Czy ubieracie dzieci w ekscluzywne marki np. Sanetta, Ralph Lauren?

Sranie w banie przechwalanki. Ktos tu wspomnial wyzej textil,pepco-ja tak samo tam kupuje ubrania dla dzieci a jak komus sie w d***e przewraca to niech nawet za 3000 kupuje ubrania dla mnie to wyrzucanie pieniedzy

Przy kilku dzieciach lepiej kupic jedną bluzkę nawet za 100 i mieć dla wszystkich, niz 6 za 15 i wstydzić się włożyć ostatniemu dziecku...

no sorry...ale znasz się tyyleee co nic :D u mnie to nawet za 20 razem nie widać sprania... ty kupujesz szmatki po 100zł, a ja ubrania po 20zł

Dla każdego, to co lubi :-)

Dzieci wyrastają tak szybko z ubrań, że nie jest dla mnie do końca zrozumiałe inwestowanie w takie marki. Ja zadowalam się H&M, Zara, C&A, SMYK, Reserved itp. Jeśli ktoś zarabia 20 tys. miesięcznie to ok, jednakże jest to dla mnie dość snobistyczne. Takie jest moje zdanie :)

A wiesz jakie barwniki stosuja do ubranek i czy nie sa szkodliwe dla dziecka? Ja wolę ubranka z certyfikatem.

Polecam artykuł http://kobieta.wp.pl/kat,65524,title,Szkodliwe-chemikalia-w-ubraniach-najpopularniejszych-marek,wid,15147199,wiadomosc.html?ticaid=11196e

żeby nie było...mam 1 dziecko ale to jest geniusz ubrań: z racji, że mam syna to często biega, wywraca się itp. jedne dżinsy z H&M za 60 zł zużył w pół roku i zrobiły się przetarcia na kolanach, a drugie "na bazarku" za 35 zł i chodzi już 2 lata...nie widać zniszczenia, ale ja jak coś kupuję to patrzę z czego jest wykonana ta rzecz

Sanetta produkuje w Europie, więc nie ma tego problemu :-) Ale polecam także polskie firmy z certyfikatem np. piżamy Taro też są super a kosztują ok. 40 zł

Zgodzę się, że niektóre "firmowe" nie są dobre, dlatego dobrze jest rozsadnie wybierać, albo najwyższa półka - Sanetta albo polska produkcja, bo nie mamy czasami sie czego wstydzić, na zwykłe supermarketowe marki nie patrzę. Pozdrawiam

Ale straszne! Chemikalia! Certyfikaty i inne pierdoły... Niedługo będą certyfikaty na papier toaletowy?! :D A może wy już takie macie? Z miękkimi włóknami? :D

kurcze widze ze tu zebrala sie cala smietanka rodem z Moliera 2!

Nie wiem czym się tak podniecasz autorko? Mam 2 pajace Sanetty i niczym się nie różnią od KappAhla i Lindexu (mam w komodzie i mam porównanie). Wzornictwo tez podobne i cena (kupowane w TK Maxxie). Mam też body typu polo od Ralpha Laurena wyłowione z kosza w Pepco w ubiegłym roku za mniej niż dychę (oryginalne! w koszach jest kupę markowych rzeczy z małymi wadami produkcyjnymi) i też nie widzę, żeby było jakoś mega atrakcyjne, żeby się można o nie zabijać. Te rzeczy piorą się ładnie, ale tą samą jakość i wcale nie gorsze wzornictwo mam w sieciówkach. Jak ktoś ma wyczucie to może ładnie ubrać rodzinę taniej. Tak samo ktoś kto płaci krocie za ciuchy może mieć dziecko wyglądające przeciętnie, bo np nie ma pojęcia jak i co zestawić, żeby to jakoś wyglądało. Nie ma się o co zabijać, naprawdę.

 

Ja tylko w Gucci i Versace. Lauren to sklep dla biedaków.

Będę ubierać bo sporo mam w wyprawce już. Nie mieszkam w pl i u mnie te rzeczy naprawde są przystępne cenowo szczególnie na wyprzedażach. Dziecku to obojętne czy zrobi koope w gacie sprzed dwóch kolekcji a jeśli mam wydać tyle samo za dres od laurena i zary to wiesz