. Ja też tak miałam chodziłam nawet do psychologa.dopiero sama postanowiłam ze koniec z tym ze mam małe dziecko i mam dla kogo żyć. W czasie choroby zrobiłam kilka razy morfologię. Badania na wirus HIV. Wszystko co możliwe. Nie warto wmawiać sobie coś bo się wykonczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiorkaa
Dziewczyny a jak sobie poradzilyscie z tym swinstwem ja mam czasem takie dni ze moje objawy nie daja mi z lozka wyjsc. Mam dzieci pracuje i umieram kazdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hywaufrt
nerwica :( przechodziłam przez to i przechodzę, trzymaj się bo to jedno z najgorszych gówien, nie umrzesz na to ale co to za życie :( wiem bo mam to 11 lat :( szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hywaufrt
jak masz siły chęci i kase do psychoteriapia dłuuuga i nikt ci nie da gwarancji że ci pomoze, ja chodziłam ponad rok i nie widziałam abslutnie żadnych pozytywnych efektów ani poprawy stanu. Albo szybsza metoda i o wiele wiel bardziej pewniejsza idz do psychiatry, teraz jest masa leków nowej generacji które naprawdę pomagają opanowac te objawy. Znam ludzi którzy dzieki lekom zaczeły nowe lepsze zycie. Ja nie biore leków bo się boję, zreszta ja się wszystkiego boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkasuper22
Wiewiórko ! Pierwsze pytanie jakie musisz sobie zadać to czy naprawdę ci coś jest, ja tak zrobiłam. Też miewalam takie stany " histerii " jak ty , ze aż prawie padlam na ziemii . . To było straszne i wiem ze dla ciebie też jest. Ja sobie poradziłam sama, przez to ze zmieniilam miejsce zamieszkania tz nowe mieszkanie inne życie miałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiorkaa
Dziekuje za wpisy Chodzilam kiedys troche do psychologa ale mialam wrazenie ze to tylko wyludzanie kasy rozmowa nie poprawiajaca niczego. Ty tez tak masz ze objawy pojawiaja si tak z niczego? Ja czasami siedze na kanapie a tu bach cala fala umilajaca zycie. Czasem nie jestem w stanie zrobic sobie kanapki tak mi sie nogi i umysl rozjezdza (pisze z telefonu dlatego bez polskich znakow)przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkasuper22
Oczywiście za tak też tak (miałam) bo teraz to ustało na szczęście.. A masz jakieś zajęcia żeby o tym nie myśleć? Masz ludzi koło siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkasuper22
ja ci powiem ze miałam takie napady "wkretow" ze nawet nie jadłam nie sprzatalam nic bo sobie mówiłam poco i tak umrę!!!! To straszne było :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nerwica albo inne zaburzenia lekowe, polecam hydroksyzyne mi bardzo pomogla! melisa i valeriana tez robily swoje ale nie az tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiorkaa
Mnie najbardziej szkoda dzieci sa jeszcze male a ja po prostu nie moge zyc te wszystkie nieprzewidywane akcje po prostu rozwalaja mi cale zycie .az mnie nie rozumie nikt nie chce mnie wysluchac ani pomoc a ja nie daje rady tego udzwignac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiorkaa
Ale ten lek jest bez recepty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkasuper22
wiewiórko wiem ze ci ciężko ale musisz to przemoc ! Jeśli nie sama to idź do lekarza nie czekaj! Bo się wykonczysz ! A cierpieć będą wszyscy poza tym masz dzieci zrób to dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzhounslow...
