Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama-na-macierzynskim

mama wraca do pracy- pomozcie

Polecane posty

Gość mama-na-macierzynskim

za niedlugo wracam do pracy. niestety. obecnie mamy kredyt do splacania i raty nie mam wyjscia. z dzieckiem ma zostac babcia ktora nie dosc ze wszystko robi po swojemu to jeszcze zbyt sie wczuwa i zachowuje sie jak matka! nie raz przez nia ryczalam lub klocilam sie zmezem (to jego matka) jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź opiekunkę
a jakie rady mamy Ci podsunąć? Żebyś wzięła dziecko do pracy :) Nie napisałaś w jakim wieku jest dziecko,ile? Opiekunka,żłobek,przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjoooooo
no nie zazdroszczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro napisała, ze wraca do pracy po macierzyńskim to chyba logiczne ile dziecko ma mniej wiecej. Albo przywykniesz do babci albo zatrudnisz opiekunkę albo dasz do złobka. Innego wyjscia nie ma skoro musisz wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
synek ma pol roku. o zlobku nie ma mowy o opiekunce tym bardziej, raz wspomnialam ze to moja mama mogla by sie nim od czasu do czasu zajac bo tesciowa szukala pracy na pol etatu to od razu bylo absolutnie nie bo po co jak ona na miejscu srata tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
do babci probuje przywyknac pol roku. ale jak mozna przywyknac skoro ona do synka mowi ze tu jest babusia a gdzie jest ania? jakby slowa mama nie znala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż wiec pozostaje ci przełknąć tą gorzką pigułkę w postaci teściowej zajmującej się Waszym dzieckiem i przywyknąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwuj i ocen
opiekunka u mnie -800-1000 babcia-po swojemu:( niestety tez bym musiala prosic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
wlasciwie wiem w jakiej jestem sytuacji a mialyscie podobnie z babciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukkkaa
no to upieraj sie na swoją mamę. a jak by to wyglądało? musiałabyś do niej dowozić dziecko czy ona mogłaby przyjechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
tak do mojej mamy trzeba bylby dowozic. a druga babcia na miejscu . poza tym moja mama musialaby sie wtedy zajac dwojka. mam miesiac zeby postawic tesciowa do pionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope 2222222
Byłam w identycznej sytuacji :) Córeczka miała pół roczku, gdy wróciłam do pracy. Musiałam ze względu na kredyt. Najpierw przez 2 m-ce został z nią mąż, a potem jak mała miała 8 mcy babcia a moja tesciowa. W pobliżu nie mamy żadnego żłobka. Oj już chyba nie zliczę nocy ile przepłakałam w tamtym okresie. Najgorsze były pierwsze dni, tęskniłam okrutnie, cały czas myślałam. Nie umiałam sobie z tą tęsknotą poradzić. A do tego dochodziła jeszcze zazdrość, że mała pokocha bardziej babcię niż mnie. Ale starałam się poświęcać małej tyle czasu ile mogłam. Często nawet kosztem zarwania nocy. No i nie przestałam karmić piersią mimo powrotu do pracy. Teraz córcia ma dwa latka. Przyzwyczaiłyśmy się do tej sytuacji. Mała kocha babcię, ale mnie mamę kocha najbardziej. Ale pomogło też wiele rozmów z teściową, jak mi się coś nie podobało jak teściowa zajmuję się małą choć się wstydziłam mówiłam o tym wprost. Przede wszystkim ważne jest ustalenie granic, to jest moje dziecko i to ja decyduję. Choć czasem pozwalałam podjąć też drobne decyzję teściowej by czuła się ważna i deceniona. Bo przecież to Ona poświęca swój wolny czas, żeby pomóc nam, fakt na moich zasadach za co jestem jej bardzo wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
z tym ze raz jak cos tam zrobila poswojemu i sie na nia zdenerwowalam to 2 dni sie do mnie nie odzywala. jak mni maz tlumaczy ona juz tak ma . tylko kiedy ja rano spimy z dzieckiem w lozku a ona wchodzi do pokoju i pyta czy moze go wziac to chyba lekka przesada. jej sie chyba cos pomylilo i dlatego nie chce zeby synek z nia zostawal to nie jest moja fanaberia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope 2222222
No pewnie, że przesada!!! I to maż powinien z nią porozmawiać, a najlepiej oboje usiądźcie i porozmawiajcie. Ja wiem, że to łatwo powiedzieć, ale uwierz mi jeżeli tego nie zrobicie, całe życie będzie się Wam tak wsadzać. Moja teściowa też często przychodzi w weekend bo chce się pobawić z małą. Ja zawsze odpowiadam, pobawić się zawsze możesz, ale nie zabieraj jej, Ty masz ją na tygodniu i możesz się nacieszyć, a weekend jest dla rodziców. I nigdy mi nie zabiera małej kiedy ja z nią jestem. Moja teściowa nie mieszka z nami tylko po sąsiedzku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
hope dziekuje za rade wiem ze trzeba rozmawiac ja jestem osoba ktora nie umie postawic na swoim nie chce wywolywac zbednych klotni i na razie jest tak ze wszystkim pasuje a ja sie gryze od srodka i zaciskamzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope 2222222
Ale już na szczęście niedługo się wyprowadzamy, Właśnie po to był ten kredyt :) W ogóle jestem zdania jak najdalej od teściowej. Będziemy jej pomagać, odwiedzać, ale mieszkać tak blisko noł. Mam już dość pytań, gdzie jedziesz, po co jedziesz, po co bierzesz małą, kto u Was był bo widziałam jakiś samochód, dlaczego tak długo światło się świeciło :) Ehh i Ty kochana uciekaj bo widać Twoja teściowa to zakała niezła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
moja tesiowa zatrula mi najpiekniejsze dni jakie moglam spedzic z dzieckiem- wepchala sie do samochodu jak jechalam na porodowke a po powrocie do domu po jej komentarzach codziennie ryczlam mamie do telefonu. ale ona jest taka ze jak sie z nia porozmawia,to tydzien dwa jest ok a potem od nowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope 2222222
no właśnie takie charaktery mają najgorzej, ja też podobnie wolę zacisnąć zęby. Ale warto walczyć zwłaszcza gdy sprawa dotyczy dziecka. Będzie Ci Go rozpuszcza c i Bóg wie co jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hope 2222222
no dokładnie. Upieraj się przy tym, żeby dowozić synka do mamy jeżeli ona ma taki charakter. Nie ma innego wyjścia. Powiedzcie jej, że tak zdecydowaliście i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-na-macierzynskim
maz wie ze z nia nie chce mieszkac ale na razie sytacja nam nie pozwala, poki co jeden kredyt mamy jeszcze 2 lata a pozniej nie iwem co ale z nia nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×