Ja juz byłam w takim stanie ze zegnalam się z córka... Płakałam i przytulalam ja. Mówiłam żeby pamiętała ze ja kocham. Miałam fobie ze mam ziarnice. Budzilam się w nocy i sprawdzałam moje węzły chłonne czy są juz większe. Nie spałam nocami. Ale w końcu wróciłam na urlop do polski. Zajęłam sie rodzina. Wmowilam sobie ze jestem mloda i zdrowa. Pomogło. Narazie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiorkaa
oj Kobietki my to mamy w życiu ciężko. Dzis zastanawiałam się czy to moze borelioza ? Jak myślicie? Najgorsze jest to, ze nie lubie chodzić do lekarzy i opowiadać o tym wszystkim bo gdyby naprawdę była poważnie chora to i tak skwitują "idz do psychologa" Piszecie , ze wyszłyście z tego same ale jak? Nie bardzo sobie wyobrażam, że zadziała na mnie wmówienie sobie że jest wszystko ok bo moje samopoczucie i wszelkie objawy na to nie wskazują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutja
ja tez czuje sie podle ale widzę że nie ma nas za wiele na forum tylko pozazdrościć tym których nerwica nie dopadła wspierajmy sie dziewczyny Jak wy walczycie na codzien zeby jakos funkcjonować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety tez cierpie na nerwice. Mam 35 lat. Zaczelo sie w wieku 27 lat. Pierwszy epizod mialam w wieku 10 lat. Stany lekowe generalnie, dopiero od 2 lat depresja. Pewnie sie maskowala, ale teraz uderzyla z duza sila. Tez co chwile na "cos" choruje.. Takich jak my jest duzo, tylko kazdy zaklada maske. Bo kto lubi pokazywac slabosc? Sama to ukrywam. A jesli chodzi o wmawianie chorob - mi pomogly badania. Potrafie sobie teraz wytlumaczyc, ze to tylko nerwica i lek mija. Kiedys nie potrafilam i wpadala w panike. Lata treningu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiewiorko, ja proponowalabym Tobie, zebys jednak udala sie do specjalisty, mam tu na mysli psychiatre. Skoro dopadaja Ciebie stany lekowe to na pewno leki z grupy SSRI badz SNRI Tobie pomoga - one nie uzalezniaja. Dopiero, gdy wspomozesz sie lekami, mozesz pomyslec o terapii. Za stanami lekowymi cos sie kryje. Przekop sie przez emocje i zidentyfikuj co sie za tym kryje. Ja przeszlam 3 letnia terapie i poczulam sie silna, ale tylko na rok. Teraz ciagne juz ok roku kolejna terapie, ktora jest tak jakby uzupelnieniem poprzedniej. Mam wrazenie, ze juz cale zycie bede korzystac z terapii :( Ale to juz inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiorkaa
Dziewczyny dziekuje za wszystkie rady nadal nie mog w to uwierzyc ze to tylko albo az nerwica co troche mam jakies nowe objawy Nienawidze lekarzy i nie mam ochoty ich odwiedzac oni poza prostymi dchematycznymi chorabami nie wiele sa w stanie pomoc Czuje si bardzo samotna0z moim cierpieniem meza nie specjalnie interesuje co mi jest dzieci male czas chyba na mnie moze w piekle bedzie lepiej? Nie umie z tym walczyc. Za co ta kara? Czy az tak jestem okropna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat schodzi na psy
a ja polecam NEOSPASMINĘ :-) SPRAWDZIŁAM NA SOBIE - DZIAŁA - LEK BEZ RECEPTY . PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borar
KOchanie mysle ze to nerwica.Musisz isc do psychiatry i wziac leki na początek. To długie i zmudne leczenie ale najważniejsze jest podejście do samej siebie ,zrozumienie choroby i chęc leczenia.\mnie bardzo pomogło kiedy sobie powiedziałam ,ze musze sobie pomóc sama i zaczęłam szukać sposobu jak.Udaje mi się życ bez leków juz długie lata co nie znaczy ze zawsze jest dobrze ale zrobilam wszystko żeby sobie pomóc a własnie wczoraj pozbyłam sie męza który był przyczyna mojej nerwicy i depresji i wiesz co lżej mi bez niego niż z nim.powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredota444444
njkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam. I pewnie nadal gdzieś siedzi,ale jak nachodzą ataki staram się opanować i wyluzować, co wcale łatwe nie jest. Ale próbuj. Bierz jakieś środki na uspokojenie np .relanium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc:) czy ktos z was jest moze w UK i boryka sie z problemami psychicznymi? probuje od swojego GP dostac skierowanie do psychiatry lub psychologa ale to ponoc niemozliwe w przypadku niezaawansowanej choroby psychicznej..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i schizofrenia juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam kudzu leczy nie tylko alkochol ale i nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiorkaa
Jestescie kochane dziekuje.Dużo czasu minęło od nasz burzliwej rozmowy. Mój stan się trochę poprawil udało mi się zrzucić trochę kilogramów i samopoczucie lepsze Oczywiście moje ataki nie opuściły mnie na dobre ale pojawiają sie rzadziej a co u Was jak dajecie radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wreszcie znalazla temat który dotyczy również mnie lecze sie od kilku lat z różnym skutkiem chciałabym się dowiedzieć jak wy sobie radzicie z wszystkimi objawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×